6:00
Eh... budzik. Wyłączyłam go wyciągnięciem ręki i niechętnie otworzyłam oczy, przewróciłam się na drugą stronę i ujrzałam Gusa ubierającego spodnie, odwróciłam się żeby nie pomyślał że się wiecie... Przyglądam, a on się zaśmiał. Po chwili odwróciłam się z powrotem i ze zdezorientowanie się na niego spojrzałam.
-Jak to się stało że wstałeś pierwszy ode mnie?
-Sam się dziwię ale jakoś tak wyszło. -powiedział i usiadł na łóżku patrząc się na mnie.
-Cieszysz się że już wracasz?- spytał, a ja patrzałam się na niego zobaczyć czy on tak na serio.
-Ee... Przepraszam, głupie pytanie. -powiedział i popatrzał się na podłogę.
Wstałam i poszłam do łazienki przebrać się, rozczesać włosy i umyć zęby. W kuchni była już Liza ubrana, robiąca dla wszystkich tosty. Chętnie bym je zjadła ale obawiam się że nie dam rady, zawsze po przebudzeniu nie moge nic przełknąć. Liza zawsze wolała robić wszystko wcześniej żeby potem się jak pojebani nie śpieszyć i nie wyjebać o własne nogi co było przeciwieństwem do Gusa.
-Dzieci zjedzcie, a ja idę posprawdzać jeszcze czy czegoś nie zapomniałam. -powiedziała wyciągając tosty na talerze i kładąc na stół. Gus zaczął jeść, a ja siedziałam patrząc się na te smaczne tosty.
-Nie jesz? -spytał.
-Nie mogę jeść po przebudzeniu. -odpowiedziałam z żalem.
-Musisz zjeść bo nie polecimy. -powiedział stanowczo.
-Ha ha ha. -zaśmiałam się ironicznie i wzięłam jednego gryza, i dałam radę zjeść tylko jednego tosta ale mi to wystarczyło, rano zawsze jadłam jak jakiś ptaszek a obiad i kolacje to mogłam wpierdalać ile się da.
-Widzisz zjadłaś. -uśmiechnął się a ja mu przełożyłam drugiego mojego tosta na jego talerz a ten popatrzał się błagalnym wzrokiem.
-No już ten kawałek zjedz. -powiedział.
-Ty zjeeedzzz. -powiedziałam jak jakaś malutka dziewczynka.
Gus dokończył jeść mojego tosta i zaczął zmywać. Ja poszłam spakować ostatnie kosmetyki z łazienki, dzisiaj byłam 100% natural, nie widziałam sensu malowania się dzisiaj skoro i tak zostawię tapetę albo na fotelu w samolocie albo na ramieniu Gusa. Spakowałam wszystkie moje rzeczy do walizki i zostawiłam ją w przed pokoju. Jeśli chodzi o to w co byłam ubrana to zwykłe luźne dresy, i bluza biała a pod nią jakaś koszulka gdyby w samolocie było mi za ciepło.
Połączenie od: Tata <3
Nacisnęłam zieloną słuchawkę.
-Cześć kochanie. -powiedział zaspanym głosem mój tata.
-Cześć, niedługo się zbieramy.
-Ja tylko się upewnić czy wszystko okej, będę czekał z obiado-kolacją, bezpiecznego lotu kocham cię.
-Do zobaczenia, też cię kocham papa. -powiedziałam i się rozłączyłam, za chwilę dostałam wiadomość od Kornelii.
Od: Kornelia <3
-O której masz lądowanie?
-Około 18.
-Przyjdę oczywiście, bezpiecznej podróży, buziaa <33
-To będę czekać, buziaki! <3
Zdziwiło mnie strasznie to że Dominik się wogóle nie odezwał od jakiegoś czasu, w sumie czego mogłam się po nim spodziewać eh...
CZYTASZ
"Ty I Gustav" ~Lil Peep~
Teen Fiction~Granicy między przyjaźnią, a miłością nic ani nikt nie upilnuje~ 2020/2021