Jungkook
Telefon do Yunhy potwierdził, że Yoongiego nie było w barze. Dziewczyna miała nocną zmianę na której nie działo się za dużo. Nie było opcji, żeby przeoczyła znajomą twarz.
Dlatego teraz musieli sprawdzić metro. Jednak im bliżej byliśmy tym wydawało mi się większym absurdem. Gdyby faktycznie miał jechać do Daegu to przecież wsiadłby do pociągu, a nie został w metrze. O swoich przemyśleniach nie powiedziałem chłopakom, ale szedłem za nimi. Co nam szkodzi sprawdzić?
Zeszliśmy w dół i zaczęliśmy się rozglądać. Czułem się jak turysta pierwszy raz w Seulu. Patrzyłem na ściany, pociągi, ławki i śpiących żuli na nich.
— Yoongi? — spojrzałem w to miejsce co Jimin i okazało się, że śpiąca postać na jednej z ławek jest bardzo podobna do naszego znajomego.
Podeszliśmy do Mina, który w przeciwieństwie do Tae, był cały czerwony. Dotknąłem jego czoła i okazało się, że jest gorące. Musiał mieć wysoką gorączkę, ale co się dziwić. Spał w metrze!
— Yoongi, obudź się. — Kim zaczął nim lekko potrząsać, ale to tylko spowodowało opadnięcie głowy na drugi bok. — Chyba musimy go tak przenieść do domu.
Kim wziął Yoongiego na ręce, a ja wtedy zauważyłem opatrunek na prawym łokciu. No tak, Tae wspominał coś o tatuażach. Ciekawiło co Min zdecydował sobie wytatuować i dlaczego zrobił go w tym miejscu…
— Taehyung, co sobie wytatuowałeś? — zapytałem, bo podobno oni obaj mieli je robić. — I gdzie?
— Ja nie zdążyłem. Policja wtedy wpadła. — wyjaśnił — Więc tylko Yoongi ma, ale nie pamiętam co wymyśliłem.
— Ty?
— Ja wymyśliłem wzór jemu, a on miał mi. Jak dojdziemy do mnie to możesz zdjąć opatrunek i sprawdzić.
— Myślę, że przy okazji będzie trzeba przetrzeć go. Niby jest zabezpieczony, ale spał całą noc w brudnym miejscu… — to było ważniejsze od posiadanego wzoru.
— Tutaj się nawet odkleja! — wskazał na róg gazy gdzie klej nie trzymał się już skóry. — Dlatego ma gorączkę. Może coś się dostało do środka i zanieczyściło ranę. Jeżeli to co mówił Jimin było prawdą to trzeba było przemyć ranę, najlepiej jechać do lekarza.
— Nie panikujcie. Gorączka może być, bo jest chory. Spał na zimnie, więc to też może być przyczyną. — rzucił Tae, który wyglądał na zirytowanego naszą dyskusją, mimo że my dopiero zaczęliśmy. Już nawet porozmawiać nie można.
W końcu dotarliśmy do domu Kima i całe szczęście jego rodziców nie było w domu. Jego ojciec pewnie był w firmie i wymyślał kolejne plotki, a matka była na próbie swojego "teatru".
Położyliśmy Mina w pokoju gościnnym, a ja od razu poszedłem po płyn odkażający. Zakażenie czy nie, należało przemyć tatuaż i zmienić opatrunek.
CZYTASZ
Basketball Player |YoonKook| ✓
FanfictionJungkook od kąd pamięta mieszka na przeciwko Yoongiego w którym jest zakochany. Yoongi to kapitan drużyny koszykarskiej, który ma Jungkooka za głupiego dzieciaka i stara się unikać młodszego. Czyli historia o tym jak młody nastolatek stara się rozt...