25

469 17 0
                                    




Było przed dziewiątą, kiedy menadżer Harry'ego wparował zdenerwowany do domu Stylesa. Byli umówieni na ósmą, a jego telefon nie odpowiadał. Sarah Jones poinformowała go, że wczorajszy wieczór dla zespołu skończył się z drastyczny sposób. Na podłodze były porozrzucane ubrania, a kiedy Diana zobaczyła, że Azoff wszedł do domu zaczęła skakać na Jeffa

— Kurwa Diana, gdzie jest twój śmierdzący właściciel — westchnął. W domu Stylesa waliło gorzej niż w niejednej melinie.

Zamknął drzwi od tarasu, ponieważ był przeciąg i skierował się do sypialni. Wszedł po schodach i dopiero poczuł prawdziwy smród. Prawie zwymiotował.

— Styles śmierdzielu! — krzyknął — Lepiej żebyś wstał i miał jakieś sensowne wytłumaczenie.

Był niesamowicie wkurwiony. Kiedy wszedł do pokoju, zobaczył jak Harry leży nagi, zaplątany w białą kołdrę. Często widział pijanego Stylesa, ale dzisiaj wyglądał szczególnie okropnie. Jego włosy przykleiły mu się do czoła, był nieogolony. Wyglądał jak menel.

— Harry! — krzyknął mu tuż nad uchem.

— Mghr — muzyk wydał z siebie coś podobnego do jęku.

— O nie kurwa — Jeff splunął i skierował się do łazienki do brązowej miski, którą znalazł pod umywalką wlał zimną wodę i wrócił do sypialni Stylesa. — Liczę do trzech — Azoff zaczął odliczać i kiedy dotarł do trzech, a Harry nie wykazywał żadnych funkcji życiowych i chęci do podniesienia się z łóżka bezceremonialnie Jeffrey oblał zielonookiego lodowatą wodą.

— Co do chuja — wykrzyknął wkurwiony Harry, który wreszcie podniósł się z łóżka.

— Ja pierdole, Harry ubierz się, bo nie mam ochotę patrzeć na twojego o poranku — Jeff zakrył oczy.

— Kurwa jest za rano, czemu przychodzisz — brunet szukał w szufladzie bokserek, które nasunął na biodra.

— Za godzinę masz być na planie. To twój ostatni dzień. Masz wywiad o piętnastej, a ty się mnie pytasz czemu przychodzę? Byliśmy umówieni, motylu.

— Spierdalaj — Styles warknął.

— Radziłbym ci wziąć dupe w troki, bo się spóźnimy, a wiesz jak Olivia reaguje na spóźnienia.

my favourite vet | H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz