🏀 51 🏀

803 48 16
                                    

Yoongi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Yoongi

Jeśli kiedykolwiek wspomniałem, że zasady mojego ojca mi nie przeszkadzają to cofam to. Nie wierzę, że zrobił mi awanturę o to, że Jungkook był pomalowany. Przecież to śmiesznie brzmi.

Wyszedłem do pokoju, a tam Taehyung. Siedział na łóżku i zajadał się czekoladą. Przed nim leżał laptop, a on sam nie zwrócił uwagi na moje pojawienie się. 

— Jak się tutaj dostałeś? Drzwi były zamknięte. — powiedziałem. Trzy razy upewniałem się czy zamknąłem drzwi.

— Ale okno otwarte. — rzucił, ale to było kłamstwo. Dlatego nadal nie dostałem odpowiedzi na moje pytanie.

— No nie do końca. Też było zamknięte. 

— A… to możliwe, że się włamałem czy coś. Gdzie byłeś? — poklepał miejsce obok siebie, więc się dosiadłem. 

Może to trochę dziwne, że nie dociekałem kiedy przyznał się do włamania, ale to nie pierwszy raz. Taehyung miał trzy domy. Z rodzicami, u mnie i u Jimina. Tyle, że do mojego nie miał kluczy, więc musiał znajdować inne sposoby na dostanie się do środka. 

— Na randce z Jeonggukiem. 

— Nie gadaj… — jego usta otwarły się tak szeroko, że myślałem że za chwilę wypadnie z nich ta czekolada, którą miał w ustach.

— Okej.

— Nie, nie. Masz mówić. Nie powiem nic Jiminowi. — obiecał i już kompletnie olał to co działo się na ekranie laptopa. 

Dlatego opowiedziałem mu o okropnym filmie i aferze przed nim oraz o rozmowie z ojcem po wyjściu z restauracji. Wieczór nie zaliczał się do tych udanych…

— Totalna klapa. — podsumował Kim i ułożył się wygodnie na moim łóżku. Prawie przy tym zrzucił laptop, ale nie przejął się tym. Ja przeciwnie, bo urządzenie należało do mnie. Odłożyłem je na półkę koło posłania i sam ułożyłem się na nim wygodnie.

— Co ty nie powiesz? — zastanawiałem się jak się czuje teraz Jeon. Tak nagle musieliśmy wyjść, a i tak był przy mojej rozmowie z tatą. Chciałem tego uniknąć i to dlatego zabrałem go wcześniej z lokalu. — Co ja mam zrobić?

— Po pierwsze, porozmawiać z ojcem i spróbować mu wytłumaczyć, żeby się nie wtryniał tam gdzie jest nie potrzebny. A potem dalej umawiać się z Jungkookiem. 

— Tak… ale weź przegadaj mojego ojca. To nie możliwe! — był uparty i nie dawał sobie przetłumaczyć, że nie każdy musi mieć identyczne zdanie co on. 

— Mam nasłać na niego Jimina? Jego nie przegada.

— Gdyby Jimin nie był jego siostrzeńcem to by udawał, że nie istnieje. Dobrze wiesz, że jest zbiorem wszystkiego czego nienawidzi mój tata. — w dodatku Park jest tak samo uparty tak samo jak on i bezlitosny jeżeli ktoś wykazywał jakiekolwiek oznaki braku tolerancji. Nie ważne czy w kwestii pochodzenie, hobby czy orientacji. Nie tolerujesz, nie masz życia u Jimina.

Basketball Player |YoonKook| ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz