31. Majster jak ty to trzymasz

39 3 3
                                    


2/?

Dalej jakoś nic ciekawego po ich wyjściu się nie stało, nagrali jedynie parę odcinków. Noc jak zwykle najlepsza, wszyscy szykują się do spania co z tego, że jest 22. Ale nasza ulubiona para puściła głośno muzykę i to bardzo. Z tego pokoju wydobywały się liczne piosenki.

- Ludzie chcą tu spać, więc proszę wyciszcie się.- powiedział Karol 

- Ok.- odpowiedziały i było cicho. Na parę godzin kiedy jedna z nich wybuchła śmiechem. Na szczęście wszyscy spali jak zabici. 

Time skip: Rano 

Obudziły się koło dziewiątej, zobaczyły Oliwię. 

- Ej tak na marginesie masz zajebistego staruszka.- powiedziała jej kapitan 

- Dzięki. To co na śniadanie?- zapytała dziewczynka 

- Nie wiem, możemy wykminić jabłka i zrobimy jabłka w cieście.- odpowiedział jej kapitan, tak też zrobiły, na szczęście udało się wszystko zrobić i nic nie spaliły, nawet wody na herbatę(ehe batman) było nawet dobre. 

- To powiecie coś o sobie?- zapytała ich 

- To mam 3 starszych braci.- odpowiedział kapitan ( Nijako nawiązanie do 1 książki)

- A ja brata i siostrę...- nie dokończyła bo przerwał jakiś huk dobiegający z miejsca w którym spały. Weszły a tam drzwiczka od szafy odpadły.

- Ty jak to się stało?- zapytał się kapitan

- Nie wiem, ale trzeba to naprawić czy czekamy.- stwierdził batman 

- Gdzie macie jakieś narzędzia?- zapytał Kapitan Oliwie 

- W garażu powinny być.- odpowiedziała i tam też się udały, znalazły potrzebne rzeczy i poszły tam i naprawiały ją a dało się słyszeć takie teksty.

- Majster jak ty to trzymasz.

- Wkręcaj i nie bręcz.

Takie między innymi udało się i nie było śladu po tym. Wszyscy latali po domu, a ta grupa nic nie wie o co chodzi im. Usiadły w salonie i sobie tam były.

- O 14 będzie staruszek.- powiedziała kapitan 

- Tak szybko nas opuścicie.- mówi friz 

- Musimy wrócić, a to daleko.- odpowiedziała batman

- To pojedziecie z nami do drugiego domu ekipy.- powiedział 

- Ok.- powiedziały, tak oto ta grupa pojechała do tego domu, dostały parę drobiazgów. Bawili się w chowanego. Schowały się tak, że nikt ich nie znalazł, to siedziały na szafie lub na drzewie lub w krzakach. Czas szybko minął i musiały wrócić do swoich domów tak samo jak i ekipa. 

- Spotkamy się jeszcze kiedyś!- krzyknęła kapitan 

- W to ja nie wątpię.- odpowiedział jej Łukasz 

- Chodźcie musimy iwent rozplanować.- stwierdził Karol i poszli do domu i z wujaszkiem siedzieli i się głowili. Zaś Oliwia poszła do swojego pokoju i tam siedziała. 

Pov. Oliwia 

To był super weekend, wprowadziły tutaj więcej radości. Tata trochę się rozluźnił, za niedługo będzie mitap, nie chce jakoś tam jechać. Będę niby u rodziców, pobawię się z kotkami. Z nudów oglądam Julię Kosterę, nie powiem nawet fajne ma odcinki. Jest w jakimś projekcie, ciekawe w jakim,( Najlepszym przez 2 miesiące, ale ekipa w serduszku tu jednak można wznieś poprawkę) po jakiś paru odcinkach wszedł tata.

- Hej.- powiedział 

- Cześć, co tam.- mówię 

- Nic nowego, a co tam u ciebie.- powiedział 

- Jakoś idzie.- odpowiedziałam 

- Fajne nawet te twoje koleżanki .- odparł 

- Wiem, ciekawe rzeczy robiliście tam.- odpowiedziałam mu 

- To ja nie wątpię, ale tromba przeżył chyba najwięcej, krzyków.- powiedział i zaczęliśmy się śmiać, wspominając wydarzenia jakie były z ostatnich dni. Obejrzenie filmów z tą 3 było interesujące, zrobili karaoke. Jeszcze parenaścię innych rzeczy, nadal smsy które dostaje nie dają mi spokoju. Nie mówię o nich nikomu z resztą mają ważniejsze rzeczy niż to. PRAWDA

WITAM WITAM

Tak oto drugi dzień maratoniku jak wam się podoba moja łaskawość.

Od youtuby do rodzinyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz