2

1K 60 21
                                    

¥Shoto pov¥
Wracałem właśnie od Midoriyi. Ostatnio lepiej się dogadujemy. Naszym najciekawszym tematem było moje upieranie się, że jest on sekretnym dzieckiem All Mighta zwłaszcza, że przyszedł on zjeść z nami obiad. Midoriya uważa, że moje teorie i poszukiwania sekretnych dzieci są dziwne jednak... ja wiem swoje.
Szedłem właśnie przez park patrząc przed siebie. Nagle jednak jakieś sto metrów przede mną pojawił się Dabi. Był sam, ale nagle do mnie podbiegł ja stałem jak wryty, gdyż zatrzymał się dopiero jakieś pięć metrów przede mną po czym rzucił we mnie kartką i odbiegł. Ja miałem takiego laga mózgu, że stałem tak chyba przez minutę. Później się jednak otrząsnołem, podniosłem kartkę, którą wsadziłem do kieszeni i poszłem w stronę domu. Idąc tak zobaczyłem kilka razy Dabiego stojącego w okolicy jednak nie miałem powody by go komuś zgłaszać bo on w tym czasie po prostu istniał. Kiedy ostatni raz widziałem go jakieś 300 metrów od domu posłał mi dosyć przyjazny uśmiech i poszedł sobie. Na początku po wejściu do domu usłyszałem jak mój ojciec drze ryja na Fuyumi za coś o czym nie miałem pojęcia. Znając jego to było bez powodu, ale i tak udałem się do pokoju i położyłem się na łóżko. Kiedy sięgałem ręka do kieszeni po telefon wypadła z niej karteczka, a dokładniej list podpisany od T.T do Shoto Todorokiego. Nie wiedziałem kto to więc otworzyłem kopertę i przeczytałem treść listu
,, Hej młody!
Wiem, że w to nie uwierzysz bo formalnie umarłem jakieś 8 może 9 lat temu, ale cuda się zdarzają...
To ja Touya! ALLELUJA!
Ale teraz na poważnie... Dabi to mój dobry znajomy dlatego kazałem mu przekazać ten list. Chciałem Cię poinformować, że się żenię. Dokładnie. I chcę powiedzieć ci, że niebawem Dabi przyniesie Ci kolejny list tylko, że tym razem będą tam cztery listy. Jeden do ciebie, jeden Fuyu i jeden do Natsu oraz jeden do całej waszej trójki... Tęsknie za wami i mam nadzieję, że wpadniecie na wesele, ale sami. I nie mów im o tym, że się z tobą skontaktowałem bo wtedy będę musiał znów zniknąć, a tego nie chcę...
:(  Jednak wiedz, że czasami na Ciebie patrzę z ukrycia i widzę, że podoba Ci się ten Brokułek i ty jemu chyba też ;) Jak się z nim umówisz to on też będzie zaproszony.
Do zobaczenia młody!
Kocham was♡
Touya"
W tym momencie pociekły łzy. Mimo, że nie miałem stu procentowej pewności, że to Touya to jednak coś mówiło mi, że to on... Od razu chciałem schować list, ale zobaczyłem coś na odwrocie kartki
,, Jakby co temu palącemu się gównie też dam list, ale do skrzynki... Będzie zabawnie bo uzna to za żart i nawet nie zacznie mnie szukać. XD"
Ok... tak by napisał tylko Touya. Moje wargi delikatnie się uniosły i wiedziałem, że muszę poczekać na kolejny list... jednak chciałbym wiedzieć jak on wygląda skoro mnie podgląda?! Jednak byłem tak padnięty, że tylko schowałem list przed resztą i poszedłem spać...

¥Dabi pov¥
Ja wiem, że Tomuś mnie zabije, wskrzesi, zacznie torturować i znów zabije i wskrzesi, oraz pokaże szatanowi, że stanowi dla niego konkurencje jednak napisałem list do mojego brata... jednak na swoją obronę mam to, że nie powiedziałem mu że ja to ja. Ale i tak mam nadzieję, że w najbliższym czasie nie będzie rozmowy o ślubie bo chyba nie wyrobię i znowu ucieknę bo i tak jestem już zdrowy i normalnie ćwiczę i byłem nawet na jednej misji, ale to była misja jak nie misja... musiałem ukraść farbę do włosów bo najpierw Creep uznał, że chce mnie zobaczyć w moich naturalnych, ale uznał, że wyglądam chu*owo i mam wrócić do czerni... ale to nie ważne teraz tylko chronić się przed szatanem Shimurą o piekelnych czerwonych oczach...

********************************
O boże ja żyje!
Napisałam to i nie umarłam.
Jednak rozdziały będą cały czas 1-2 razy w tygodniu. Chyba, że cudem mnie natchnie i wrzucę więcej
Do następnego ♡

shigadabi i powalone weseleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz