Jungkook
Było już bardzo późno. Północ już dawno minęła, a w telewizji dawno przestali puszczać sensowne programy.
Byliśmy w połowie teleturnieju gdzie grały trzy grupy, które aby wygrać musiały wykonywać przedziwne wyzwania takie jak przenoszenie z jednego wiadra do drugiego za pomocą łyżki, szukanie w kiślu kluczy, aby uwolnić się od kajdanek albo przecinanie kabelków, które powodowały obrzucenie różnymi rzeczami.
— Myślę, że zaraz przetnie kabelek z kiślem. — powiedziała Eungi, która najbardziej angażowała się w odcinek. Nie znaczy to jednak, że inni nie przejmowali się tym co leci.
— Brzmisz jak ekspertka. Może się zapiszesz? — zaproponowałem. Byłem gotów nawet być jej partnerem w tej grze. Nagrody nie były zbyt wyszukane, ale wyglądało to na niezłą zabawę.
— Jasne. Idziemy razem?
— Żadne z was się nie zapisze. Nie będziecie się tarzać w kiślu kiedy nagroda wynosi mniej niż sto tysięcy dolarów. — przerwał nasze planowania Jin, który cały czas psuł nam zabawę.
Ciągle krytykował zachowanie uczestników i powtarzał, że program jest bez sensu. Może i miał rację, ale bądźmy szczerzy. Czego można się spodziewać po programie puszczanym w nocy, kiedy oglądalność jest bliska zera.
— Ja jestem gotowa pływać w kisielu nawet za darmo. — rzuciła Eungi przez co wszyscy na nią spojrzeli. Fakt, to mogła zachować dla siebie…
— Chcę mieć wgląd do twoich kont. Z kim piszesz, kiedy i o czym. — na ten komentarz nawet jej ojciec się obudził. Od kolacji nie oszczędzał sobie alkoholu dlatego teraz ledwie trzymał powieki w górze.
— Ta, jak się jutro o nie upomnisz to pomyślę. — rzuciła jego córka i spowrotem skupiła się na programie — Kurcze, nie widziałam co poleciało.
— Kawa. — nagrody był tak niskie, bo przecież to ile kosztowały te wszystkie zrzuty to była jakaś masakra. Kawa, żelki, kisiel, cukierki, błoto…
— Po tym odcinku wszyscy położymy się spać. Jungkook będzie problem jak u nas przenocujesz? Dostaniesz ubrania do spania, a jutro cię odwieziemy. — Kim położył swoją dłoń na moim ramieniu, aby zwrócić moją uwagę — Namjoon już się napił, a ja nie lubię jeździć nocą. Ale jeżeli chcesz spać u siebie to cię odwiozę.
— Nie chcę być problemem.
— W takim razie śpisz tutaj. Mamy nadto wolnych pokoi, więc nie musisz się o nic martwić. — po raz kolejny poczochrał moje włosy. Już nawet nie liczyłem, który to raz. Robił to często tego wieczora.
Jednak nie odzywałem się, bo wcale mi to nie przeszkadzało. Lubiłem jak ktoś dotykał moich włosów, było to bardzo miłe uczucie.
Jeden odcinek zamienił się w trzy kolejne, a potem jeszcze horror, który znalazł Namjoon kiedy mieliśmy się już rozchodzić.
CZYTASZ
Basketball Player |YoonKook| ✓
FanfictionJungkook od kąd pamięta mieszka na przeciwko Yoongiego w którym jest zakochany. Yoongi to kapitan drużyny koszykarskiej, który ma Jungkooka za głupiego dzieciaka i stara się unikać młodszego. Czyli historia o tym jak młody nastolatek stara się rozt...