W studiu tanecznym rozdzieliłam się z chłopakami, którzy poszli do męskiej szatni, a ja do damskiej. Otworzyłam moją torbę i wyjęłam z niej moje białe sportowe Reeboki, niebiskie króciutkie ledwo zasłaniające pupę spodenki stanik sportowy i biały crop-top.*No pięknie przecież jak tak wyjdę to oni mi żyć nie dadzą, Jungkook ma gust nie powiem * Wychodząc z szatni jeszcze związałam włosy w wyskoki kucyk i weszłam na sale. BTS już się rozgrzewało do tańca z głośnika leciała moja ulubiona piosenka Human. * Ciekawe czy jeszcze potrafię, to zrobić. * Podeszłam do chłopaków i zaczęłam moją rozgrzewkę na początek się trochę rozciągnęłam, zrobiłam kilka skłonów na prostych nogach, szpagat, aby sprawdzić czy w dalszym ciągu jestem tak sprawna jak jeszcze kilka miesięcy temu. Nie tańczyłam już od dobrych kilku lat jednak całe szczęście nadal miałam trochę determinacji i chodziłam na siłownię i yoge w wolnym czasie. Chłopakom szczeka opadłą na mój widok widziałam, że się podniecili* niech podziękują Kookowi* już miałam z nich pożartować, ale poczułam czyjeś ręce na moim brzuchu poczułam ciężkie mocne, ale bardzo przyjemne perfumy.
[RM]-Chcesz przyprawić mnie o zawał. Nie powinnaś pokazywać się tak chłopakom.- szepnął do mojego ucha i lekko je przegryzł.
Kiedy puścił mnie poczułam, że założył na mnie swoją białą koszulkę, która miał na sobie rano pachniała ona bardzo mocno perfumami które od dzisiaj stały się moimi ulubionymi, wtedy na sale wszedł młody chłopaka na oko w moim wieku. Bluzka sięgała mi za tyłek wiec wyglądałam w niej jak w sukience.
[CH] - Panienka Lee jest proszona do gabinetu menagera.
- Już idę. - uśmiechnęłam się do chłopaka- Pobiegłam do wyjścia kręcąc jeszcze seksownie biodrami.
W gabinecie menagera spędziłam dobre pół dnia. Mężczyzna pytał mnie o moje samopoczucie w dormie jak dogaduję się z chłopakami i Namjoonem. Dostałam klucze do nowego domu remont niestety zakończył się szybciej. Mężczyzna opowiadał mi różne historie. W końcu zeszliśmy na temat mojego śpiewu. Pan Bang przyznał się, że dzisiaj rano dostał nagranie od V z moim śpiewem i bardzo spodobał mu się mój głos, dlatego zaproponował mi zaśpiewanie piosenki razem z RM. Na początku oczywiście nie zgodziłam się, ale menager bardzo nalegał wiec w końcu przyjęłam jego propozycję. Mężczyzna podał mi tytuł piosenki „Winter flower". Wychodząc z gabinetu włączyłam utwór na telefonie. Piosenka bardzo mi się podobała, ale miałam co do niej masę wątpliwości, ponieważ w utworze występowało bardzo dużo długich i wysokich dźwięków nie byłam pewna czy dam radę je powtórzyć.
Kiedy weszłam na salę chłopcy akurat mieli przerwę. Wiec wszystkie oczy zwróciły się na mnie.
-KIM TEAHYUNG!!! Czy ty chcesz zginąć śmiercią tragiczną??- Krzyknęłam na całą sale. Po chwili jednak zaczęłam się śmiać z przestraszonej miny chłopaka, który zerwał się na równe nogi i zaczął uciekać. Oczywiście jak to ja zaczęłam go gonić, a chłopaki śmiali się niemiłosiernie. Kiedy wreszcie dorwałam chłopaka, który przewrócił się o własne nogi usiadłam na nim okrakiem i zaczęłam go łaskotać do tego stopnia, że chłopak wił się pode mną. Kiedy nie miałam już sił uwolniłam go i poszłam napić się wody, rzuciłam też butelkę zmęczonemu chłopakowi i usiadłam się koło reszty.
[JK]- W ogóle co to było, czemu rzuciłaś nie na Tae? - śmiał się
-On już dobrze wie, poza tym ty pewnie też jesteś zamieszany w sprawę nagrania. Ale spokojnie nie dostaniesz kary ja Taeś, ponieważ on został nakryty a ty nie. Tea to jeszcze nie koniec? - zwróciłam się do chłopaka.
[J]- Jakiego nagrania?
- Nagrania, na którym śpiewam. Może Tea wam puści. – spojrzałam się na chłopaka z rozbawieniem.
[JM]- To ty śpiewasz??
- Tak śpiewam, rapuje, komponuję i tańczę, a raczej tańczyłam do wypadku. Jestem wszechstronna.
[S]- A w ogóle co chciał menager?
- Nic specjalnego wezwał mnie właśnie przez to nagranie i kazał mi z wami zaśpiewać na koncercie.
[J]- Co zaśpiewasz?
- Winter flower. W duecie. Poza tym mam klucze do nowego domu skończyli szybciej remont. Więc co chłopaki dzisiaj parapetówka. – Pomachałam kluczami chłopakom przed nosem – Słuchajcie jest jeszcze jest wcześnie, menager powiedział ze ekipa przeprowadzkowa wszystkim się zajęła, trzeba jedynie przewieść rzeczy z dormu wiec ktoś musi jechać i otworzyć im drzwi.
Ustaliłam z chłopakami, że skoro oni muszą być na próbie to ja pojadę do dormu pokażę co mają zabrać, a później skoczę do centrum handlowego po jakieś drobiazgi do domu i oczywiście po jedzenie. Suga oczywiście zaproponował mi pomoc w zakupach, z czego bardzo się ucieszyłam, ponieważ już oczami wyobraźni widziałam te sterty siatek, które musiałabym dźwigać. Tak jak ustaliliśmy też zrobiliśmy. Chłopak, którego wysłał po mnie menager odwiózł mnie pod dorm i odjechał. Po jakiś 20 min przyjechała ekipa zajmująca się przeprowadzką, zabrali wskazane przeze mnie rzeczy i zawieźli do domu. W tym czasie udawałam się do centrum handlowego, które znajdowało się niedaleko wytwórni. Zrobiłam naprawdę duże zakupy załadowałam prawie cały koszyk jedzeniem były tam między innymi: warzywa, owoce, pieczywo, lody, mięso, napoje gazowane, soki, przekąski, kawę, herbatę, chemia domowa, cukier i inne pogrzebne produkty w kuchni, słodycze no i oczywiście alkohol, którego dzisiaj nie mogło zabraknąć. Kiedy byłam już przy ostatnich regale z produktami mlecznymi z zamiarem znalezienia mleka usłyszałam znajomy głos.
[PK]- Dzień dobry, T/I. Znowu się widzimy.
- Dzień dobry, pani Kim.
[PK]-Widzę, że wybrałaś się na zakupy.
- Tak musze zrobić większe zakupy przeprowadzamy się z narzeczonym do nowego domu i planujemy parapetówkę.
[PK]- Gratuluję ci bardzo, mam nadzieję ze będziesz szczęśliwa. Chociaż z drugiej strony jestem trochę smutna. Myślałam, że poznasz mojego syna i będziesz moją synową. Nie wiedziałam, że masz chłopaka.
- Byłoby fajnie jest pani bardzo dobrą osobą. Nasz związek rozwinął się bardzo szybko.
[PK]- Poznałaś już swoją przyszła teściową?
- Nie, jeszcze nie miałam okazji, nasz związek rozwinął się bardzo dynamicznie. Poza tym mój narzeczony jeszcze nie zaproponował mi takiego spotkania. Jak ma się pan Kim? - spróbowałam zmienić temat rozmowy
[PK]- Bardzo dobrze jest teraz ze mną na zakupach, wysłałam go na dział chemiczny. A twój narzeczony, gdzie jest?
- Ashh żebym ja jeszcze to wiedziała, wysłał mnie na zakupy, a sam jest na jakimś spotkaniu.
[PK]- Wiesz może to i lepiej, chłopa wysłać po jakieś rzeczy do sklepu to jakiś horror połowy ci nie kupi a jeszcze szkód może narobić.
- Hahaha nom może prawda, ale wiadomo lepiej jest jak samemu nie trzeba dźwigać siatek.
[PK]- Czyli mam rozumieć, że nie będziesz już wynajmowała mieszkania?
- Niestety nie, bardzo nad tym ubolewam, ale będę musiała zrezygnować z wynajmu, tak jak z jeszcze kilku rzeczy.- posmutniałam i spuściłam głowę.
[PK]- Nie przejmuj się naprawdę nic się nie stało i tak planujemy z mężem remont naszego obecnego mieszkania wiec po prostu przeprowadzimy się na poprzednie.
Znalazłam w mleko i w towarzystwie pani Kim poszłyśmy na dział chemiczny, poszukać jej męża. Jakież było moje zdziwienie, kiedy obok pana Kima zobaczyłam wysokiego blondyna, który rozmawiał z mężczyzną stał odwrócony do nas plecami jednak jego postura bardzo przypominała mi Nama.
- Dzień dobry panu. - powiedziałam z uśmiechem zbliżają się do starszego mężczyzny.
[Pk]- Ooo witaj T/I jak tam samopoczucie? Poznaj proszę mojego syna Namjoona. - mężczyzna uśmiechnął się do mnie serdecznie.
[PK]- Synku proszę przywitaj się z T/I. To bardzo dobra dziewczyna.
Chłopak obrócił się w moją stronę i mimowolnie się uśmiechnął widząc moją wystraszoną minę. Popatrzył na mnie z niemałym rozbawieniem co nie umknęło uwadze jego mamy. Ja jednak stanęłam jak słup soli pani Kim zawsze opowiadała mi o swoim synu, ale nigdy nie dopytywałam się o szczegóły i nie widziałam jego zdjęć. Jednak w tym momencie tak mnie zmurowało, że nie mogłam zrobić kroku na przód nie wiedziałam, czy mam z tond uciec udawać, że go nie znam, czy też powiedzieć jego rodzicom prawdę.
[PK]- Synku czemu się tak dziwnie patrzysz. Przywitaj się z T/I!
- Pani Kim, bo jest taka sprawa, że.... my .......... tak jakby się znamy i ...no... my jesteśmy...- zaczęłam się jąkać przez co Nam prawie leżał na ziemi i śmiał się w niebogłosy.
Na twarzach rodziców chłopaka było widać zdezorientowanie jeszcze nigdy nie widzieli chłopaka w takim stanie zazwyczaj był opanowany w miejscach publicznych, a nowopoznane osoby traktował raczej ozięble i z dystansem przynajmniej przy nich.
[RM]- T/I nie powinnaś romansować, jak masz już narzeczonego.
[PK]- KIM NAMJOON!!! Co się z tobą dzieje? Czy wy się znacie?
[RM]- Mamo, tato chciałbym wam coś powiedzieć. Co prawda chciałem to zrobić w trochę innych okolicznościach no, ale cóż. Mianowicie zaręczyłem się i planuję wziąć w najbliższym czasie ślub. Wiec kochana mamusiu możesz już przestać szukać mi żony. Znam T/I bardzo dobrze, ponieważ ona jest moją narzeczoną i przepraszam za moje zachowanie. Kochanie, ale twoja mina była bezcenna.
[PK]-T/I, ale nie jesteś w ciąży? - zapytała z strachem
- Nie, nie jestem. - zapewniłam ją
[RM]- Ale możesz być za niedługo. - uderzyłam go w ramię na co on udał ze bardzo go boli.
-Ja ciebie po prostu kiedyś zamorduje Namjoon.
[PK]- Synu, czy ty w ogóle zamierzałeś nam powiedzieć o tym, że masz narzeczoną, czy mieliśmy się dowiedzieć z wiadomości. Planowałeś nam ją przedstawić, bo z tego co mówiła mi T/I raczej na to się nie zanosiło. Ty bachorze nie tak Cię wychowałam.
- Nam, w ogóle skąd ty się tu wiozłeś miał mi pomóc Suga, ponieważ miałeś do przegadania jakieś kwestie z panem Bangiem.
[RM]- Ale stęskniłem się za moją piękną kobietą wiec się z nim zamieniłem. Suga i reszta pojechała spakować moje ciuchy w dormie, a ja przyszedłem do ciebie nie odbierałaś telefonu wiec postanowiłem cię poszukać i tak spotkałem tatę. – uśmiechnął się pokazując swoje dołeczki. -Mamo nie gniewaj się chciałem przedstawić wam T/I, ale miałem ostatnio dużo pracy. Ja i T/I to świeża sprawa. Nie chciałem, aby tak wyszło.
- Nie słódź już Joon tylko trzymaj. - popchnęłam wózek w stronę chłopaka – Musze jeszcze wziąć trochę rzeczy. * Muszę się ewakuować z tond, bo ten osioł pogrąży mnie zaraz albo w ogóle coś palnie*- Bardzo panią przepraszam, że tak wyszło. Oczywiście jeśli mają państwo czas to zapraszamy do nas na obiad.
[PK]- Nic się nie stało słońce oczywiście przyjdziemy. To wszystko przez tego bachora. Pamiętaj, jeśli będzie sprawiał ci kłopoty to zawsze możesz do mnie zadzwonić. A i jeszcze jedno ja chciałabym mieć już wnuki, więc się postarajcie.
- Myślę, że jakoś sobie z nim poradzę, ale oczywiście będę pamiętała. Co do wnuków to nie spieszy nam się, prawda kochanie?
[RM]- Tak to jeszcze nie czas.
[Pk]- Widzę, że mój syn znalazłeś sobie kobietę, która potrafi ustawić go do pionu. Synu trzymaj się jej znam ją tylko chwilę, a widzę, że jest wyjątkowa. -mężczyzna poklepał chłopaka po ramieniu.
[RM]- Będę pamiętał tato. Teraz musimy już iść, robimy dziś parapetówkę w nowym domu, a musimy jeszcze skończyć przeprowadzkę. Będziemy lecieć. Do zobaczenia, zadzwonię. -Chłopak złapał mnie za rękę i zaprowadził do innej alejki.❤❤❤❤❤❤❤
Hej,
Nie wiem czy słyszeliście ale Nowy album BTS "BE" ukaże się 22 listopada o godzinie 14:00 na całym świecie. Na Instagramie Big Hit ukazały się oficjalne zdjęcia dotyczące nowego albumu chłopaków przyznam, że już nie mogę się doczekać. Znając ich to będzie prawdziwa petarda. Kto wyczekuje tak samo mocno jak jak niech pisze.
CZYTASZ
Kontrakt
FanfictionHistoria młodej fotografki i właścicielki kilku firm, która za sprawą skandalu musi podpisać kontrakt małżeński i związać się z liderem jednej z największej grup muzycznych w Korei. Co wyniknie z tej sytuacji? Czy zakochają się w sobie? Czy dojdzie...