Susanna
Uchyliłam powieki, rozciągając nogi i ziewając. Następnie wyciągnęłam ręce do góry, na co lekko syknęłam. Miałam założony bandaż na przedramieniu i zaczęłam sobie wszystko powoli przypominać.
Thomas wyjechał. Rzucałam przedmiotami w drzwi, przy czym kawałkiem szkła cięłam rękę. Urządziłam imprezę, na której fajnie się bawiłam. Potem ktoś przyszedł i już nic nie pamiętam. Odwróciłam głowę w prawo upewniając się, że jestem u siebie w pokoju. Moim oczom ukazał się Dominik który zasnął w fotelu. Szkło było posprzątane. Ahaa, już wiadomo kto wczoraj wparował mi do domu. Podniosłam się opierając plecy o zagłówek, sięgając po telefon, którego nie było na szafce. Ściągnęłam z siebie kołdrę wstając z łóżka budząc przy tym Dominika.
-Wstałaś w końcu. -powiedział przecierając oczy.
-Na chuj mnie niańczycie. -westchnęłam wychodząc z pokoju kierując się do kuchni. Stał tam Michał z Kornelią, która gdy mnie zobaczyła od razu mnie objęła. Oddałam nie pewnie uścisk.
-Boję się o ciebie. -szepnęła smutno, a ja przewróciłam oczami podchodząc do lodówki.
-Niezłą wczoraj imprezę zrobiłaś. -zaśmiał się Michał. -Nie wiedziałem, że kręcisz z Brayanem.
-CO. -gwałtownie odwróciłam się w jego stronę a Kornelia opuściła głowę.
-Dominik już do niego startował. -odpowiedział z chamskim uśmiechem.
Faktycznie tańczyłam, piłam i całowałam się z jakimś chłopakiem ale... Nie ma opcji że to był Bryan.
-Nie kręcę z Braynem! -krzyknęłam nerwowo. -Jak go widzę to czuję do niego obrzydzenie. -odpowiedziałam krzywiąc się.
-Obrzydzenie? -spytała zdezorientowana Kornelia. -Jeszcze nie dawno byłaś w nim zakochana. -odpowiedziała a mnie aż skręciło w żołądku.
-Nawet ja to zauważyłem. -parsknął Michał.
-Byłam pijana, nie wiedziałam kto to był. I tej wersji się trzymajmy jasne? -spytałam zdenerwowana.
-Chcesz go unikać? -spytał Michał unosząc brwi, a ja przytaknęłam, to będzię łatwe ponieważ Bryan mieszka daleko ode mnie i rzadko kiedy kręci się w moich teranch. Tak poza tym on z Bryanem byli dobrymi kolegami.
Michał zacisnął usta w cienką linie i dodał. -Jest organizatorem imprezy, na którą idziesz.
-Gdy dowiedziałam się, że on nim jest, od razu straciłam chęci, dlatego nie idę. -odpowiedziałam zalewając herbatę.
-Dominik będzie cię pilnować, zważywszy na wczorajszą sytuację. -odpowiedział i zrobił ruch brwiami.
-I tak nie idę.
-Ohh, staraaa. -przeciągnęła Kornelia jęcząc. -Raz w roku zdarza się ta impreza. -namawiała.
-Nie. -odpowiedziałam surowo siadając przy blacie koło Michała.
-A ważne pytanie, gdzie mój telefon? -skierowałam pytanie do Kornelii, a ta wyciągnęła go z kieszeni.
-Gus już wie. -odpowiedziała, a ja westchnęłam.
-Będę spadał. -odpowiedział wkurwiony Dominik schodząc ze schodach i szybko wychodząc.
-Stary co ci? -spytał Michał wychodząc za nim.
Michał
-Ej Kurwa. -powiedziałem chwytając go za ramię. -Co odpierdalasz?
-Wczoraj miałem się bić i to skończyć. -wycedził przez zęby a ja przeczesałem włosy ręką.
CZYTASZ
"Ty I Gustav" ~Lil Peep~
Teen Fiction~Granicy między przyjaźnią, a miłością nic ani nikt nie upilnuje~ 2020/2021