Rozdział 21

846 31 0
                                        

Kiedy spotkanie fanowskie się skończyło wszyscy byliśmy zmęczeni podszedł do nas menager i poklepał nas po plecach zadowolony.
[M]- T/I, Namjoon bardzo dobrze się spisaliście. T/I jestem pod wrażeniem twoich zdolności aktorskich i tego, że zdobyłaś serca fanów. Myślałem, że będą jakieś komplikacje i antyfani, a tutaj proszę. Ooo i już wasze zdjęcia krążą po sieci. Jestem naprawdę zadowolony. Rap naprawdę dobrą dziewczynę złapałeś wtedy na parkingu. - zaśmiał się a ja zrobiłam się czerwona jak burak.
[RM]- Menagerze, bo wpadł mi do głowy taki pomysł, bo wie pan, że chłopaki nie chcą się za bardzo ze mną uczyć angielskiego, a znalezienie odpowiedniej korepetytorki, która ogarnęłaby ich wszystkich graniczy z cudem. Dlatego pomyślałem czy może T/I mogłaby zająć się ich nauką słyszałem, jak rozmawia z fanami po angielsku jest bardzo dobra.
[M]- To nie jest głupi pomysł. Za niedługo macie koncerty za granicą i angielski na pewno wam się przyda. T/I czy zgodzisz się pouczyć chłopaków?
- Dobrze mogę ich uczyć.
[RM]- A zajęcia będą w wytwórni czy w dormie?
-Ja wolałabym w wytwórni byłoby mniej rozpraszaczy.
[M]- Dobrze zatem będą w wytwórni. T/I w takim razie niech pierwsze zajęcia odbędą się w jutro w waszym domu o 13:30 a do poniedziałku przyszykujemy salę konferencyjną na 4 piętrze.
- Dobrze w takim razie ja przygotuję materiały na jutro tylko mam pytanie na jakim oni są poziomie?
[RM]- Ja ci wszystko wyjaśnię. Menagerze a co będzie ze mną ja angielski znam dobrze.
[M]- Pomożesz T/I.
-Nie menagerze, nie sądzę ze to dobry pomysł, chociaż na scenie gramy zakochanych w sobie prawda jest zupełnie inna. Między nami jest kolosalna przestrzeń, która nie da się przeskoczyć. Więc zamiast pomóc może to nam tylko zaszkodzić wolę unikać pana Rap Monstera do czasu zakończenia kontraktu i później całkowicie zniknąć z jego życia. A teraz bardzo pana przepraszam nie czuję się najlepiej chciałabym wrócić do domu, odpocząć i przygotować materiały na jutrzejsze zajęcia. - powiedziałam z zimnym i przytłaczającym tonem głosu.
[M]- Jednak sądzę, że powinniście spróbować. T/I poproszę I/P, żeby odwiozła cię do domu. Chłopacy jak zwykle robią w domu imprezę więc pojadą vanem.
- Bardzo panu dziękuję. - pokłoniłam się i odeszłam do mężczyzn.
Kiedy wróciłam do domu od razu przyszykowałam jakieś materiały na zajęcia i położyłam się spać byłam bardzo zmęczona.

Około 3 nad ranem usłyszałam niemiłosierny hałas ktoś był w domu, nie byłam pewna czy to Namjoon czy nie wiec wstałam z łóżka i poszłam sprawdzić co się dzieje. Tak to był mój narzeczony stał na środku domu i nie wiedział co ma z sobą zrobić. Był to dość niecodzienny widok, ponieważ mężczyzna wyglądał po prostu przezabawnie zazwyczaj był pewny siebie zarozumiały i arogancki, ale w tym momencie był jak zagubione dziecko. Włosy miał w kompletnym nieładzie każdy był ułożony w inną stronę, koszulkę założoną tył na przód i z tego co zdążyłam się zorientować to nawet nie było jego ubranie, dżinsowa kurtka Kooka była założona na jedno ramię, pasek u spodni wisiał odpięty bezwiednie. Zaczęłam się śmiać z tego widoku. Chłopak jedynie spuścił głowę. Zeszłam na dół.
- Namjoon, co ty robić idź do siebie spać proszę cię. - powiedziałam spokojnie, ale nadal śmiejąc się.
[RM]- T/I, kochanie, ja cię tak strasznie przepraszam za wszystko. Za to jak pierwszego dnia mówiłem do ciebie chamsko jak nazwałem cię dziwką, za to, że krytykowałem twoje hobby, za to, że płacisz za moje błędy w ramach kontraktu. Przepraszam! Moi rodzice, chłopaki, fani, wszyscy mają rację jesteś dobrą osobą. Jestem głupi tak strasznie głupi, przepraszam, że tego nie zauważyłem i zadawałem ci tyle cierpienia. - płakał.
- Namjoon jesteś pijany pogadamy, kiedy wytrzeźwiejesz. Chodź pomogę ci.
Podeszłam do chłopaka i złapałam go za rękę chcąc zaprowadzić do pokoju jednak ten przyciągnął mnie do siebie przytulił i pocałował. Pierwszy raz poza kamerami oddałam mu pocałunek jednak szybko się opamiętałam.
Zaprowadziłam chłopaka do jego sypialni i pomogłam mu rozebrać się pozostawające go w samych bokserkach. Mężczyzna jak tylko padł na łóżko od razu zasnął. Uśmiechnęłam się do niego odgarnęłam jego włosy z twarzy i przykryłam go kołdrą.
-Ajajaj co ja z tobą mam? - uchyliłam okno nad łóżkiem i wyszłam z jego sypialni.

❤❤❤❤❤❤❤
Hej,
przepraszam za tak krótki rozdział, jednak mam nadzieję, że wam się spodoba.
Całuski 😘
P

S. Przepraszam za ewentualny brak przecinków lub literówkę jeszcze nie sprawdziłam rozdziału postaram się wszystko poprawić dziś w nocy.

KontraktOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz