Olivia pov.
Usiadłam z Roxanne w ostatniej ławce przy oknach a przed nami oczywiście nie kto inny jak Brick. Ciekawe czy zawsze tu siada czy celowo tu usiadł.
Nauczycielka zaczęła zapisywać temat na tablicy a do klasy nagle wbiegli zaspani i spóźnieni Jack i Zach.
- Czemu się spóźniliście hmm ?- zapytała nauczycielka
- Autobus nam uciekł.- powiedzieli równocześnie a mi zachciało się śmiać
Niezła ściema... przecież ci debile nie mieszkają nawet blisko siebie a Jack ma do szkoły z 5 minut spacerkiem.
- Dobrze siadajcie... - powiedziała kobieta i wróciła do pisania czegoś na tablicy
Chłopacy usiedli w ostatniej ławce przy ścianie i zaczęli się śmiać pod nosami a ja pokręciłam tylko głową wracając wzrokiem do nauczycielki. Nagle w nasz stronę odwrócił się Brick a jego wzrok od razu powędrował na moją osobę.
- Ej dziewczyny w piątej robię imprezę wpadnijcie ?- zapytał i uśmiechnął się do mnie uroczo nawet nie spoglądając na moją koleżankę obok.
Coś mi tu nie pasuje... Czemu on jest dla mnie taki miły ? Nie wiem czemu jestem taka podejrzliwa...
Nigdy chyba, nikt kogo poznałam kilka minut wcześniej nie był aż tak podejrzanie dla mnie miły i nie zapraszał mnie od razu na jakieś imprezki
Ale może Besson i Daniel mieli racje ?
- Sorki Brick ale mamy już plany na weekend.-powiedziałam a Roxanne spojrzała na pytająco
- Tak ? Serio ?- zapytała
- Tak... - odpowiedziałam dziewczynie i uśmiechnęłam się sztucznie do chłopaka, który siedział przede mną
- Okey... ale jak by się zmieniły wam te plany to wpadajcie.- powiedział i puścił oczko w moją stronę a ja poczułam wewnętrzne obrzydzenie. Boże... co z nim nie tak ?
Może faktycznie powinnam posłuchać Corbyna ? Ale z drugiej strony to chuj mu w dupę, mógł to powiedzieć spokojniej a nie na mnie krzyczeć.
Ahh...
Nim się obejrzałam lekcja się skończyła i opuściłam z Roxanne klasę
......
12.00
W końcu coś co lubię czyli przerwa na lunch. Oczywiście na stołówkę poszłam razem z Roxanne, która pokazałam mi gdzie jest wszystko i jak to u nich działa. Podeszłyśmy do lady, za którą stała starsza pani by kupić sobie coś do jedzenia. Ja kupiłam sobie sałatkę z kurczakiem i do tego sok pomarańczowy a Roxanne kupiła sobie 2 kawałki pizzy i sok jabłkowy.
Z Danielem idealnie by do siebie pasowali.. jedno i drugie lubi jeść i pic to samo. Zwykły przypadek ? Nie sądzę...
Usiadłyśmy przy wolnym stoliku niedaleko wyjścia na zewnątrz a po chwili przysiadł się do nas Brick.
Przewróciłam tylko oczami i zabrałam się za jedzenie sałatki
- I jak ci się podoba w szkole Olivia ?- zapytał blondyn cały czas uśmiechając się do mnie
- Jest spoko.- odpowiedziałam i wróciłam wzrokiem do jedzenia
Nagle do chłopaka dosiadły się 2 dziewczyny, które wyglądały ja typowe szkole dziwki. Aż na sam widok ich wykręciło mi żołądkiem. Blond włosy, które błagały o przestanie farbowania ich, mocny makijaż, sztuczne rzęsy, powiększone usta i pomarańczowa skóra po solarium. Fuj..
CZYTASZ
Please don't cry, babe - Corbyn Besson
Fanfiction🌿🌿🌿🌿🌿🌿 17 letnia Olivia White mieszka w Nowym Yorku ze swoimi rodzicami. W pewnym momencie jej życia wszyscy przyjaciele ją zostawiają a jej chłopak zdradził ją z jej "najlepsza przyjaciółką". Nastolatka nie ma wsparcia w nikim nawet w rodzica...