Pomrugałam kilka razy by upewnić się czy na pewno dobrze widzę i czy widzę tą osobę o której myślę.
- Roxanne czy ja dobrze widzę ?-zapytałam mojej towarzyszki by się upewnić
- Tak... .- odpowiedziała sama będąc w ciężkim szoku
Na przeciwko nas siedział Brick... Ale nie chodziło o sam fakt że to on tylko o to jak on wygląda...
Z nosa leciała mu krew, miał rozcięty luk brwiowy i podbite oko....Siedziałam przez chwilę z otwartymi ustami aż zadzwonił dzwonek, który mnie otrząsnął.
- A jemu co się stało ?- zapytała dziewczyn i spojrzała na mnie
- Corbyn mu się stał... -powiedziałam po cichu tak by tylko ona to usłyszała i przypomniały mi się słowa chłopaka "musze coś rano załatwić" już teraz wiem co...
Jezu jaki to jest debil, sam się pakuje w problemy
- Nie rozumiem... - powiedziała dziewczyna patrząc na mnie ze zdezorientowaną miną
Złapałam krótki oddech i opowiedziałam jej o wszystkich co się wydarzyło wczoraj od momentu jak Corbyn zabrał mnie od Daniela do momentu aż zasnęłam.
- Wow to nieźle się wczoraj podziało.- powiedziała i akurat zadzwonił dzwonek na nasza pierwsza lekcje.
- No...
- Ale chyba to coś dało bo ludzie nie patrzą na ciebie jak na wyrzutka tylko jak na normalną dziewczynę.- powiedziała i wstałyśmy z ławki widząc panią profesor.
- Już wole być wyrzutkiem niż ten pajac ma kogoś bić z tak durnego powodu... - powiedziałam wkurzona i weszłam do klasy.
......
12.00
Była teraz przerwa na lunch jak z resztą codziennie o tej samej porze ale jakoś nie miałam ochoty jeść. Wychowawczyni zapytała oczywiście Bricka co mu się stało ale ten powiedział że nic takiego i że tylko z kolegą się wygłupiał
A wiecie co było najgorsze ? Że przez wszystkie lekcje patrzył na mnie z żalem że zaczęłam mieć przez to wyrzuty sumienia...
Mam ochotę tak wygarnąć temu debilowi ze to hit. I chyba tak zrobię.
Roxanne kupiła sobie coś do jedzenia a ja wzięłam tylko sok pomarańczowy i usiadłyśmy przy wolnym stoliku, który było zaraz obok wyjścia na zewnątrz. Zobaczyłam przez okno że na zewnątrz przy stoliczku obok drzewa siedzą chłopaki.
Gdy tylko zobaczyłam Corbyna miałam do niego ochotę podejść i powiedzieć mu parę słów. I tak właśnie zrobię, bo wkurwiło mnie jego zachowanie i to bardzo. Wzięłam łyk soku i wstałam z miejsca.
- A ty gdzie idziesz ?- zapytała blondynka
- Zapytać się tego debila czemu pobił Bricka i opierdolić go. - powiedziałam i już miałam odejść ale, Dziewczyna złapała mnie za nadgarstek i przyciągnęła do siebie
- Przypominam ci że jesteśmy na lunchu i jest tu już prawie ⅓ szkoły.
- No to mam chwile zanim wszyscy się zejdą. I tak wezmę go na bok żeby nikt nas nie widział zluzuj Roxi .-powiedziałam by uspokoić dziewczynę choć trochę
- Rób jak chcesz...- powiedziała dziewczyna i wróciła do swojego jedzenia
Wyszłam na zewnątrz i na szczęście tylko oni tam siedzieli. Podeszłam do ich stolika i bez żadnego hej ani nic chwyciłam chłopaka za nadgarstek.
CZYTASZ
Please don't cry, babe - Corbyn Besson
Fanfic🌿🌿🌿🌿🌿🌿 17 letnia Olivia White mieszka w Nowym Yorku ze swoimi rodzicami. W pewnym momencie jej życia wszyscy przyjaciele ją zostawiają a jej chłopak zdradził ją z jej "najlepsza przyjaciółką". Nastolatka nie ma wsparcia w nikim nawet w rodzica...