31. A jesteś pewna że chcesz pokazać się ze mną razem w szkole ?

179 9 9
                                    

Skip time

Niedziela 13.30

Właśnie ciocia Keri przywiozła z dworca babcię. Oczywiście babcia nie wiedziała o wypadku i może lepiej niech tak zostanie. Jak zobaczyła nogę powiedziałam jej że przewróciłam się na wuefie i to nawet nie był mój pomysł z tym kłamstwem tylko moich rodziców. Ale zgadzam się z nimi z tym bo jak by babcia się dowiedziała o cały zajściu to by zawału dostała.

Cały ten tydzień spędziłam z Corbynem wygłupiając się, oglądając filmy i ucząc się matmy i fizyki bo jak wrócę mam do nadrobienia kartkówkę z matematyki. 

Dziś z tego co mi mówiła babcia przez telefon idziemy do Daniela na obiad więc może być śmiesznie zwłaszcza że wróciła Anna moja kuzynka i młodsza siostra Daniela ze szkoły w Anglii bo jest tam na rocznej wymianie. W sumie cieszę się że ją zobaczę bo bardzo dawno jej nie widziałam.

Dawno też nie widziałam Tylera i Christiana czyli starszych braci Daniela i dwój kolejnych moich kuzynów. Z tego co pamiętam to mieszkają oni na drugim końcu miasta i pracują w jakiejś wytwórni muzycznej. Szkoda że nie uda im się wpaść  na obiad.

W piątek byłam z Keri na kontroli i na szczęście żebra już się zrastają a kostka już mnie nie boli i mogę chodzić normalnie lecz dalej kuleję. Kule już oddałam i załatwiłam sobie zwolnienie z wuefu do końca tego roku. Więc za je bi śc ie 

Wzięłam od babci jej torbę z ubraniami i weszłyśmy do środka. Zaniosłam jej torbę do pokoju i zeszłam do kuchni gdzie czekała na mnie kobieta.

- Chcesz herbatki ?- zapytała z uśmiechem na twarzy. Nie wiem skąd w tej kobiecie zawsze tyle energii

- Nie dziękuję, nie mam ochoty .- powiedziałam i usiadłam na krzesełku przy blacie.

- No jak chcesz.- powiedziała i nalała wody do czajnika

- O której jedziemy do Keri ?- zapytałam i zaczęłam przeglądać media społecznościowe

- O 14 chyba Jeff jedzie po Anne na lotnisko a na 15.30 jest chyba obiad .- powiedziała babcia a ja zerknęłam na zegarek

13.40... kurde muszę iść już powoli się ogarniać bo nie zdążę.

  - A jedziemy autobusem czy ktoś przyjeżdża po nas ?- zapytałam i wyłączyłam telefon

- Jedziemy moim samochodem.- powiedziała babcia a ja otworzyłam szerzej oczy

- To ty masz samochód ?- zapytałam. Nigdy nie widziałam żeby jechała gdzieś samochodem a mieszkam tu już 2 miesiące.

- Tak w garażu stoi. Ale ja nim jeżdżę tylko po Los Angeles bo boje się jeździć w dalsze trasy, dlatego do swojej siostry zawsze jadę autobusem lub pociągiem.- powiedziałam i wyjęła sobie kubek z szafki.

No tego to nie wiedziałam... babcia zaskakujesz mnie

 - No dobrze to w takim razie idę się wykąpać i ogarnąć bo nie zdążę się wyrobić na czas.- powiedziałam i wstałam z krzesełka

- No idź bo o 15.05 jedziemy, bo chce jeszcze jechać do sklepu kupić Annie jej ulubione czekoladki które zawsze jej kupuje jak przyjeżdża.- powiedziała babcia i zaczęła czegoś szukać w szafce.

Wolnym krokiem zaczęłam wchodzić po schodach na górę aż nagle usłyszałam powiadomienie z Messengera. Za moment było kolejne... i kolejne

Pali się czy co ?

2 nieprzeczytane od Roxanne

2 nieprzeczytana od Bean❣

Please don't cry, babe - Corbyn BessonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz