35

451 20 0
                                    


Ich chwila nie trwała długo, pielęgniarka przyszła po muzyka i na wózku zawiozła go na zakładanie gipsu.

Styles dalej był otępiały, nie wiedział tak naprawdę co zrobić. Od tylu dni myślał tylko o powrocie do rodzinnego domu, myślał o tym ile spraw będzie mógł załatwić będąc w Londynie. To wszystko aktualnie szlag trafił i znowu będzie musiał odliczać każdy pieprzony dzień do opuszczenia Los Angeles.

W gabinecie zabiegowym jeden z lekarzy założył mu na nogę gips. Od pachwiny do stóp miał gips.

Schował twarz w dłonie. Jak będzie teraz funkcjonować? Sam w wielkim domu, w którym nie chce być. Jak będzie wyprowadzać Dianę? Jak będzie robił te wszystkie rzeczy, do których potrzebuje obu sprawnych nóg?

Wyjeżdżając z gabinetu zabiegowego, zobaczył jak Jeff rozmawia z Yvonne i pokrzepująco przytula ją. Był bardzo zaskoczony jak na jego wypadek zareagowała młoda lekarka weterynarii. Poprosił pielęgniarkę, która wziozla go na wózku o to, żeby zostawiła go na chwilę z Azoffem i Ivy.

— I jak Harry? — zapytał Jeff.

— Pamiętasz jak mówiłem, że chce żebyś był ze mną na zawsze? Teraz możesz być ze mną przez miesiąc jak podpiszesz mi się na gipsie — zaśmiał się młody muzyk.

— Widzę, że ciebie nie opuszcza poczucie humoru... — powiedział Azoff i poklepał go po ramieniu.

— Dzwoniłeś do mojej mamy?

— Anne chce przyjechać jak najszybciej będzie mogła. Powiedziałem że żyjesz, ale powiedziała, że zabierze Gemmę i przyleci

— Jeszcze tego mi brakowało... — westchnął Harry. — Jak ja sobie poradzę przez te kilka dni dopóki ona nie przyleci?

— Właśnie gadałem na ten temat z Yvonne i zaoferowała pomoc — powiedział Azoff, a Styles prawie podskoczył na wózku.

Kilka dni, on i Yvonne, sami w domu. Muzyk totalnie się rozmarzył na temat spędzania czasu z brunetką. Dopiero kiedy spojrzał w jej oczy oczekując jakiegokolwiek potwierdzenia, Ivy uśmiechnęła się do niego.

— Chętnie ci pomogę Harry, moja stażystka zastąpi mnie przez te kilka dni w lecznicy — powiedziała i założyła kosmyk włosów za ucho. Sama była bardzo podekscytowana całą ideą spędzania z Harry'm kilku dni, więc kiedy Jeffrey podsunął ten pomysł tylko moment się zastanawiała.

— Jestem ci niesamowicie wdzięczny, Yvonne. Nie wiem czy żył bym gdyby nie ty, a teraz chcesz porzucić swoje życie prywatne, żeby mi pomoc. Jesteś dosłownym aniołem — powiedział Harry i złożył ręce, dziękując jej.

— Spokojnie, nie chwal dnia przed zachodem słońca. Jeszcze będziesz miał mnie dość — cała trójka znajomych się roześmiała.

***

Z okazji że Harry pieprzony Styles to grammy winner mam dla was ten rozdział

my favourite vet | H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz