¥Shoto pov¥
Będąc już w pokoju miałem zamiar do niego zadzwonić i porozmawiać, ale nie odbierał dlatego rzuciłem się na łóżko po czym szybko zasnąłem.
¥Dabi pov¥
Kiedy wróciłen do bazy poszedłem do piwnicy i wyrzuciłem z niej Togę. Co prawda siłą, ale się jej pozbyłem. Po chwili usiadłem na przeciwko Shiggiego, ale jego wzrok był tak morderczy, że aż przeszły mnie ciarki więc się delikatnie odsunąłem w tył (czyt. Na drugi koniec piwnicy)
D- cześć Creep~ złościsz się na mnie?
Odpowiedzią był wzrok, który gdyby był w stanie to zabiłby mnie w najbardziej bolesny sposób z możliwych...
D-wyjmę ci knebel, ale proszę cię nie zabija mnie ok?
Podszedłem i szybko wyjąłem mu ścierkę po czym uciekłem na koniec pomieszczenia.
To- czemu?
D-co czemu?
Nie rozumiałem go znowu...
To-czemu jesteś ch*jem który dbał o jakiegoś ptaka a mnie związał i zakneblował?!
Właśnie uświadomiłem sobie jak to musiało wyglądać z jego perpspektywy...
D-Tomuś ja... to nie tak miało wyglądać...
Spokojnie do niego podszedłem i odpiąłem jego ręce i zobaczyłem jego sine nadgarstki prawdopodobnie od szarpania się. On jednak od razu wstał i wyszedł nawet na mnie nie patrząc... To było dla mnie gorsze niż gdyby mnie zbił albo nawet zabił...¥Tomura pov¥
To co zrobił mi Dabi było dla mnie okrutne... kiedy mnie uwolnił poszedłem zapalić przed tym jak go zbiję jakąś patelnią, albo wezme przykład z Kuro i tak jak Spinnera umieszczę go w lodówce, ale najpierw postanowiłem zająć się Togą, która zrobiła ze mnie lalkę...
To- TOGA!
T-Tak Tomuś~
Kiedy przyszła do mnie na balkon zrzuciłem ją z niego bo był on dosyć nisko po czym nałożyłem bandaże na nadgarstki i zacząłem szukać Dabiego trzymając za plecami morderczy klapek i zabójczą gazetę od Kurogiriego, aby wiedział, że ma u mnie na maksa przesrane...***********************************
Kolejna dawka głupot specjalniendla was!
Do następnego ♡
CZYTASZ
shigadabi i powalone wesele
FanfictionDruga część powieści Shigadabi inna historia. Więc, aby zrozumieć o co tu chodzi odsyłam najpierw do niej. 30.01.2021 #1 lov