38

492 45 9
                                    

¥Toga pov¥
Kiedy wyszłam z pokoju Dabiego to od razu poszłam do salonu gdzie na kanapie siedział Twice.
To- Hejoo Twice^^
Przeskoczyłam przez oparcie od kanapy i usiadłam obok niego.
Tw- co cię tu sprowadza Toguś? Miałaś pilnować Tomury i Dabiego jak dobrze pamiętam...
To- miałam, ale oni byli nie mili
Zrobiłam naburmuszoną minkę
Tw- oj nie obrażaj się na nich...
To- będe! Obaj mnie wygonili z pokoi!
Rzuciłam się na niego i go przytuliłam
Tw- Toga my zaraz spadniemy z tej kanapy!
Specjalnie nas z niej zrzuciłam i zaczęłam się cicho śmiać z tego powodu, jednak Twice nie dał za wygraną
Tw- tak chcesz się bawić? Ok...
Wziął on poduszkę z kanapy i zaczął mnie nią uderzać na co ja zareagowałam coraz to głośniejszym śmiechem
To- Twice zostaw... wygrałeś...
Tw- oj nie... tak łatwo nie dam za wygraną
Po chwili odrzucił on poduszkę i zaczął mnie łaskotać
Tw- teraz to ja tu żądzę Toguś!
//5 minut później//
Po jakimś czasie do pokoju wszedł Kurogiri
K- nie róbcie syfu! Dopiero co tu posprzątałem bo jutro mamy gości...
Twice szybko ode mnie odskoczył i usiadł na kanapie z rękoma na kolanach
Tw- przepraszam Kurogiri, ale było fajnie^^
To- oj Kuro nie przesadzaj... nikogo tam ważnego przecież nie będzie
K- ale to jest wesele i ma być porządek... jak macie w planach robić bałagan to idźcie do siebie
Po chwili podniosłam się z podłogi i się otrzepałam z kurzu
To- Kuroś nie bądź taki... pobaw się z nami!
K- nie będe się z wami bawił... jestem jedynym poważnym w tym "domu" i się z wami nie bawię tylko was pilnuje
Tw- racja... ty polerujesz jakieś pieprzone szklanki jakby były one nie wiadomo jak ważne -.-
To- zgadzam się z Twice'm. A skoro nie jesteśmy tu mile widziani to nie mój problem!
Złapałam Twice'a za rękaw od jego kombinezonu i pociągłam w stronę mojego pokoju bo było mi nudno
Tw- Toga-san co ty robisz?
To- Porywam cię
Tw- huh? To nie będzie chyba konieczne...
To- przecież cię nie porwę głupku... idziemy porobić coś ciekawego^^
Tw- okey...?
Uśmiechnęłam się szeroko i wniosłam go do mojego pokoju
To- siadaj na łóżko
Twice od razu wykonał moje polecenie co mnie bardzo ucieszyło. Wyjęłam z mojego biurka kilka notatników oraz ołówków i długopisów po czym rzuciłam nimi w Twice'a
Tw- Toga to trochę bolało...
To- za łaskotanie to było! A teraz pomóż mi napisać kartki z imionami gości, aby ustawić je na ich miejscach, aby oni się nie kłucili!
Tw- niech ci będzie... ale nie próbuj mi w między czasie zabierać krwi
To- nudny jesteś...
Zrobiłam obrażoną igłę i odłożyłam na miejsce strzykawki, które miałam w ręce. Po chwili usiadłam obok Twice'a na łóżku i wzięłam kilka kartek i ołówków.
To- kolorki dodamy na końcu oki?
Tw- okey, okey... masz listę gości?
To- yep!
Dałam mu kartkę z imionami i nazwiskami, a on od razu ją całą przeczytał.
Tw- co tu robi rodzina Todorokich?
To- dowiesz się na weselu^^
Tw- a skąd wiesz że oni tu w ogóle będą?
To- mam swoje dojścia Twice'uś... i nie pytaj tylko rób te kartki!
Zaczęłam elegancko pisać pierwsze imiona osób, które miały przyjść na wesele

************************************
Jest i kolejny rozdział z maratonu^^
Maraton postaram się już ciągnąć do końca książki, ale niczego wam niestety nie obiecuje :c  mam nadzieję, że rozdział się wam podobał
Do następnego ♡

shigadabi i powalone weseleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz