Michał z Kornelią wyszli więc zostaliśmy sami.
-Idziesz ze mną pod prysznic? -spytał z szerokim uśmiechem wstając z łóżka a ja pokazałam mu środkowego palca. Przewrócił oczami i wszedł do łazienki, do której drzwi znajdowały się w pokoju. Zaschło mi w gardle, więc zeszłam na dół napić się wody z cytryną, którą wcześniej podał mi Michał. W oczy rzuciła mi się kartka leżąca na blacie której treść brzmiała: Czujcie się jak u siebie, jak chcecie coś zjeść to lodówka wasza.
Usiadłam na kanapie i wyjęłam swój telefon z tylnej kieszeni spodni. Nie miałam żadnych powiadomień, weszłam na facebooka i wpisałam... Eh jak on się nazywał? Zadałam sobie pytanie. Daniel Hofmann. Wpisałam i wyskoczył mi jakiś profil, weszłam w niego. Mieszka tutaj, w moim mieście, to chyba on. Status związku miał ustawiony na "w związku małżeńskim", w galerii miał zdjęcia z dwójką dzieci... Zapewne to jego. Ciekawe czy on o mnie wie... Przez drzwi od pokoju wyszedł Dominik już ubrany z mokrymi włosami które opadały mu na czoło. Zeskoczył po schodach na dół i wskoczył na kanapę.
-Co ty taki radosny?
-Nie powiem, bo wyjdę na romantyka. -powiedział z głupim uśmieszkiem.
-A jesteś? -spytałam unosząc brwi.
-Tego się sama przekonasz, kiedyś tam może.
Przebywając z nim zapomniałam o smutkach, cieszę się, że nie jest smutny razem ze mną, tylko rozśmiesza mnie i swoim humorem mnie uszczęśliwia.
-Dobra gramy w szczerą prawdę do bólu. -zarządziłam siadając po turecku. -Ty pierwszy.
-Przespałabyś się ze mną? -spytał z poważną miną. Przewróciłam oczami.
-Jakbym była pijana to może.
-Taylor, tak czy nie. -sprostował.
-Ugh... Tak. -zawstydziłam się a ten szeroko się uśmiechnął na co ponownie przewróciłam oczami.
-Z iloma spałeś od mojego wyjazdu?
-Z jedną, na imprezie, przy czym wyobrażałem sobie ciebie zamiast jej. -powiedział z cwanym uśmieszkiem, a ja się skrzywiłam.
-Jednak nie chciałam tego wiedzieć... -przyznałam.
-Jesteś dziewicą? -co za palant japierdole, nie lubiłam rozmawiać o takich rzeczach, a tym bardziej z nim, swoją drogą ja mam 16 lat, a on 17. Nie potrzebowałam jeszcze seksu.
-Tak bo co? -spytałam z pogardą.
-W takim razie cieszę się, że to ja będę tym, który cię rozdziewiczy. -on naprawdę tylko o jednym myśli.
-Nie bądź tego taki pewny. -burknęłam. Złapał mój podbródek i nachylił się nade mną.
-A właśnie, że jestem pewny. -powiedział ze spokojem na twarzy. Przybliżył swoją twarz do mojej i tylko otarł swoim nosem o mój i usiadł do wcześniejszej pozycji.
- Jesteś głodna? -spytał.
-Nie. -mruknęłam pod nosem.
-Wstydzisz się przy mnie jeść? Serio? -bardziej stwierdził i się zaśmiał. -Przecież masz idealną figurę. -powiedział mierząc mnie od góry do dołu.
-No a może właśnie przytyje jak będę tyle jeść.
-Przestań, nawet gdybyś przytyła nic to nie zmieni. -odpowiedział znudzony.
Podeszłam do blatu zobaczyć co robi. Z tego co widziałam to omleta. Weszłam po schodach na górę, kierując się do łazienki. Stanęłam przed lustrem z myślą, że mógł mi się rozmazać tusz. A przecież miałam wodoodporny. -przypomniałam sobie. Oczy miałam lekko przekrwione, a włosy napuszone. Chwyciłam za szczotkę leżącą koło zlewu i rozczesałam je bo mnie wkurwiały. Westchnęłam i wyszłam z łazienki. Spotykając się z torsem chłopaka. Przygniótł mnie do ściany w łazience przykładając mi palec do ust żebym była cicho. Nie wiedziałam o co chodzi, więc stałam jak sparaliżowana, chociaż i tak bym się nie ruszyła bo Dominik mi to uniemożliwiał.
CZYTASZ
"Ty I Gustav" ~Lil Peep~
Teen Fiction~Granicy między przyjaźnią, a miłością nic ani nikt nie upilnuje~ 2020/2021