Szykowałam się już na imprezę oczywiście musiałam wziąć prysznic, a że w pokoju nie mam łazienki pozostałą mi ta na piętrze. No ale jak to jest w domu pełnym mężczyzn musiałam walczyć o swoje. Wiedziałam, że Hobi zbiera się do wyjścia na korytarz i udania się pod prysznic wiec szybko wyminęłam chłopaka i wbiłam przed nim do łazienki.
[JH]- Cholera T/I jak mogłaś!! – krzyczał i walił w drzwi pięściami.
- Też cię kocham Hobi!!- odkrzyknęłam mu za drzwi
Szybko wzięłam prysznic używając moich ulubionych kosmetyków. Wychodząc z ożywczej kąpieli rozejrzałam się po łazience w poszukiwaniu moich ubrań *cholera* zapomniałam zabrać ich z sobą miałam tylko bieliznę. Stwierdziłam dobra raz się żyje ubrałam bieliznę, owinęłam się ręcznikiem i wyszłam z pomieszczenia, na szczęście nikogo nie było na korytarzu. Mój pokój znajdował się na samym końcu holu, biegłam jak burza chciałam przemknąć niezauważona do swojego pokoju. Byłam już mniej więcej w połowie drogi, kiedy drzwi od jakiegoś pokoju się otworzyły i stanął w nich Namjoon był jak zahipnotyzowany, a ja znajdowałam się przed nim w totalnym osłupieniu, kiedy chciałam wykonać kolejny krok ręcznik ześlizgnął się z mojego ciała zostałam w samej dość skąpej czarnej koronkowej bieliźnie zrobiłam się całą czerwona z wstydu. Oczy Nana robiły się duże, zmierzył mnie od stóp do głów i przegryzł wargę.
[RM]- No niezłe widoki mi zapewniasz mała, a tutaj są chłopaki ciekawe jak będziesz chodziła, jak będziemy sami.- Kurwa, przestań się lampić, a jak komuś o tym powiesz to powieszę cię z za jaja. - Powiedziałam zawstydzona i uciekłam do siebie w pokoju. Przebrałam się w delikatną czarną koszulkę na ramiączkach, złotą cekinową spódniczkę, czarną skurzaną ramoneskę i czarne wysokie szpilki. Zrobiłam mocny ciemny makijaż włosy wyprostowałam, zabrałam potrzebne rzeczy. Zeszłam na dół wszyscy czekali już w salonie. Chłopacy wyglądali świetnie.
[J]-Dobra to jak się dzielimy nie pojedziemy vanem, bo wzbudza za dużo uwagi.
-Dobra to robimy tak jedziemy 2 autami jest nas ośmioro więc nie powinno być problemu. Kieruje ja i Kook w stronę klubu.
[JK] - Ja zabieram Jimina, Hobiego i Jina. Reszta jedzie z T/I. Dobra, a kto kieruję w drodze powrotnej? Ja chcę się napić.
[J]- Ja mogę jechać autem Kooka, a wy poproście ochroniarza, żeby przyjechał po was.
- O nie tak nie będzie, albo pijemy wszyscy albo nikt, Jimin daj nr do tego gościa.
[JM]-Dobra zaraz ci go dam, ale jeszcze nikomu nie udało się wynegocjować u mnie go dwóch kierowców.
- Hahaha, nie takie rzeczy już robiłam. - uśmiechnęłam się pościłam oczko wychodząc do kuchni. Po 5 min weszłam do chłopaków.
- Załatwione, jedziemy.[time skip]
Była godzina 3:10 wszyscy byli już dość mocno podpici jedynymi osobami, które jeszcze jako tako się trzymały byłam ja i Yoongi. Pomogliśmy kierowcą zapakować nasze zwłoki (czyt. resztę zespołu) do aut i wróciliśmy do dormu. Koło 4 byliśmy już na miejscu alkohol z mojej głowy zdążył już wyparować, chociaż wypiłam największą ilość nic mi nie było, w takich momentach dziękuję za Polską mocną głowę. Wysiadając z auta zaczęłam wyciągać chłopaków po kolei z samochodów, niestety Suga zginął na polu walki i spał wtulony w siedzenie pasażera. Kierowcy pomogli mi zaprowadzić chłopaków do domu i pozostawili ich w salonie. Później pożegnali się ze mną i wyszli, a ja zostałam się z bandą pijanych mężczyzn w domu. Zabrałam się za ogarnianie ich: zdjęłam im buty, marynarki i kurtki ułożyłam ich na sofie, fotelach i dywanie zniosłam poduszki z ich pokoi i ułożyłam ich na nich. Z szafy wyjęłam koce przykrywałam chłopków, którzy pojękiwali przez sen. W salonie było naprawdę chłodno wiec ciepłe mięciutkie koce były tutaj wybawieniem nie miałam serca zostawić chłopaków na pastwę losu chociaż nie ukrywam byłam na nich zła, że doprowadzili się do takiego stanu. Kiedy przykrywałam Namjoona wydarzyła się sytuacja, przez która moje nogi automatycznie ugięły się. Opatulając go ciepłym materiałem on złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie.
[RM]-Już pierwszego dnia chciałem to zrobić. - szepnął i złączył nasze usta.
Było czuć od niego dużą ilość alkoholu. Jednak nie był nachalny w pocałunku delikatnie ssał moja dolna wargę nie próbował wtargnąć do środka językiem. Był bardzo ciepły i uroczy w tej jednej chwili. Jednak ja nie oddawałam mu tego pocałunku. Byłam w tak wielkim szoku, że nie potrafiłam zareagować, jednak po chwili opanowałam się i odepchnęłam chłopaka, który wylądował na kanapie i porostu zasnął spokojnie. Poszłam do swojego pokoju i zabrałam rzeczy na przebranie następnie wzięłam prysznic. Ubrałam się w zwykle czarne rurki i biały T-shirt jeszcze mokre włosy zostawiłam rozpuszczone. Udałam się do kuchni i wyjęłam z lodówki składniki do przygotowania zupy na kaca. Uszykowałam największym garnek, z szafek wyjęłam leki na kaca a wodę zamroziłam.
Nim się spostrzegłam była już 11 rano.
❤❤❤❤❤❤❤
Mam nadzieję że się spodoba piszcie i całuski 😘😘❤
CZYTASZ
Kontrakt
FanfictionHistoria młodej fotografki i właścicielki kilku firm, która za sprawą skandalu musi podpisać kontrakt małżeński i związać się z liderem jednej z największej grup muzycznych w Korei. Co wyniknie z tej sytuacji? Czy zakochają się w sobie? Czy dojdzie...