21

532 15 3
                                    


Styles wstawił do zmywarki brudne kubki, u przetarł blat szmatką. Za piętnaście minut był umówiony z Adamem pod domem Mitcha i Sarah. Plus był taki, że mieszkali blisko siebie i wystarczyło tylko pięć minut autem, żeby Styles dotarł.
Kiedy dotarł na podjazd domu Mitcha, Adam już stał i przeglądał coś na telefonie. Harry przywitał się z nim i zza pleców wyciągnął butelkę tequili.

— Kurwa, Styles — zaśmiał się i również z plecaka wyciągnął taki sam trunek.

— Myślę, że rozumiemy się bez słów.

Razem skierowali się do domu Rowlandów, zza drewnianej powłoki wyskoczyła Sarah. Styles razem z Adamem pokazali kobiecie owe trunki, a ta zaśmiała się w głos wołając Mitcha.

Kiedy Rowland zobaczył dwójkę mężczyzn z taką ilością alkoholu, również zaśmiał się.

— Po ilości alkoholu stwierdzam, że albo któryś będzie ojcem, albo że Harry finalnie sobie kogoś znalazł, ewentualnie ktoś bierze ślub — powiedział Mitch, który jak zawsze trzymał poziom swoimi uwagami.

— Oh, zamknij się — powiedział Harry stawiając butelkę na stole w salonie. — Chce się dziś upić czy to takie dziwne?

— Tak, zważając na to co Jeff nam dziś powiedział. Jaka ona jest? Kiedy ją poznam? — dopytywała jak nawiedzona Sarah.

— Kurwa stop. Nie zniosę opowieści Harry'ego o dziewczynie bez alkoholu — przerwał Mitch i wyciągnął z półprzezroczystej szafki kieliszki. Styles westchnął. Rowland w ekspresowym tempie polał sobie kieliszek trunku i sam go wypił nie zważając na resztę towarzystwa, którzy dziwnie się na niego patrzą — No co? Nie wiem czy to wytrzymam na trzeźwo — powiedział gitarzysta na co Sarah trzepnęła go szmatką po głowie.

Styles zawsze chciał mieć związek niczym oni. Byli idealnie dobrani. Nigdy dosłownie nigdy nie widział bardziej dobranej pary. Oboje siebie uzupełniali, a przez to ile czasu Harry spędzał z nimi, wiedział że skończy się to ślubem. Był z siebie dumny, bo to on ich zeswatał.
Tym razem Sarah jako pani domu porozlewala trunki na cztery kieliszki. Styles nie czekając na resztę opróżnił go w kilka sekund.

— Ja pierdole, w takim tempie to te dwie butelki nie starczą, idę zobaczyć czy w szafce zostało coś po ostatnim — powiedziała kobieta i podeszła do barku.

Spotkania w domu Sarah i Mitcha stały się ich tradycją. Dom tej dwójki miał niewyobrażalny klimat, w którym dobrze spędzało się czas pijąc alkohol do odcięcia, zażywało środki psychoaktywne, pisało piosenki. Ostatnim razem Harry Styles i jego gitarzysta Mitch Rowland o godzinie trzeciej w nocy wyruszyli na poszukiwania większej ilości alkoholu. Skończyło się to tak, że po całym LA szukał ich wkurwiony Jeff. Azoff był ich teamową mamuśką i gdyby nie Glenne Azoff, Harry już dawno byłby zakopany w lesie. Glenne w każdej sytuacji broniła Stylesa. Był jej za to za każdym razem bardzo wdzięczny.

— Mam wódkę od przyjaciółki i jakiegoś ruskiego szampana — powiedziała Sarah trzymając dwie butelki w rękach.

— Dobrze, więc Styles opowiadaj. Jeff powiedział, że w jej towarzystwie zachowywałeś się jak szczeniak — powiedział Adam polewając kolejne kieliszki tequili.

To będzie długa noc

***
Ogólnie to chciałam powiedzieć, że postać Yvonne będzie odgrywać Adelaide Kane. Idealnie pasuje mi do tej roli, just look at her

 Idealnie pasuje mi do tej roli, just look at her

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
my favourite vet | H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz