6.Adoptowanie dziewczynki

225 11 17
                                    

Pov. Friza

Powiadomiłem dyrektora, tego domu dziecka w którym jest ta dziewczynka, że przyjedziemy i morze kogoś zaadoptuje. Dzisiaj robimy jej pokój Krzychu pojechał po farbę, zaś łóżko już tam było więc zostało nam zmienić kolor ścian.

Nagraliśmy film z tego wszystkiego, oraz nagrywamy drugi co kupujemy dzieciom z tego domu bluzki i zabawki dla nich

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nagraliśmy film z tego wszystkiego, oraz nagrywamy drugi co kupujemy dzieciom z tego domu bluzki i zabawki dla nich. Dzień bardzo szybko nam minął. A jutro jedziemy do niego.

Time skip: Rano (wiadomo jestem leniem)

Każdy z nas wstał wcześnie, by się przygotować na spotkanie z nimi. Jeszcze do aut pakowaliśmy kartony z prezentami dla nich. Po 10 wyjeżdżaliśmy z naszego terenu w kierunku krakowa.

Time skip: pod domem dziecka

Jesteśmy już na miejscu, wychodzimy już do środka. Witam się z dyrektorem ośrodka, który prowadzi nas do sali w której witamy się z dziećmi i rozdajemy im upominki oraz robimy zdjęcia. Ale jeszcze nie widziałem tej dziewczynki, nagle usłyszałem piękny śpiew.

- Można zobaczyć pokoje dzieci?- pytam się dyrektora

- Tak jasne.- odpowiedział mi, poszedłem po schodach na górę a tam jedne drzwi były zablokowane krzesłem. Przesunąłem je i wszedłem do środka, a tam ona śpiewała, kiedy skończyła zacząłem klaskać, a ona się obróciła.

- Pięknie śpiewasz.- powiedziałem jej

- Dziękuje.- odparła

-Mam dla ciebie niespodziankę.- powiedziałem

- Jaką?- zapytałam się go

- Zaadoptuje cię.- powiedziałem, a ona stanęła chwilę w bezruchu, a potem przytuliła mnie.

- Proszę pana, zaadoptuje ją.- powiedziałem

- Proszę zemną do biura.- odparł, prowadząc mnie do niego. Kiedy jesteśmy w środku facet, próbuje zniechęcić, ale twardo stałem przy swoim.

- Oliwia chodź tu!- krzykną dyrektor

-Tak.- odpowiedziała przychodząc do nas

- Idź się spakować.- odparł z niechęcią, a ona poszła do góry do swojego pokoju pokoju.

Pov. Oliwi

Kiedy Karol powiedział, że mnie adoptuje stałam zdziwiona, a potem go przytuliłam. Potem poszedł do biura podpisać wszystkie dokumenty, a ja poszłam do 2 przyjaciół się tym pochwalić.

- Tak się cieszę, że opuścisz to miejsce.- powiedziała Oliwia

- To samo u mnie młoda.- powiedział Kuba

- Dzięki wam za wszystko.- odparłam

- Zawsze możesz na nas liczyć, siostro.- rzekł rozkładając ramiona a ja z Emilią się w niego wtuliłam.

nagle dyrektor się wydarł:

- Oliwia chodź tu!- krzykną dyrektor

- Tak.- odpowiedziałam przychodząc do nich

- Idź się spakować.- odparł z niechęcią, a ja poszłam się pakować. W połowie pakowania przyszła wersow, by pomóc mi w pakowaniu.

- To jak masz na imię?- zapytała się mnie

- Oliwia.- odpowiedziałam

- Ładne imię.- powiedziała, nagle zauważyła mój strój od karate.

- Ooo co trenujesz? zapytała się

-Karate.- odparłam, uf nie zauważyła moich siniaków, pod spódniczką.

Pakowanie minęło nam bardzo szybko zdążyłam bardzo ją polubić. Nie sądziłam, że będzie taka w realu. Po skończonym pakowaniu, Friz przyszedł i pomógł nam znieść moje rzeczy. Wsiedliśmy do samochodu, ale nie miałam fotelika i pojechaliśmy do sklepu z nimi żeby mandatu nie było. ( to była niedziela handlowa załóżmy, ja i moja fantazja przy jej wzroście na pewno nikt jej nie za uwarzył ehe ehe batman ).

Time skip: w domu ekipy

Wchodzimy do wielkiego domu, jest naprawdę ogromny większy niż na filmach.

- Choć zaprowadzimy cię do nowego pokoju.- powiedział friz

- Ok- odpowiedziałam

Prowadzili mnie po schodach na górę, a potem koło friza i wersow jest wolny pokój. Zasłonili mi oczy, bym nic nie widziała, odsłonili mi oczy, a tam piękny pokój.( zdjęcie do góry, bo tu mi się nie chce wklejać i opisywać.) Postanowiłam się rozpakować wzięłam zdjęcia bliskich mi osób w ramkach.

Siemaneczko ziomeczki
Rozdział wpada, następny już za niedługo się pojawi.
Elo

Od youtuby do rodzinyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz