¥Dabi pov¥
Kiedy wróciłem do bazy czekał na mnie Tomura
T-no nareszcie wróciłeś!
D- a myślałeś, że to się nie stanie?
T-trochę...
Podszedłem do niego i go objąłem
D-miło, że się martwisz
T-jesteśmy tydzień przed ślubem... nie możesz mi od tak umrzeć!
D-wiem o tym... ale musimy przygotować sobie ubrania wiesz o tym?
Nagle przez drzwi wleciała Toga i zaciągnęła gdzieś Tomurę
To- Ubiorę go!
Krzyknęła i zniknęła w innym pokoju. Kiedy oni zniknęli ja poszedłem do salonu, nalałem sobie szklankę whisky i poszedłem do siebie. Pierwsze co zrobiłem to zajrzałem do szafy i znalazłem w niej czarny garnitur z granatowymi zdobieniami, który postanowiłem przymierzyć i o dziwo leżał na mnie nie najgorzej więc wziąłem moją szklankę i poszedłem szukać Tomury. Będąc na korytarzu usłyszałem krzyki
T-nie ubiorę tego!
To-ubierzesz! I nie dyskutuj, bo będziesz żarł gołębie!
T- ale Toga do ku*wy nędzy... nie wypada mi!
To-nie dyskutuj mówię!
Nie wiedziałem co ona chce mu ubrać, ale bawiła mnie ta rozmowa więc postanowiłem wejść do pokoju
D-co tu się dzie-
Kiedy wszedłem zobaczyłem Togę, która wciska Tomurę w sukienkę.
T-Dabi?! Wyjdź stąd!
To-ale niech wie jak będziesz wyglądał na ślubie^^ i zakładaj kieckę bo oberwiesz!
D-no Tomuś... zakładaj sukienkę. Możliwe, że będzie ci do twarzy z twoją figurą
T-Dabi ucisz się!
Po piętnastu minutach Tomura ubrał sukienkę i spojrzał w lustro
T- Wy tak na serio? Ja nie chcę...
To-nie narzekaj! Nawet nie wiesz ile czasu musiałam szukać takiej sukienki!
Miał on ubraną granatową sukienkę ze srebrnymi ozdobami
T- Ale Dabi ma zaje*isty garnitur! I nie ubierasz mu sukienki!
To- bo on nie potrzebuje! I nie narzekaj! Ubierz jeszcze to!
Dała mu ona długie, czarne rękawiczki na trzy palce i szybko je założył
T-zadowoleni?
D-ja bardzo moja księżniczko~
T-Dabi...
To- nie zabijaj pana młodego! Zaraz cię jeszcze uczesze i będziesz śliczny!
D-Nie denerwuj się Creep...
Po chwili Tomura miał wyczesane i rozpuszczone włosy bo nie pozwolił ich sobie związać a poza tym miał jeszcze welon
D-jaka panna młoda mi się trafiła...
T- Grr... nie podoba mi się...
To-nie obchodzi mnie to! Masz mieć sukienkę i tyle!
Po kolejnych piętnastu minutach kłótni Tomura uległ, ale nie wolno mi było nazywać go panną młodą którą dla mnie i tak był...************************************
Wróciłam! Wiem, że trochę czasu minęło, ale mam nadzieję, że mnie za to nie zabijecie^^ postaram się wstawiać więcej rozdziałów w najbliższym czasie
Do następnego ^^

CZYTASZ
shigadabi i powalone wesele
FanfictionDruga część powieści Shigadabi inna historia. Więc, aby zrozumieć o co tu chodzi odsyłam najpierw do niej. 30.01.2021 #1 lov