16.13
Cały dzień spędziłam oczywiście z Corbynem bo jak by mogło być inaczej. Najpierw pojechaliśmy na śniadanie czym były ogromne naleśniki a potem do parku rozrywki. Nie sądziłam że ktoś jednego dnia wywoła na mojej twarzy tyle uśmiechu.
Od kiedy jestem w La nie pamiętam, kiedy byłam ostatni raz smutna. Cieszę się, że się tu przeprowadziłam i jak na razie to była moja najlepsza decyzja.
Zrobiliśmy sobie z blondynem dziś mnóstwo zdjęć. A aktualnie jedziemy autobusem do mnie do domu bo Keri napisała że będzie po mnie o 16.35 a jest 16.17 więc musimy się troszkę ruszać żeby zdążyć.
W domu byliśmy o 16.25 więc mam jeszcze dziesięć minut. Weszłam na górę i schowałam do torby wszystko czego nie spakowałam rano. Zaniosłam wszystko na dół z małą pomocą Corbyna i napisałam jeszcze karteczkę dla babci.
Babciu nie wiem czy rodzice ci mówili ale jadę z nimi na dwa tygodnie do Europy. Naczynia są umyte a w moim pokoju posprzątałam żebyś ty nie musiała tego robić
Kocham cię mocno i do zobaczenia Olivcia
Położyłam kartkę w kuchni na blacie i wróciłam do salonu gdzie był chłopak. Usiadłam obok niego a Corbyn odwrócił swoją głowę w moją stronę i od razu złapaliśmy kontakt wzrokowy.
- Będę tęsknić za tobą.- powiedział a mi zrobiło się troszkę smutno
- Przecież to tylko 2 tygodnie, wytrzymasz.- powiedziałam i uśmiechnęłam się słabo do chłopaka.
Chłopak przysunął się bliżej mnie i bez ostrzeżenia wtulił się we mnie. Poczułam dziwne i niewytłumaczalne dla mózgu ciepło na sercu.
Przez chwile siedzieliśmy przytuleni do siebie aż usłyszeliśmy dźwięk klaksonu z zewnątrz. Wstaliśmy i ruszyliśmy razem bez słowa do przed pokoju. Chłopak wziął moją walizkę a ja torebkę i jeszcze sprawdziłam czy wszystko spakowałam.
Wyszliśmy na zewnątrz a chłopak od razu przywitał się z mamą Daniela i schował moją walizkę do bagażnika a ja zamknęłam w tym czasie drzwi na klucz.
- Gotowa na podróż ?- zapytała Keri
- No jasne.- powiedziałam uśmiechnięta i wsiedliśmy do samochodu.
Ja z Corbynem usiedliśmy obok siebie z tyłu w całkowitej ciszy.
- Jak powiedziałam Danielowi że jadę cię zawieść na lotnisko to myślał że wracasz do domu i prawie się popłakał.- powiedziała ciocia a my się zaśmialiśmy.- ale wytłumaczyłam mu że na wakacje jedziesz z rodzicami i się uspokoił. - dodała kobieta kręcąc przy tym głową
Przytuliłam się do chłopaka bez słowa i jechaliśmy dalej w ciszy słuchając muzyki, która leciała w radiu.
Niedługo później byliśmy na lotnisku gdzie czekali już na mnie rodzice. Ciocia podeszła do nich przywitać się i przy okazji dała tacie im moją walizkę. Zaczęli o czymś rozmawiać a ja wykorzystałam tą chwilę by pożegnać się z chłopakiem.
- To co widzimy się za 2 tygodnie ?- zapytał Corbyn ze smutkiem wymalowanym na twarzy i doskonale wyczuwalnym w głosie
- Tak.- powiedziałam trochę zmieszana.
- Będę pisać codziennie obiecuje.- powiedział i objął mnie w tali a mi zrobiło się lekko gorąco a przez moje ciało przeszły dziwne ciarki
- Dobrze, trzymam cię za słowo.- powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego z nadzieją że mój uśmiech poprawi mu jakoś humor
- Olivia chodź, zaraz lecimy.- powiedziała mama i wróciła do rozmowy z ciocią
Spojrzałam z powrotem na chłopaka i uśmiechnęłam się do niego słabo. Chłopak mocno mnie przytulił a ja odwzajemniłam od razu uścisk. Po chwili chłopak podniósł kciukiem mój pod brudek i spojrzał w moje oczy a potem na moje usta.
Nie minęło kilka sekund a poczułam ciepłe malinowe usta chłopaka na swoich. Byłam w lekkim szoku ale od razu odruchowo odwzajemniłam pocałunek. Nie trwał on długo i nie był też jakoś bardzo zachłanny. Chłopak delikatnie muskał moje wargi jakby bał się, że mu ucieknę lub się wystraszę. Gdy mnie całował poczułam takie dziwne uczucie którego nie poczułam przy żadnym wcześniejszym pocałunku.
Spojrzałam chłopakowi głęboko w oczy i ostatni raz go przytuliłam na pożegnanie. Nienawidzę się żegnać i gdy tylko odsunęłam się od niego i zaczęłam iść w kierunku mamy poczułam dziwny chłód i pustkę w sercu. Ale sama nie wiem czemu...
Przywitałam się z moją rodzicielką i przy okazji pożegnałam z ciocią, która stała tuż obok. Kobiety zamieniły jeszcze kilka słów a ja w między czasie wzrokiem odprowadzałam Corbyna do auta Keri. Gdy ciocia odeszła razem z mamą zaczęłyśmy iść w kierunku wejścia na pokład samolotu gdzie czekał już na nas tata.
- Olivia .- odezwała się cicho mama odwracając głowę w moim kierunku
- Tak mamo ?- zapytałam spoglądając na nią z lekkim uśmiechem pod nosem.
- Co to był za chłopak z którym się żegnałaś ?- zapytała kobieta a ja nie wiedziałam co odpowiedzieć.
Przez chwile zastanawiałam się co jej powiedzieć. Prawdę czy wymyśleć coś na szybko ale chyba prawda będzie najbardziej odpowiednia w tym momencie.
- To przyjaciel Daniela, człowiek który wywrócił moje życie w kilka dni do góry nogami... i sprawił że w końcu znów jestem szczęśliwa.- odpowiedziałam a kobieta uśmiechnęła się pod nosem i popatrzyła się przed siebie
Gdy wypowiedziałam te słowa uśmiech na mojej twarzy powiększył się a serce zrobiło się dużo cieplejsze.
- Cieszę się że jesteś szczęśliwa.- Powiedziała mama z uśmiechem na twarzy a w jej oczach widziałam iskierki szczęścia.
Gdy już zajęłam jeden z ogromnych foteli w samolocie rozsiadłam się i skupiłam swój wzrok na widoku za oknem.
Czy ja się w nim zakochałam ?
Czy to możliwe że w tak krótkim czasie można poczuć do kogoś aż tak silne uczucie. Z jednej strony wydaję się to niemożliwe ale z drugiej..
Spojrzałam na słońce, które powoli zbliżało się do zachodu i myślałam nad tym wszystkim co się ostatnio wydarzyło i czy uczucie, które podejrzewam że się pojawiło jest prawdziwe.
Jakimś dziwnym cudem Corbyn wywołał straszny mętlik w głowie, który z każdą sekundą doprowadzał mnie do szaleństwa.
Na szczęście mam całe dwa tygodnie by to wszystko na spokojnie przemyśleć i wyciągnąć jakieś wnioski.
Nawet nie wiem, w którym momencie mój mózg zmęczył się od rozmyślania nad tym wszystkim i po prostu usnęłam....
Lecz całą drogę w mojej głowie był tylko on..
......
CZYTASZ
Please don't cry, babe - Corbyn Besson
Fanfiction🌿🌿🌿🌿🌿🌿 17 letnia Olivia White mieszka w Nowym Yorku ze swoimi rodzicami. W pewnym momencie jej życia wszyscy przyjaciele ją zostawiają a jej chłopak zdradził ją z jej "najlepsza przyjaciółką". Nastolatka nie ma wsparcia w nikim nawet w rodzica...