*33*

234 19 6
                                    

***

Gra się skończyła i wszyscy rozeszli się do swoich grup lub do baru. Ja za to szukałam wzrokiem bruneta, który zniknął mi z pola widzenia. Wzruszyłam ramionami stwierdzając, że później go poszukam, a teraz wrócę do czynności która jest kojarzona z imprezami. Usiadłam z Crystal na obracanych krzesełkach, a po chwili wypiłam 4 kieliszki raz za razem na co blondyna zrobiła wielkie oczy, że udało mi się to przełknąć bez większego skrzywienia.

-Kiedy pierwszy raz spróbowałaś alkoholu? Nie licząc tego jak ojciec dał ci spić piankę z piwa, bo każdy ojciec chyba tak robił. -spytała, a ja się zastanowiłam.

-Dwanaście. -odpowiedziałam i tym razem popiłam drinka.

-Widać, że doświadczenie masz od najmłodszych lat. -prychnęłam i lekko uderzyłam wyprostowanymi dłońmi w blat.

-Idę zapalić. -powiadomiłam. Wyszłam z budynku i zaczęłam szukać zapalniczki, której nie znalazłam, dlatego wróciłam się aby wziąć ją od Crystal, ale ocierała się na parkiecie o jakiegoś faceta na co przewróciłam oczami.

-Hej. -powiedziała zguba.

-O cześć, masz zapalniczkę? -spytałam z nadzieją, że powie "tak".

-Masz. -wyciągnął z kieszeni spodni i odpalił mi fajkę, którą trzymałam już w ustach. Wyszłam na zewnątrz, a on za mną.

-Tak w ogóle to jestem Susanna. -podałam mu dłoń, którą po chwili ujął i również się przedstawił.

-Martin, miło mi. -uśmiechnął się łobuzersko. -Masz chłopaka? -walnął prosto z mostu.

-Ależ ty bezpośredni. -wypuściłam dym z ust. -Odpowiadając na pytanie to nie, nie mam chłopaka. -odpowiedziałam, a jego kąciki poszły do góry. Był już trochę opity, co było widać po jego oczach.

-Dobrze się składa, bo ja też nie mam dziewczyny. -wpił wzrok na mój dekolt. -Jesteś taka ładna. -stwierdził z uśmiechem. Uśmiechnęłam się szeroko i zdeptałam papierosa obcasem.

-Najpierw idę się schlać. -dałam mu szybkiego całusa w usta trzymając go za szczękę. Obróciłam się czarująco i tak jak powiedziałam, tak też zrobiłam. Skończę dziś tak, że alkohol zacznie wypływać ze mnie strumieniami wraz z potem.

***

Crystal gadała głupoty, których nawet nie rozumiałam przez to, że nie mówiła wyraźnie, ale byłam w takim stanie, że śmieszyło mnie to do łez. Siedziałam w jednym miejscu, dopóki nie zachciało mi się siku. Zdjęłam obcasy i poszłam do łazienki na boso, podtrzymując się ścian. Stanęłam naprzeciwko lustra i mrużyłam oczy, aby zobaczyć siebie wyraźnie, lecz to było na nic. Widziałam wszystko rozmazane, tylko co jakiś czas na chwile łapałam ostrość. Mimowolnie zaczęłam chichotać. Załatwiłam swoją potrzebę i wstałam na równe nogi, aby umyć ręce. Umycie rąk po skorzystaniu z toalety to podstawa, nawet jak jest się tak zajebanym, że nie wiesz jak się nazywasz. Usłyszałam otwieranie drzwi, a po chwili męski głos. Był blisko mnie. Za wszelką cenę próbowałam zobaczyć jego twarz, ale nie mogłam.

-Szukałem cie. -odezwał się na tyle słyszalnie, abym mogła rozpoznać jego głos. To był Martin. Przygwoździł mnie do ściany i zaczął gładzić moją talię, jednocześnie zagryzał moją szyję co nie było przyjemne, bo robił to bardzo agresywnie.

-To boli. -próbowałam go odepchnąć, ale nie miałam siły. Czułam jakby moje ciało było bezwładne. -Puść mnie! -chciałam krzyknąć, ale nie dałam rady. Chciałam zrobić cokolwiek, aby mnie puścił. Zdjął moje ramiączko od sukienki, a moją dłoń przycisnął do jego krocza. -Kurwa, proszę. -wydusiłam niesłyszalnym głosem, a moje policzki zrobiły się mokre. Przez łzy widziałam jeszcze gorzej. W tamtym momencie modliłam się, aby ktoś wszedł do tej jebanej łazienki. Bałam się. On nie przestawał, a ja z każdą sekundą robiłam się coraz bardziej wiotka. Nie wiem czy przez alkohol czy przez stres i przerażenie, to nie miało już znaczenia, bo po chwili straciłam świadomość czegokolwiek.

"Ty I Gustav" ~Lil Peep~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz