✨ Z dziennika pani Min pt.2✨

650 31 5
                                    

Hejka! Zanim zaczniemy to chciałam wam tylko powiedzieć, że nie spodziewałam się, że ten rozdział powstanie. Tak miałam ochotę, na napisanie kolejnej części, ale z pomysłem był problem. Tak jak ze samą realizacją, bo pisanie tego zajęło mi to kilka dni. Podczas gdy tamten napisałam może w jeden albo dwa...

Ale jest i mam nadzieję, że wam się spodoba. Ja jestem naprawdę zadowolona, bo miło czasem jest się cofnąć do przeszłości, do starych książek. Nawet jeśli "Z dziennika pani Min" to raczej dodatek, a nie główna historia...

Miłego czytania kochani♥️

*4409 słów

Pierwsza randka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pierwsza randka

     Był piątek po południu kiedy to Jeongguk zawitał do seulowskiej biblioteki, aby znaleźć książki potrzebne mu do wypracowania z biologii. Temat był dosyć prosty, ale wymagał znalezienia wielu informacji. Większość uczniów skorzysta zapewne z internetu, ale Jeongguk wolał książki. Miał więcej pewności, że materiał jest prawdziwy, a nie zrobiony po to, żeby wprowadzić czytającego w błąd.
     Jeon zaciągnął się zapachem starych książek i po przywitaniu się z bibliotekarką udał się na dział z encyklopediami. Biblioteka była rzadko odwiedzanym miejscem, a ten dział już W zupełności nie posiadał odwiedzających. Chyba, że liczyć ludzi, którzy weszli tam przez przypadek podczas poszukiwań jakiegoś romansu.
     Jednak nastolatek świadomie wkroczył pomiędzy regały pełne ogromnych ksiąg w poszukiwaniu czegoś co mogłoby mu się przydać podczas wypracowania. Planował wziąć jak najwięcej książek, żeby móc w spokoju usiąść przy biurku. Mógł wypożyczyć jedynie trzy książki na raz, a to stanowczo za mało dla Jeona, który potrzebował ich jak najwięcej. Już teraz trzymał pięć grubych tomów i nadal szukał więcej. Planował teraz przepisać do zeszytu najważniejsze informacje i dopiero w domu złożyć to razem w taki sposób, aby wszystko razem współgrało.
     Chłopak był w trakcie ściągania książki znajdującej się na jednej z wyższych półek, co nie było takie proste przez obciążenie przez wcześniej zebranych tomów, kiedy ktoś zaszedł go od tyłu. Biblioteka była pusta, więc Jeongguk nie spodziewał się nikogo spotkać. Tym bardziej właściciela niskiego, lekko zachrypniętego głosu.
     - Cześć Kookie. - Yoongi położył swoje dłonie na biodrach młodszego przez co oberwał książką, którą w nieudolny sposób starał się zdjąć nastolatek. Ciężki tom upadł na głowę Mina, który od razu zaczął pocierać obolałe miejsce.
     - Yoongi! - brunet uderzył chłopaka w ramię i zaczął zbierać książki, które upuścił kiedy starszy zaszedł go od tyłu - Wystraszyłeś mnie.
     Jeongguk powiedział to obrażonym tonem, ale uśmiech zdradzał go, że wcale nie jest zły. Przecież jakby mógł był zły kiedy przed nim stało jego zauroczenie. Nadal nie mógł uwierzyć, że chłopak chciał spędzać z nim czas. Jego radości nie psuł nawet fakt, że w szkole i miejscach publicznych musieli udawać, że się nie znają. Oczywiście, mały uścisk w sercu towarzyszył mu w takich momentach, ale starał się go zdusić. Przecież Yoongi codziennie wieczorem pukał do jego okna i rozmawiał z nim do późnej nocy. Przecież w weekendy Yoongi zapraszał go do swojego domu i razem siedzieli na starej kanapie w jego garażu jedząc zamówioną wcześniej pizze.
     No właśnie, dzisiaj też mieli się spotkać i spędzić razem kolejny wieczór. Dlatego też zdziwiła go obecność chłopaka w bibliotece. Tak, było teraz pusto, ale nadal ktoś mógł wejść. A Min nie był uznawany za osobę, która przyszłaby do biblioteki dla książek. Nawet jeśli chodziło o szkołę.
     - Co tutaj robisz? - Kook w rozmowie z chłopakiem stał się dużo pewniejszy, ale nadal towarzyszyła mu pewna dawka nieśmiałości. Cieszył się z każdego zamienionego słowa i starał się być śmielszy. Dla Yoongiego, który zawsze namawiał go do mówienia tego co siedzi mu w głowie. Chłopak chciał, żeby ich rozmowa przypominała rozmowę, a nie monolog.
     - Masz dzisiaj czas? - zapytał wkładając dłonie do kieszeni i delikatnie się rozglądając. Nie chciał być zauważony. Nie dlatego, że wstydził się, że ktoś go zobaczy w towarzystwie chłopca. Po prostu nie chciał, żeby jego znajomi dowiedzieli się, że się z nim spotyka. Jeongguk mógłby mieć spore kłopoty przez to. Jeon jest bardzo delikatny i uroczy, kompletnie różnił się od znajomych Yoongiego. A to mogło go tylko skrzywdzić. Ta znajomość nie mogła przynieść nic dobrego.
     Ale Yoongi dalej w to brnął. Pragnął tej relacji i chciał być egoistą w tej sprawie. Dlaczego musiał tak bardzo martwić się, że Jeongguk nie będzie chciał się z nim zadawać przez jego relacje. Dlaczego musiał obawiać się reakcji jego matki. Przecież zadawanie się z kimś jego pokroju było niewybaczalne. Jeongguk nie raz uświadamiał mu, że kobieta jest zbyt nadopiekuńcza i fakt, że przebolała homoseksualność syna nie oznaczała, że pogodzi się z randkowaniem z Yoongim.
     Min wiedział, że bycie przyjaciółmi to było za wiele, ale skoro już przekroczył granicę. To dlaczego nie brnąć w to głębiej? Przecież Jeongguk tak pięknie na niego patrzył, on czuł się tak dobrze w jego towarzystwie. Łamanie zasad szło mu ostatnio najlepiej, więc dlaczego nie robić tego dalej. Przecież na razie nie widać konsekwencji...
     - Yoongi… przecież dzisiaj się widzimy. Jest piątek… - Jeongguk zaśmiał się trochę niezręcznie i schylił się, żeby w końcu podnieść książki. Gdyby bibliotekarka zobaczyła w jakim poszanowaniu są już dawno wyrzuciłaby tę dwójkę z budynku.
     - Wiem. Jeongguk chciałem… - tutaj również uklęknął, aby być na tej samej wysokości co Jeon i złapał jego dłonie, w których trzymał książkę - Chciałem zaprosić cię na randkę. Tak oficjalnie.
     W głowie miał już pewien obraz reakcji młodszego. Chłopak się zarumieni, ucieknie wzrokiem, a on będzie musiał siłą z niego wyciągać odpowiedź. I tak, teraz Jeongguk również zrobił się czerwony, również spojrzał w bok i przygryzł wargę. Ale Yoongi nie musiał pytać ponownie, nie musiał szczypać młodszego, żeby ten wrócił na ziemię. A to dlatego, że po chwili Jeongguk spojrzał w oczy Yoongiego i z uśmiechem pokiwał głową.
     - Dzisiaj akurat jestem wolny. Gdzie mnie zabierzesz? - Jeongguk był naprawdę zaskoczony propozycją czwartoklasisty. Jednak tym razem nie pozwolił sobie na zbyt duże zawstydzenie. W środku wręcz się palił i piszczał z radości przez ciągle utrzymywany kontakt wzrokowy. Ale na zewnątrz pozwolił sobie na szeroki uśmiech i zaciśnięcie dłoni na tomie.
     - Do kina. - Yoongi również się uśmiechnął i pozbierał za Jeona książki, które leżały na podłodze. Jeongguk w tym czasie powoli przetwarzał informację o miejscu randki. Po chwili podniósł swoje sarnie spojrzenie na starszego.
     - Yyoongi… ale- przecież… A co z innymi? Będą nas widzieć. - co z tymi tygodniami ukrywania się. Co podkusiło chłopak do nagłego ujawnienia się. Jeongguk się cieszył, ale jednocześnie tak wiele miał pytań. Chciał poznać odpowiedź na już!
     - Tym się nie przejmuj, mały. - nastolatek pogłaskał Jeona po głowie jakby ten był małym głupiutkim chłopcem. I takim kimś był dla Yoongiego Jeongguk. - Po prostu masz być gotowy na godzinę osiemnastą. Przyjadę po ciebie.
     - Ale… - Jeongguk chciał się sprzeciwić. Tego wieczora jego mama miała znajdować się w domu. Już przywykła do wychodzącego wieczorami chłopca. Ba! Nawet się cieszyła, że jej syn zaczął wychodzić z przyjaciółmi w weekendy, ale chłopak nie był pewny jak zareaguje na czarnego ścigacza zatrzymującego się pod ich domem. Był pewny, że kobieta zabroni mu wtedy gdziekolwiek wychodzić.
     - Spotkamy się tam gdzie zawsze. Na końcu twojej ulicy. Nie spóźnij się. - Yoongi dyskretnie rozejrzał się po bibliotece i nachylił się do chłopca, aby złożyć krótki pocałunek na czole młodszego.
     Chłopak uwielbiał obdarzać czułościami Jeona. Jednak nadal starał się z tym wstrzymywać, aby nie spłoszyć tego uroczego chłopca. Tylko czasami pozwalał sobie na delikatne pocałunki, które wywoływały urocze rumieńce na twarzyczce drugoklasisty. Pojawiały się zawsze kiedy byli blisko siebie i utrzymywały się przez bardzo długi czas. Pozwalało to Yoongiemu cieszyć się nimi i tym jak jego Jeongguk jest uroczy.
     Tym razem nie mógł pozwolić sobie na przyglądanie się rumieńcom chłopaka. Od razu po złożeniu buziaka, ruszył w stronę pierwszego lepszego biurka, żeby odłożyć trzymane książki i wyszedł z biblioteki. Mimo to mógł być pewien, że Jeongguk nadal stał w tym samym miejscu, a jego pozycja zmieniła się o tyle, że drugoklasista docisnął końce palców do czoła i przygryzł wargę, aby powstrzymać nieco za wysoki pisk. Yoongi zaśmiał się ze swojego wyobrażenia.
     W tym czasie Jeongguk zrobił dokładnie to, o czym pomyślał Min. Tkwił w takiej pozycji przez co najmniej minutę i dopiero powrócił do rzeczywistości. Wtedy od razu wyjął telefon i napisał na grupowym chacie, na którym byli Jimin i Taehyung. Musiał pochwalić się słodkim zachowaniem Yoongiego (chociaż to dla jego przyjaciół była norma i ich zdaniem powinien przywyknąć) oraz zaproszeniem na randkę.
    Jego wiadomość od razu została wyświetlona przez Taehyunga, który pominął pierwszą część i przeszedł od razu do wyrażania zadowolenia z informacji o randce. Musiał znajdować się gdzieś z Jiminem, bo i blondyn pojawił się na grupce i również cieszył się z przyjaciółmi.
    Ogłosili, że wpadną do niego za dwie godziny i pomogą wybrać mu ubrania, które sprawią, że Yoongi padnie z wrażenia. Jeongguk nie był przekonany co do tego, bo jak miał być szczery, wolał sam wybrać sobie strój. Bał się, że jego kolegów zbyt poniesie. Nie chciał ubierać się przesadnie, w końcu to wyjście do kina.
     Jednak nie mógł z nimi o tym dyskutować, bo na chacie zaczęły się pojawiać zdjęcia ubrań, które Tae chciał zabrać ze sobą "na wszelki wypadek". Dlatego teraz tylko Jimin się udzielał i mówił, które ma wziąć, a które zostawić.
     Jeongguk jedynie westchnął i schował telefon do kieszeni. Miał jeszcze (a może tylko) dwie godziny, na zrobienie choć części projektu. A nie chciał, żeby randka przeszkodziła mu w lekcjach. Nie chciał robić wszystko na ostatnią chwilę.
    Dlatego w ciągu dwóch godzin, dokładnie przeszukiwał książki, aby znaleźć fragmenty, które mógłby później wykorzystać. Jednak i tak nie zdążył przejrzeć wszystkich książek, więc i tak musiał wrócić tutaj, bo wątpił, że z takiej ilości co udało mu się zebrać, da radę cokolwiek napisać.
    Ale musiał już iść. W końcu musiał przygotować się na randkę. I mimo że nie chciał przesadnie się szykować, to jednak musiał wziąć prysznic i zawalczyć z Jiminem i Taehyungiem o to, aby nie wcisnęli go w zbyt wyzywające ubrania. W końcu nie planował uwieść Yoongiego na tej randce, nie był taki.
    Choć gdyby Min zainicjował coś w tym kierunku to z pewnością by skorzystał. Co wieczór za sypia z myślą jak dłonie Yoongiego krążą po jego ciele i sprawiają taką rozkosz, jakiej do tej pory nie doznał. Wiedział, że jeżeli ich relacja nie popsuje się, w końcu spełni się ta wizja i trochę się jej bał. Tak bardzo jak jej pragnął, tak bardzo nie wiedział jak to będzie wyglądać. Nigdy z nikim nie robił… tego.
     Jeongguk wszedł do swojego domu i od razu zauważył dwie pary obcych butów w przedpokoju. Rozpoznał w nich wygodne tenisówki Jimina i ulubione sandały Tae, więc widocznie chłopcy byli przed nim. Trochę dziwne, że Jeon właśnie spóźnił się na spotkanie we własnym domu. No ale cóż, Park dorobił sobie własne klucze, więc przynajmniej nie siedzieli na ganku, czekając na niego.
    Z jego pokoju dochodziła już muzyka i co chwilę słyszał jak jego przyjaciele wybuchają śmiechem. Szybko wbiegł po schodach i wszelkie do swojego pokoju. Jimin siedział na dywanie i obserwował jak Kim paraduje po sypialni jak model po wybiegu. Najwyraźniej zaczęli go szykować bez niego.
    - Jeongguk-ah! - zawołał blondyn i wstał z podłogi. Przytulił przyjaciela na przywitanie, a do uścisku po chwili dołączył również Kim. - Wreszcie jesteś! Mamy już parę pomysłów, ale nie wiemy, który będzie ci się podobał. Dlatego chodź!
    Jeongguk został posadzony na łóżku i co chwilę przed oczami migali mu Jimin i Tae, którzy na zmianę prezentowali swoje pomysły na strój na randkę. Chłopak mógł zauważyć, że znaczna większość rzeczy nie należała do niego. Miał pełne prawo przypuszczać, że Taehyung przyniósł tutaj cała swoją szafę i chyba z następny tydzień będzie znajdował jego rzeczy u siebie.
    - I co ty na to? - zapytał Taehyung, który odłożył ostatni zestaw na krzesło i spojrzał na kolegę z zaciekawieniem. Miał nadzieję, że spodobały mu się jego ubrania i serio wybierze coś z jego pomysłów. Przecież robił to wszystko dla niego.
    - Em… Ten… ten z niebieską koszulą był ładny. - wskazał na wybrany materiał i zaraz odwrócił się do innego komplety - I ten z różową bluzką. I te przetarte spodnie… Ugh, nie wiem.
   Jeongguk serio był zaskoczony tym, że chłopcy wybrali mu naprawdę zwykłe komplety. To był oczywiście komplement, bo wszystko ładnie ze sobą wyglądało i nie odbiegało od jego stylu. A trzeba zaznaczyć, że jego styl jest dosyć ogólny.
    - No to… Może przymierzysz i wtedy podejmiesz ostateczną decyzję?
    - Jasne. - pokiwał głową i z lekkim zawstydzeniem zaczął się przebierać. Co prawda, jego przyjaciele odwrócili wzrok, aby dać mu trochę prywatności (wiedzieli w końcu, że Jeongguk jest dosyć nieśmiały), ale nadal Jeon miał świadomość, że nie był sam.
    Ubrał się w pierwszy komplet. W czarne, obcisłe spodnie, które były delikatnie poprzecierane na kostakach i białą oversize'ową koszulę, która miała przypięte do kieszonek srebrne łańcuszki z zawieszkami. Kiedy tylko spojrzał w lustro, stwierdził, że wygląda bardzo ładnie. W dodatku pasowało to do kina, ponieważ nie było w tym nic przesadnego, a jednak odpowiedniego na randkę. Dlatego stwierdził, że nie będzie przymierzał następnych ubrań.
    Poinformował o swoim wyborze chłopaków, którzy przybili sobie piątkę. Oni też byli zadowoleni z jego wyboru. Chwilę potem wysłali Jeongguka pod prysznic i obiecali, że pomogą mu w ułożeniu włosów, a Jimin zaproponował trochę makijażu. No cóż… Jeongguk postanowił, że zaryzykuje, a jak Yoongiemu się nie spodoba to po prostu powie, że Jimin go siła przytrzymał. Chyba uwierzy…
     Jeongguk szybko się umył i zabrał się za suszenie włosów. W tym momencie do łazienki jak poparzeni wparowali jego przyjaciele i zabrali mu z rąk urządzenie. Jimin przytachał ze sobą krzesło, które stało przy biurku i posadził na nim Jeona.
     Godzinę później Jeongguk miał ułożone włosy i trochę cieni na powiekach. Poprosił Jimina o naturalny makijaż, czego chłopak chyba nie zrozumiał. A to dlatego, że kiedy spojrzał w lustro zauważył niebieski cień przy zewnętrznym kąciku oka. Fakt, było to delikatne, ale widoczne. I wiedział, że Yoongi na pewno zauważy. Lubił mu się przyglądać…
    Jednak nie mógł tego zmazać i poprosić o zmianę, bo wtedy spojrzał na zegar, który wskazywał za pięć szóstą. Miał pięć minut, aby znaleźć się w umówionym miejscu. Dlatego od razu wskoczył w przygotowane ubrania i zaczął zakładać buty. Jimin natychmiast doskoczył do niego i zaczął psikać jakimiś perfumami, ale nie zwracał na to uwagi. Po prostu wybiegł z mieszkania, chwilę po tym wracając do niego, żeby zabrać telefon i portfel (choć nie sądził, że dzisiaj będzie on potrzebny).
    Stanął na końcu ulicy i poprawił nieco rozwaloną grzywkę. Taehyung by go zabił, gdyby dowiedział się jak skończyła jego misternie ułożona fryzura. Kiedy chłopak skończył sprawdzać swój wygląd w komórce zauważył jak zza rogu wyjeżdża ciemny ścigacz. To Yoongi…
    - Wyglądasz ślicznie. - powiedział na wstępie i pogłaskał go po nosku, przez co Jeongguk się zarumienił. Pewnie widział jak ten się poprawia i chciał mu dodać pewności siebie. No cóż, udało mu się. - A teraz zakładaj kask i chodźmy.
    Jeon założył kask i wsiadł na motor zaraz za Yoongim. Wtulił się w jego plecy i zaciągnął się jego zapachem. Min jedynie uśmiechnął się kiedy dłonie Jeongguka zacisnęły się na jego kurtce. Przynajmniej nie musi się martwić, że spadnie…
    Ruszył i od razu rozpędził się do dużej prędkości. Kino, do którego chciał zabrać Jeongguka znajdowało się trochę daleko od ich aktualnego miejsca, a nie chciał tracić czasu na dojazd. Kiedy będzie go odwoził to nawet pojedzie na około, aby odwlec pożegnanie z młodszym.
    Jeongguk w tym czasie dalej przytulał się do pleców motocyklisty i podziwiał mijane widoki. W ogóle nie zwracał uwagi na czas. Dlatego kiedy dotarli na miejsce, zdziwił się, że podróż minęła tak szybko. Oboje zasiedli z motoru, a Jeongguk rozejrzał się dookoła.
     Oczywiście, byli w kinie, tak jak mówił Yoongi. Jednak chłopak nic nie wspominał o tym, że kino, do którego chciał go zabrać, było opuszczone. Budynek był duży, zniszczony i Jeongguk nie miał zielonego pojęcia o co chodzi. Chociaż nie, wiedział już dlaczego starszy kazał mu się nie przejmować ludźmi, którzy mogli ich zobaczyć. W okolicy nie było żywej duszy.
    - Wiem, że nie tego się spodziewałeś, ale zaufaj mi. Potem będzie lepiej. - obiecał Yoongi i złapał młodszego za rękę. Poprowadził go do środka, a Jeon poczuł jak na jego ciele pojawia się gęsia skórka. Ale nie ze strachu, jak to zawsze było, kiedy jego przyjaciele ciągnęli go do opuszczonych miejsc, bo ponoć mają "klimat". Opuszczone kino rzeczywiście coś w sobie miało i Jeongguk był gotowy na spędzenie tam trochę czasu. Może Yoongi chciał znaleźć im ciche miejsce, gdzie nie będą musieli uważać i będą mogli być całkowicie sobą. - Znalazłem to miejsce, kiedy kilka lat temu uciekłem z domu. Jak na złość zaczęło padać i musiałem gdzieś się schować. Nudziło mi się, więc zacząłem szperać i znalazłem coś… zajebistego.
     Yoongi wprowadził chłopaka do sali kinowej. To miejsce nie różniło się niczym, poza tym, że wszędzie był kurz. Ale to Jeonggukowi nie przeszkadzało. Skupił się na środkowym rzędzie, gdzie dwa siedzenia pokryte były jakimś kocem. Yoongi musiał przynieść go wcześniej, bo był całkowicie nowy i nie było opcji, żeby ta jedna rzecz się nie zniszczyła przez kilka lat.
     - Oglądałeś kiedyś film na klisze? - zapytał Min, a młodszy pokręcił przecząco głową. Dlatego Yoongi poprowadził chłopaka na jego miejsce i kazał mu zaczekać. Sam poszedł na górę i zniknął za ścianą.
    Jeongguk zaczął się rozglądać i zaczynało mu się to coraz bardziej podobać. Tym bardziej, że zauważył, że w porównaniu do innych foteli, ten jego miał zdemontowany prawy podłokietnik, który dzielił jego miejsce od tego Mina. Może to nie byłaby wielka przeszkoda przed przytulaniem się, ale brak tej blokady dawał jasny przekaz, że Yoongi nie będzie miał problemu, jeśli Jeon zdecyduje się go przytulić.
     Kolejną rzeczą, której postanowił się przyjrzeć, był wielki ekran przed nim. Było to raczej duże prześcieradło, które trzymała jakoś konstrukcja. Wszystko było stare. Biały materiał nieco zżółknąć, a w niektórych miejscach pojawiły się plamy. Jednak nie przejął się tym.
     Światło w pewnym momencie zgasło i wtedy Jeongguk zaczął się zastanawiać, dlaczego nadal tutaj był prąd. Wcześniej nie zwrócił na to uwagi, ponieważ był zbyt przejęty samą wizją randki. Jednak teraz to było zastanawiające. Tak samo jak to, że na zniszczonym ekranie zaczął wyświetlać się jakiś film.
     Chwilę potem pojawił się Yoongi, który z uśmiechem dosiadł się do chłopaka, a w ręku trzymał torbę z jedzeniem. Usiadł na swoim miejscu i objął Jeongguka ramieniem. Ten od razu oparł się o niego i skupił wzrok na wyświetlanym obrazie. Teraz jakoś magiczne pojawienie się światła nie miało znaczenia.
     - Głośniki nie są potrzebne, bo film jest niemy. Mam nadzieję, że ci to nie przeszkadza. - Yoongi szepnął do ucha Jeongguka, który w tym momencie poczuł jak na całym jego ciele pojawiają się dreszcze. Uśmiechnął się do chłopaka i jeszcze bardziej się w niego wtulił. Czuł przyjemne ciepło bijące od Mina i pragnął znaleźć się jak najbliżej niego.
     Szczerze mówiąc, to starszy mógł włączyć każdy możliwy film; od starych czarno-białych produkcji, aż do najnowszych filmów science-fiction. Jeon nie bardzo się tym interesował. Nie wiedział czy na ekranie leci romans, horror czy jeszcze coś innego. Zbyt skupiał się na bodźcach, które dostawał od Yoongiego. Na dotyku jego dłoni, które bawiły się jego włosami, na przyjemnym zapachu perfum, które dał mu na urodziny… Wszystko to wydawało się ważniejsze niż postacie przed nim. Może kiedy indziej będzie miał szansę obejrzeć ten film.
    Nagle coś pojawiło się przy jego ustach i lekko podskoczył. Jednak chwilę potem zorientował się, że to nic innego jak popcorn. Rozchylił usta, aby Yoongi bez przeszkód mógł włożyć mu przekąskę do buzi. Od razie poczuł, że coś było z nim nie tak i to wcale nie chodziło o to, że Min wybrał zły smak.
     - Robiłeś go sam, prawda? - zapytał i spojrzał na starszego. Ich twarze znajdowały się bardzo blisko i jedyny powód dlaczego Jeongguk mógł oddychać był fakt, że Yoongi wpatrywał się w ekran.
    - Skąd wiedziałeś? - Min popatrzył na niego, więc Jeon szybko wepchnął mu prażoną kukurydzę do ust. Chłopak od razu załapał o co chodzi młodszemu. Popcorn był nieco przypalony, ale przynajmniej dało się go zjeść. ‐ Przysięgam, że jak go robiłem to był dobry.
    - Ta… najlepszy. - Jeon nie mógł powstrzymać chichotu, po którym dał Yoongiemu szybkiego buziaka w policzek. Uwielbiał, kiedy Min ściągał maskę zbuntowanego nastolatka i był po prostu sobą; nieco nieogarniętym, ale zabójczo uroczym Yoongim. Szybko schował twarz w koszulkę starszego, a ten jedynie się zaśmiał na czyn Jeongguka. Znowu zaczął go głaskać po włosach, a to zachęciło chłopaka do odsłonięcia twarzy. Yoongi od razu to wykorzystał i nachylił się nad młodszym i połączył ich usta w delikatnym pocałunku.
     Powoli smakowali swoje usta, które pasowały do siebie niczym dwa puzzle. Jeongguk rozpływał się w ramionach chłopaka, który z chęcią pogłębiał pocałunek. Przejechał językiem po wardze młodszego, a kiedy ten je rozchylił, Yoongi z wielką chęcią wprosił się do środka. Zaczepił swoim językiem ten młodszego i razem zaczęli wspólny taniec. Jeongguk nigdy nie całował się z Minem w ten sposób i nie potrafił nadążyć za sprawnym językiem starszego, który co chwila trącał jego odpowiednik.
     W pewnym momencie Jeonowi zaczęło robić się niewygodnie, więc przerwał pocałunek, ale tylko na chwilę, aby zmienić swoją pozycję. Usiadł okrakiem na kolanach starszego i ponownie pochylił się, aby złączyć ich usta. Starał się nie zastanawiać nad tym co robi, bo wiedział, że wtedy za bardzo się zawstydzi i przerwie ich słodki moment, a tego nie chciał.
     Yoongi położył dłonie na udach chłopaka i powoli zaczął je gładzić. Co jakiś czas zaciskał rękę mocniej, ponieważ nie potrafił nacieszyć się ciałem młodszego. Tylko nie zrozumcie go źle, nie zamierzał wykorzystać Jeongguka. Po prostu uwielbiał w nim każdą najmniejszą rzecz i nie mógł się pohamować, kiedy nastolatek tak chętnie mu się oddawał. W każdej chwili mógł się odsunąć, dlatego Min zamierzał nacieszyć się nim póki może.
     Jeongguk nie zamierzał szybko przerywać. Wsunął dłoń we włosy starszego i zaczął je ciągnąć, aby jego podekscytowanie znalazło jakieś ujście. Jednak czasami szarpnął za nie nieco mocniej, kiedy to Yoongi zbyt mocno ugryzł jego wargę. W odpowiedzi Min warknął i przeniósł się z pocałunkami na szyję.
     Starszy z przyjemnością obdarowywał młodszego delikatnymi muśnięciami i cieszył się tym jak Jeon wręcz roztapia się w jego ramionach. Najchętniej to zostawiłby krwiste ślady na skórze młodszego, ale jedyne nie mógł sobie na to pozwolić. Mogło to jedynie sprawić problemy chłopakowi, a tego nie chciał. Z resztą nikt nie musi wiedzieć, że są razem. Yoongiemu na razie wystarczał fakt, że on wiedział do kogo należy i tylko on ma dostęp do wspaniałych ust chłopca.
     -Yoongi. - Jeongguk odsunął się delikatnie. W pewnym momencie poczuł, że jeżeli tego nie przerwie to pójdzie to o krok za daleko. I okej, Yoongi mu się podobał i mu ufał, ale dla niego było to za szybko. W dodatku to miejsce było romantyczne, ale jednak był to opuszczony budynek i nie był pewny czy będzie to higieniczne. - Przepraszam, ale ja- To za szybko.
    - Hej! Przecież wiem, nie zabrałem cię tutaj, żeby cię wypieprzyć. Jeongguk, tak jest dobrze i naprawdę nie widzę sensu, żeby się spieszyć. Mamy czas, tak? - Jeon pokiwał głową i uśmiechnął się zawstydzony. Nie wierzył, że serio myślał, że Yoongi tego będzie od niego chciał.
    - Tak. Przepraszam, po prostu wszystko jest dla mnie nowe i nie rozumiem wielu rzeczy. - zaczął się tłumaczyć, ale Yoongi podniósł się szybko i ponownie połączył ich usta. Wiedział, że rozmowa o związku jest ważna, ale nie chciał poruszać stresujących dla Jeongguka tematów na ich randce, która miała być dla nich przyjemna. Jednak zakodował sobie w głowie, że w najbliższym czasie porozmawiać z Jeonem o jego obawach i oczekiwaniach.
     - Nic nie szkodzi, Ggukie. - zaśmiał się w jego usta i zanim się odsunął, polizał je. - Po prostu przestań myśleć. To jest nasz czas i masz moje słowo, że nie zrobię nic co mogłoby cię skrzywdzić. Chcę tylko spędzić miło z tobą czas.
     - Okej… Może skończymy film? - zaproponował i zsunął się na swoje miejsce. Oparł się o ramię Yoongiego i otworzył paczkę jakiś przekąsek. Włożył kilka do ust, a Yoongiemu podał tylko jednego. Spowodowało to, że Min zaczął udawać obrażonego i Jeongguk musiał go przepraszać. A trzeba zaznaczyć, że czwartoklasista nie odpuścił, póki nie otrzymał słodkiego buziaka w policzek.
     Po tym naprawdę wrócili do oglądania, a Jeongguka naprawdę się wciągnął. Zaczął nawet wymyślać własne wypowiedzi bohaterów, a raczej ich myśli. Za każdym razem jak jego pomysł nie wpasował się w fabułę to zaczynał się denerwować, a wtedy Min całował go w głowę i chwalił, że jego pomysł był sto razy lepszy.
     W ten sposób spędzili kilkadziesiąt minut, a Jeongguk zapytał czy mogą obejrzeć jeszcze jakiś film. Yoongi się zgodził i nawet zaprowadził Jeongguka na tyły sali gdzie stał było mnustwo starych filmów. Jeongguk oglądała kolekcję, starając się rozpoznać chociaż jeden tytuł, ale kiedy mu się to nie udało, westchnął i wziął pierwszy lepszy z brzegu.
     Min jedynie zaśmiał się, widząc co wybrał chłopak. Może nie obejrzał wszystkich filmów stąd, nawet nie był w połowie, ale ten akurat oglądał. I dobrze wiedział, że Jeongguk w pewnym momencie zażąda wyłączenia go.
     Był to zwykły romans, ale z dość odważnymi scenami. W dodatku reżyser chyba nie miał pojęcia co to cenzura i oglądający miał idealny wzgląd na atuty mężczyzny jak i kobiety.
     Jednak Yoongi się nie odezwał, tylko włączył film i czekał, aż zacznie się ta konkretna scena. Jednak on nie zamierzał patrzeć na ekran, ale na Jeona, który gdy tylko zobaczył w która stronę idzie film i na ekranie pojawił się sterczący członek od razu schował twarz w koszulce Yoongiego, jakby oglądali najstraszniejszy horror na świecie. Min na ten ruch jedynie się zaśmiał, a jego śmiech został spotęgowany, kiedy Jeongguk podniósł wściekły głowę i zasłonił oczy starszemu.
    Jednak nie usłyszał, żeby wyłączył film. Dlatego sam wstał i wyłączył odtwarzacz. Zaświeciły światło, dzięki ogromnemu akumulatorowi, który przytargał z tydzień temu i wrócił do Jeongguka. Pocałował go w policzek, a wtedy zauważył smutną minkę.
     - Co się stało? Ggukie? - wystraszył się, że to przez ten film. Albo że jego pomysł z całym tym kinem był do dupy. Ale przecież na początku było okej.
     -Nie chcę wracać. - powiedział w końcu, a Yoongiemu spadł kamień z serca.
     - Nie widzę problemu. Możemy zostać jak długo chcesz. Znajdę jakiś grzeczniejszy film i-
     - Muszę wrócić teraz. - na dowód pokazał swój telefon, gdzie widniała wiadomość od jego mamy. Kazała mu natychmiast wrócić, bo ponoć stało się coś poważnego. Jednak Jeon nie przejął się sytuacją w domu. Nie obchodziło go co się dzieje, chciał zostać, choćby miał tylko siedzieć z Yoongim w ciemności. - Przecież dopiero co wyszedłem. Nie było mnie znowu tak długo…
    - Chodź. Odwiozę cię, a tutaj wrócimy w inny dzień. I obiecuję, że wtedy zostaniemy tutaj nawet na całą noc, jeśli tylko będziesz chciał.
     - Będzie super. Ale możesz mnie wywieźć gdzie tylko chcesz, byleby z tobą. - Jeongguk uśmiechnął się niewinnie i pocałował chłopaka w policzek. Yoongi wręcz roztopił się na słowa młodszego.
     - Nie pozwalaj mi na za dużo, bo ukradnę cię szybciej niż planowałem. - zażartował i złapał za rękę Jeongguka. Zaczęli iść w stronę wyjścia, gdzie stał motocykl.
     Wyruszyli w drogę powrotną, a Yoongi specjalnie zwolnił, aby jak najdłużej być z Jeonem. Jednak nie pojechał najdłuższą drogą, tak jak planował na początku. Nie był pewny co się dzieje w domu chłopaka, więc nie chciał przeginać.
     Po kilkunastu minutach Min zatrzymał się przy ulicy młodszego i odebrał od niego kask. Sam zdjął swój, aby móc złapać Jeona w ramiona i przyciągnąć do szybkiego pocałunku. Potem patrzył jak Jeongguka odchodzi. Kiedy był już daleko, cicho westchnął i odjechał. A w głowie już kotłowały mu się myśli na kolejne spotkanie z Jeonggukiem.

Basketball Player |YoonKook| ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz