Siedziałam w mieszkaniu i pakowałam ostatnie rzeczy do walizki nie myślałam, że to się tak skończy jeszcze kilkanaście miesięcy temu byłam zwykłą dziewczyną fotografką i muzykiem, dziś jestem byłą narzeczoną idola nastolatek, pracowałam z sławnym zespołem BTS są oni moimi przyjaciółmi. Nie, nie tylko przyjaciółmi jesteśmy rodziną. Kiedy rozmyślałam z moich oczu popłynęła pojedyncza łza. Nie chciałam już o tym myśleć więc włączyłam muzykę. Akurat w radiu leciał jakiś miłosny kawałek.
Wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi. Podeszłam i otworzyłam je lekko. Nie wiedziałaś kto to, ale miałaś przeczucie, że dobrze znasz tę osobę. Nie myliłaś się w progu stała osoba, którą znałaś aż za dobrze.
- Namjoon co ty tu robisz? Kontraktu już nie ma. Mieliśmy już się nie spotykać.
[RM]- To prawda kontraktu nie ma, ale ty obiecałaś mi coś.
- Czego chcesz.
[RM]- Ostatniej nocy. Chcę się z tobą kochać bez żadnych kontraktów, bez krępacji.
- Chyba śnisz. Nigdy.
[RM]- Kocham cię T/I.Chłopak wbił się szybko i agresywnie w moje usta nie wiedziałam co się dzieje. Drzwi zamknęły się z hukiem za chłopakiem. Zostałam przyszpilona do dużej przeszklonej szafy w korytarzu. Mój oprawca unieruchomił moje ręce łapiąc jej w silny uścisk. Całował łapczywie oddawałam każdy jego pocałunek nie miałam pojęcia, dlaczego to zrobiłam. Kiedy w końcu dosunął się od moich ust nie mogłam złapać powietrza. Trwało to dosłownie kilka sekund w których czułam jego uśmiech.
[RM]- Wiedziałem, że jeszcze coś dla ciebie znaczę.
Szepnął mi do ucha i przegryzł jego płatek, przez co dosłownie skupiłam się jak mała dziewczynka. Chłopak zaśmiał się głośno i podniósł mnie za pośladki do góry. Pisnęłam i oplotłam nogami jego biodra, aby nie spaść. Mężczyzna ruszył do mojej sypialni cały czas namiętnie mnie całując po chwili zjechał pocałunkami na moją żuchwę i szyję na której zostawił kilka czerwono-fioletowych znaczków. Idą do sypialni chłopak zdążył zrzucić na ziemię kilka rzeczy między innymi książkę kubek paszport który rozprysł się w drobny mak jednak to się teraz nie liczyło naszymi ciałami zawładnęła rządza. Nie patrzyłam, gdzie jestem, dopóki nie poczułam miękkiego materaca. * Cholera pójdziesz z nim do łóżka. Kobieto co ty robisz? * Jednak namiętność wzięła górę nad rozsądkiem.Namjoon zawisł nade mną a jego teraz już drobne pocałunki zjeżdżały w dół jednak natrafił na moją bluzkę koszulową od piżamy. Jednym płynnym ruchem rozerwał ją na strzępu a po podłodze poturlały się małe guziczki. Jego usta zjeżdżały dalej w złóż mojego mostka aż do spodenek. Jego lewa ręka nadal trzymała moje nadgarstki, a prawą błądził po moim ciele zatrzymując się na piersiach, które ugniatał delikatnie, podgryzał i całował. Jęknęłam gardłowo z przyjemności. Namjoon ściągnął mój stanik a ten poleciał gdzieś w kąt pokoju.
[RM]- Jesteś taka piękna. Twoje ciało idealne kocham na nie patrzeć. - gładził mój policzek wierzchem dłoni.
- Przestań gadać głupoty.
Chłopak wrócił do pocałunku, ściągając przy tym swoją koszulkę i spodnie, zdjął też twoje spodenki. Leżałaś teraz przed nim w samych koronkowych majtkach. Mężczyzna włożył dłoń pod cieniutki materiał i zaczął zataczać kółka na mojej kobiecości po czym jego palec wdarł się do środka od razu szybko się poruszając. Jęczałam coraz głośniej a on jeszcze bardziej potęgował moje doznania całując i lekko przegryzając skórę na udach. Wiłam się i skomlałam po jego dotykiem. Chłopak puścił moje ręce, które wplotłam w jego srebrne miękkie włosy. W między czasie chłopak pozbył się ostatnich materiałów które zakrywały nasze ciała. Później wszystko działo się szybko. Namjoon wszedł we mnie bez ostrzeżenia. Jego ruchy były szybkie, mocne i precyzyjne. Krzyknęłam z bólu jaki mi na początku zadał a z oczu pociekły mi krystaliczne łzy. Chłopak znowu złapał moje nadgarstki i unieruchomił mnie. Złapał za pasek od spodni o zawiązał na nich pętle która mocno wbijała się w moją skórę. Z jednej strony to bolało z drugiej jednak było to bardzo podniecające. Jego zimne dłonie jeździły po moim rozpalonym ciele. Nie dawał sobą rządzić, doznania jakie mi fundował były niespotykane jeszcze nigdy nie miałam takiego intensywnego stosunku. Nasze ciężkie płytkie oddechy mieszały się z sobą, a jęki były słyszalne w całym mieszkaniu i poza nim też, bo po chwili usłyszeliśmy walenie pięścią w ścianę.
Byłam już blisko chłopak również. Wystarczyło jeszcze kilka pchnięć i doszłam krzycząc jego imię, ciało wygięło się w łuk, a moje ciało zalała fala gorąca. Po chwili Nam też doszedł, ale we mnie. Czułam jak jego sperma rozlewa się w moim wnętrzu. * Cholera nie miał gumki. Jaka ja jestem głupia. Zrobił to specjalnie, cholerny popapraniec. * Jednak nie miałam siły już krzyczeć na niego. Przecież szansa, że zajdę z nim w ciąże jest minimalna.Hej
Rozdział przed ostatni jutro kończę tą książkę.
Całuski Autorka😘
CZYTASZ
Kontrakt
FanfictionHistoria młodej fotografki i właścicielki kilku firm, która za sprawą skandalu musi podpisać kontrakt małżeński i związać się z liderem jednej z największej grup muzycznych w Korei. Co wyniknie z tej sytuacji? Czy zakochają się w sobie? Czy dojdzie...