— Wszystkie leki masz w tej torebce, gdybyś miał problem kroplówką zadzwoń do mnie na numer, który jest z tyłu wizytówki. Jeśli wydarzy się coś niepokojącego również dzwoń — powiedziała na koniec, kiedy Styles jego psina byli gotowi do wyjścia.
Diana po kroplówce była bardziej żywa, łapy jej się nie rozjeżdżały, wszystko było dobrze.
Harry był niesamowicie szczęśliwy, że z Dianą wszystko jest okej i nie musi się więcej martwić.Był totalnie zachwycony obsługą w klinice i samą lekarką. Niesamowicie piękna i inteligentna. Z jednej strony skakał do nieba z radości, że Diana żyje, a z drugiej chciałby jeszcze chwilę móc spędzić z Yvonne.
Posłuchać o rzeczach na temat, których nie miał pojęcia, ponieważ kiedy Yvonne zaczynała mówić o weterynarii, a w jej oczach pojawiały się iskierki. Było to na tyle piękne, że Harry przez długi czas wpatrywał się w jej oczy, wyłączając się mimo to, że ona żywiołowo opowiadała na temat jednej z chorób.Młody artysta był podniecony również faktem, że dziewczyna podała mu swój prywatny numer gdyby coś się działo. Miał nadzieję, że jeśli nawet zadzwoni, żeby umówić się na kawę lub drinka, to ciemnowłosa się nie obrazi.
**
Dotarli do domu około czwartej, więc Styles'owi zostało około trzy godziny snu. Mocno przemyślał to, czy warto iść spać czy nie. Postanowił położyć się na chwilę, żeby zregenerować chociaż trochę swój organizm.
Rozebrał się do naga i nawet nie składając swoich ubrań położył się spać. Odleciał myśląc o pięknej Yvonne i o tym, że czuł że ona jest osobą, która dużo namiesza w jego burzliwym życiu.
CZYTASZ
my favourite vet | H.S
Fanficgdzie piesek Harry'ego zaczyna mocno chorować i młody mężczyzna potrzebuje pomocy weterynarza