Rozdział 27.

757 32 2
                                    

T/I przez większość pobytu moich rodziców u nas przebywała na spotkaniach biznesowych, martwiłem się o nią, ale co zrobić z taką upartą dziewczyną. Firma i praca ponad wszystko. Dziewczyna biegała rozmawiała przez telefon lub skypa. Nie wiedziałem, że można mieć aż tyle pracy prowadząc firmę z domu, dziewczyna wracała w nocy i starała się nie budzić nikogo. Zazwyczaj jej powrót odbywał się około godziny dwudziestej trzeciej. Była ona tak zmęczona, że jedyne co robiła to kładła się na łóżko i po prostu zasypiała z wycieńczenia. Moja mama martwiła się o nią, ponieważ to nie zdrowe dla organizmu, aż tak się przemęczać zresztą, ja też bałem się o nią. W dzień, kiedy mieliśmy odwieść moich rodziców do domu, dziewczyna w końcu przestała pracować cały dzień spędziła ze mną i rodzicami. 

[PK]- T/I nie możesz tyle pracować z tego co mówił Nam to czasami spałaś tylko kilka godzin nie możesz tak.
[T/I] - Wiem, że nie powinnam, ale miałam bardzo pilne sprawy związane z firmami. Dodatkowo mój ojciec jest dość poważnie chory co wiąże się z tym, że na moje barki w najbliższym czasie spadnie jego korporacja, musze się też przygotować do wejścia firmy na rynek azjatycki i europejski, poza tym na gali będę przedstawiona dopiero jako pierwsze dziecko rodziny Lee. Jak pewnie RM pani mówił ja jestem dzieckiem z pierwszego małżeństwa. Moi rodzice się rozwiedli, a z strony ojca mam jeszcze 2 rodzeństwa.
[PK]- Co jest twojemu ojcu?
[T/I] - Jest na badaniach, ale prawdopodobnie ma problemy z sercem, dlatego za miesiąc przekazuje mi firmę, aby móc skupić się na zdrowiu.
- W Ameryce będzie ta uroczysta gala?
[T/I] - Tak, będą wszyscy inwestorzy ludzie z branży i tak dalej. Za 3 tygodnie musze lecieć do Stanów.
- Mam lecieć z tobą.
[T/I] - Nie trzeba, poza tym to nudne wydarzenie gadka o finansach z starymi zgredami.
- Tym bardziej powinienem lecieć.
[T/I] - W sumie to nie taki głupi pomysł będzie to dobrze wyglądało, jak pojawię się z narzeczonym. Zresztą musisz w końcu poznać moją cudną rodzinkę. Tylko będziesz musiał się nauczyć dużej ilości informacji, aby nie spalić głupa przy tych wszystkich ludziach.
- Dam radę.
[T/I] - I tak to się okaże, jak pogadasz z menagerem, bo nie mogę przeszkadzać ci w harmonogramie twojej pracy.
Rozmawialiśmy jeszcze z moimi rodzicami wieczorem odwiozłem ich do mieszkania. T/I została w domu. Chciałem, aby odpoczęła i chodź trochę się przespała, ponieważ widać było jej zmęczenie.
KONIEC POV NAMJOON

❤❤❤❤❤❤❤

Hej wracam po dłuższej nieobecności. Mam nadzieję że rozdział się wam spodoba całuski autorka.  
ps. Rozdziały będą teraz krótsze, ale mam nadzieję że nie będzie wam to przeszkadzało. 

KontraktOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz