Wszystko się dzieje nim Tomura i Dabi się zeszli
¥narrator pov¥
Kiedy liga zrozumiała, że dziś jest TEN dzień. Dzień, w którym mogą się naje*ać bez wyrzutów sumienia byli szczęśliwy. Wręcz w niebo wzięci. Jedyny rozsądny był Kurogiri, który uznał, że nie będzie pił nic mocniejszego niż picollo.
//22.00//
Dabi miał w planach wstać o 11 jednak kiedy zasnął Tomura wpadł na genialny pomysł
To- pijemy nim się menel obudzu i wszystko wychleje.
Jak można się domyślić Toga i Twice byli za. Jednak Spinner się opierał póki na stół nie wjechał szampan...
//15 minut później//
Mimo, że pili krótko to zdążyli się nieźle naje*ać... Tomura przyglądał się Dabiemu popijając whisky, Toga rozmawiała z nożami zaś Spinner szukał kluczy od samochodu jednak Kurogiri mu je zabrał w ostatniej chwili, Twice zaś prowadził kłótnię sam ze sobą w kącie...
Nagle jednak Tomura wstał i skoczył na Dabiego tak, że się obudził i spojrzał na Tomurę leżącego na nim i na ilość pustych butelek rozrzuconych po pokoju
D- Kuro zasnąłem dwadzieścia minut temu... Jakim cudem do tego doszło?!
Zapytał i spojrzał na Kuro trzymającego Spinnera w lodówce...
D- Nawet nie pytam co ty mu robisz...
To- napiiij sieee Dabi~
Powiedział Tomura i podał Dabiemu whisky, a że on nie odmawia wziął i wypił pół flaszki za jednym razem.//23.30//
Kiedy już wszyscy byli tak pijani, że można było mieć pewność, że jutro nie wstaną z łóżka, a na pewno nie będą nic pamiętać jednak nagle przez otwarte okno wje*ał się na imprezę Hawks uderzając głową o ścianę na drugim końcu pokoju
H- będzie będzie zaba-
I się wyje*ał. Jednak najbardziej zdziwiła Kurogiri'ego reakcja Tomury i Dabiego, gdyż ledwo idąc podeszli do Hawksa i przytulili go, aby zatańczyć coś co miało przpyominać wolnego...
Jednak Toga była jedyną jeszcze nie zgonującą (poza Kuro) więc wyjęła i zaczęła nagrywać to co odwalają.//23.50//
W tej chwili już wszyscy zgonowalu, a Kurogiri się poddał i zaczął pić drinka. Toga nie wiadomo jakim cudem znalazła się na żyrandolu używając go jako huśtawki, a Twice próbował się do niej dostać... Dabi, Shiggy i Hawks siedzieli wtuleni w siebie pijąc jakieś kociołki z miksów przeróżnych alkoholi, a Spinner spie*dolił nie wiadomk kiedy i nie wiadomo dokąd...
Nagle jednak Dabi wstał i zaczął się dżeć...
D- pijemyyyy do biłeeeego raanaaaa!
Kurogiri nie wytrzymał i rzucił w niego morderczym klapkiem, a że był on nawalony to momentalnie się wyje*ał i przytulił się do Tomury płacząc
To- i co mu zlobiłeś dupku?!
Kurogiri tylko złapał się za głowę i poszedł na górne piętro.
Kiedy zbliżała się północ (23.58) Dabi zabrał wszystkich poza Kuro na balkon i krzyknął
D- łodliczamy... a potem... BUM!
//10 sekund do północy//
Wszyscy- 10, 9, 8, 7, 6 , 7, 3, 1, 0, 4 BUM!
I w tym momencie Dabi wystrzelił wielki ogień w niebo i wyje*ał Hawksa z balkonu. Ten zaś ledwo żywy poszedł do miasta, a cała liga zasnęła na balkonie...
Kiedy Kurogiri ich zobaczył, przykrył ich kocem, a sam poszedł się napić mając już wszystko w dupie!************************************
Ewidentnie wypiłam za dużo picollo! To jest jakiś koszmar, ale prawdopodobny moim zdaniem w lidze...
Wesołego 2021 kochani!
Do następnego!
CZYTASZ
shigadabi i powalone wesele
FanficDruga część powieści Shigadabi inna historia. Więc, aby zrozumieć o co tu chodzi odsyłam najpierw do niej. 30.01.2021 #1 lov