( Hej to ja, dopisują tą wiadomość gdy jestem w trakcie pisania 30 części, ale chodzi o to, że ja jestem świadoma tego, że pierwsze części są gówniane, krótkie i niedopracowane, ale dajcie tej książce szanse i przebrnijcie przez te początkowe rozdziały bo dalsze części uważam, że są dobre. Możliwe, że jak będę miała więcej czasu to poprawię te części)
Wstałam rano o 7:00 bardzo szczęśliwa, ponieważ był to dzień zakończenia roku szkolnego, a co za tym idzie ? Wyjazd na wakacje do Gusa ! Weszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic, umyłam zęby i ubrałam białą elegancką koszulę oraz czarne równie eleganckie spodnie, szybko zbiegłam na dół.
- Cześć mamo, cześć tato!- powiedziałam z wielkim entuzjazmem, moi rodzice popatrzeli się na siebie wiedząc o co mi chodzi i odpowiedzieli z równie wielkim entuzjazmem
- Cześć córeczko! - Chcesz tosta?- spytał tata. Spojrzałam na zegarek, stwierdziłam, że jednak zdąże zjeść.
- Więc, wiecie już o której wyjeżdżamy i w ogóle kiedy?- zaczęłam temat.
- Za 4 dni, mamy już kupione bilety na samolot o 9 rano. - odpowiedział mój ojciec. Pokiwałam głową na zrozumienie i ugryzłam kawałek tosta.
- Dobra lecę do szkoły, pa kocham was !- powiedziałam równocześnie wychodząc. Przed domem czekała na mnie Kornelia, moja przyjaciółka. Z całego szczęścia objęłam ją mocniej niż zamierzałam.
- Już, już bo mnie udusisz!- zaśmiała się dziewczyna.
-O sorry, po prostu myśl, że za 4 dni zobaczę Gusa nie daje mi spokoju.
-A czy ty z Gustavem czasem nie ten tego?- zapytała się Kornelia.
- Zwariowałaś? To mój przyjaciel poza tym, myślisz że on tam u siebie nie ma ładnych lasek ? Oczywiście że tak, i to jakich. -prychnęłam.
- Moim zdaniem ty mu się ... podobasz. -zatrzymałam się, popatrzałam na Kornelię i już chciałam coś powiedzieć, ale coś, a raczej ktoś mi przerwał. Podszedł do nas Dominik, Dominik Bugajczyk, był o rok starszy
-Hej Susannah, tak chciałem się zapytać może spotkamy się dzisiaj po południu?- zapytał chłopak a Kornelia zrobiła zaskoczoną minę.
- Hmm... w sumie po południu nic nie robię.- odpowiedziałam próbując zachować na twarzy czystą obojętność, ponieważ nie chciałam żeby zauważył, że mi się podoba.
- Okej, to spotkajmy się w parku koło szkoły.- odpowiedział. Gdy Dominik poszedł, nagle Kornelia odwróciła się do mnie i wiedziałam co teraz będzie.
- Ty to widziałaś !? ON dzisiaj się z tobą spotka !- odpowiedziała wręcz skacząc z radości. Uciszyłam ją sprawdzając dookoła czy nikt nie słyszał, nie lubiłam kiedy ludzie wiedzieli za dużo tym bardziej, że tutaj jednym uchem wchodzi, a drugim wychodzi i całe państwo by o wszystkim wiedziało.
- Musisz się tak drzeć?
- Przepraszam, ale jak ty mogłaś to tak na spokojnie przyjąć, inne dziewczyny skakałyby z radości.- odpowiedziała.
- INNE dziewczyny. -podkreśliłam pierwsze słowo.
Po zakończeniu
Wracałam z Kornelią do mojego domu, bo poprosiłam ją o pomoc przy pakowaniu.
-Jak ty to robisz że masz takie oceny?- zapytała trzymając w ręku moją kartkę z ocenami na koniec roku .
- Tak... po prostu w sumie. - odpowiedziałam sama zastanawiając się skąd mam takie oceny w ogóle się nie ucząc. Gdy przyszłyśmy do do domu czekał już obiad, spaghetti, popisowe danie mojej mamy , co jak co ale jej spaghetti nie da się podrobić. Zjadłyśmy ze smakiem i poszłyśmy na górę. Spakowałam tylko część rzeczy, ponieważ resztę spakuję w ostatni dzień, zawsze wolałam tak robić.
Zbliżała się godzina 13:00, została mi godzina do wyjścia. Pogadałam jeszcze z Kornelią i poszłam się przebrać na spotkanie z Dominikiem. Ubrałam tak zwane mom jeans z dużymi dziurami na kolanach i biały top. Oczywiście nie obyło się bez kontroli rodziców przed wyjściem.
- A dokąd idziesz ? -spytała mama.
- Idę się spotkać z Dominikiem. -zdecydowałam się na szczerość.
-Tylko bez wygłupów. -powiedział tata. Zdziwiłam się że tylko tyle ale to dobrze, że więcej nie dopytywali. Wchodząc do parku oglądałam się za Dominikiem, lecz nigdzie go nie widziałam.
-Tu jestem- odpowiedział chłopak z uśmiechem na twarzy.
- Więc... po co chciałeś się spotkać?- zapytałam nieśmiało.
- A to żeby się spotkać to trzeba coś chcieć? Po prostu chciałbym cię lepiej poznać.
-Nie no spoko... -odpowiedziałam lekko zawstydzona, bo nigdy większej uwagi na mnie nie zwracał, a nagle taka zmiana?
-Więc... Jedziesz gdzieś na wakacje?- zapytał z zaciekawieniem.
-Tak, co roku jeżdżę do USA do mojego przyjaciela, a ty?
- Nie, ja nie... To znaczy nigdy nie byłem na wakacjach.- odpowiedział z zakłopotaniem.
- Oh... To przykro mi?- odpowiedziałam ze zmieszaniem, lecz na jego twarzy za chwilę pojawił się uśmiech. Chłopak uporczywie się we mnie wpatrywał, przez co nie czułam się komfortowo.
-Możesz się tak nie patrzeć?- zapytałam zirytowana.
-Ja tylko podziwiam twoją urodę - uśmiechnął się sarkastycznie, na co ja odwzajemniłam ten sam uśmiech. Posiedzieliśmy w parku jeszcze z jakąś ponad godzinę rozmawiając o wszystkim i niczym.
- Wiec ja już chyba pójdę. -zwróciłam się do chłopaka.
- Okej... masz, zapisz mi swój numer. -podał mi swój telefon i wpisałam mu ciąg liczb.
-Dziękuję za miło spędzony czas.- uśmiechnęłam się.
-To ja dziękuje, i mam nadzieję, że przed wyjazdem spotkasz się pożegnać?- spytał z nadzieją w oczach.
- Okej, to do zobaczenia. -chciałam już odejść , ale on mnie zatrzymał i mocno przytulił.
-Naprawdę dziękuję, że przyszłaś.
-Nie ma problemu. -odpowiedziałam mocniej go przytulając. Gdy się od siebie oderwaliśmy w jego oczach widziałam... Nie widziałam nic, jak jeszcze niedawno te oczy były zapełnione emocjami teraz były czysto obojętne, zastanawiałam się jak on może tak to ukrywać, w tym chłopaku jest dużo tajemnic i to widać na pierwszy rzut oka, a dla mnie nadal dziwna jest ta cała sytuacja, bo nie codziennie chłopak, który mi się podoba, ale któremu nie podobam się ja od tak proponuję się spotkać.
Gdy tylko weszłam do domu, pobiegłam do góry porozmawiać na kamerce z Gusem, podczas rozmowy widziałam jak zawsze jego ekscytację z powodu mojego przyjazdu. Pomogłam rodzicom nakryć do stołu i zjedliśmy kolację, a po niej pozmywałam i poszłam do salonu spędzić trochę czasu z rodzicami. Nagle poczułam silny ból głowy, więc wzięłam tabletkę i położyłam się spać.
I czekałam na ten moment, w którym w końcu spotkam tego kochanego pojeba.
CZYTASZ
"Ty I Gustav" ~Lil Peep~
Teen Fiction~Granicy między przyjaźnią, a miłością nic ani nikt nie upilnuje~ 2020/2021