19. Dramat w szkole

125 5 19
                                    

Pov. Friz 

Coś dziwnego się zapowiada Oliwia chodzi jakaś nieswoja, ciągle dostaje jakieś wiadomości. Ostatnio coraz częściej ma koszmary, ostatniej nocy krzyczała i płakała przez sen. Po odwiezieniu jej do szkoły poszedłem do pokoju szukać czegoś niepokojącego, nie powiedziałem im o moich podejrzeniach. I tak mamy dużo na głowie dzięki deliy, nagrywam teraz filmy na zapas by 16 lipca na wakacje całą ekipą. Wujaszek załatwił nam piękne domy. Szukam czegoś w czym można by to sprawdzić, nic tutaj nie widzę. Wyszedłem z pokoju na nagrywki dzisiaj rozpakowujemy paczki od widzów i listy. Prawie cały pokój tego jest to będzie bardzo długi film. Wszystkie paczki są już rozpakowane, teraz pora na listy. Otwieram jeden list a tam

              Już za niedługo nie będziesz miał tego uśmieszku. Zerwę go z ciebie, a to co zależy ci najbardziej straciż to wszystko na zawsze. Po co adoptowałeś to dziecko teraz czeka cię cierpienię.

Ten list był bardzo dziwny, co mnie też zmartwiło był tam też drugi. Tam ten był  do księżniczki i to nie jeden a dużo takich listów. To już nie jest normalne.

- Karol, to nie jest normalne, trzeba to zgłosić na policje.- widzę, ale też nie mają co zrobić

- Musimy zapytać Oliwię, czy wie o co chodzi.-powiedział wujaszek 

- W nocy da się często usłyszeć, jej płacz przez sen lub jak coś mówi.- powiedziałem

- Rzeczywiście widzę, jest to bardzo dziwne, a sprawdzałeś jej pokój.- powiedział wujaszek

- Tak, tam nic nie ma.- porozmawiamy później 

Pov. Oliwi

Ostatnio jakoś dziwnie się czuje, jeszcze te wiadomości. Są coraz groźniejsze , w szkole z byłego domu dziecka. Zaczęli mnie znowu dręczyć w szkole i pisać. To jest po prostu straszne, co ja mam zrobić. Nie chcę  o tym mówić mówić mim przyjaciółką, a wujkowi to sama nie wiem pamiętam to co powiedził. Ale nie jestem pewna czy mi uwierzy w to. Miałam takie sytuacje kiedyś, kiedy adoptowało pewne państwo, była podobna sytuacja. Nie uwierzyli mi i mam nie zmyślać, w tedy dostałam przez nich uderzona. To był pierwszy raz, dlatego boję się mu powiedzieć o tym. 

-Oliwia, Oliwia żyjesz?- zapytała Marta 

- Tak, tylko się zamyśliłam.- odpowiedziałam

- A o czym rozmyślałaś?- pyta się Emila 

- O niczym ważnym.- odpowiedziałam

- Ok, to co razem tyły obstawiamy.- odparła Michalina 

- Wiadomo.- odopwiedziały o prócz mnie 

- Nie wiem, czy w ogóle pojadę na nią.- odparłam trochę smutna 

dzwonek (zajebiste gówno)

- Tu macie zgody na wycieczkę. powiedziała nauczycielka 

Dostałam zgodę na nią co było największym zdziwieniem jakie miała, praktycznie nigdy nie byłam na wycieczkach szkolnych.

- Wow jedziesz z nami to będzie najlepsza wycieczka ever.- powiedziała Emila

- Zgodzy proszę oddać do piątku, bo jak nie to nie pojedziecie.- powiedziała

Jednak mam najlepszego wujka na świecie, jest naprawdę fajny. Ostatnia lekcja jak fajnie, jak mnie nie zauważą, to będzie dobrze i znowu. Nastało to co chciałam dzwonek, wyszłam z sali, nie miałam nic na wieszaku bo jest ciepło i nie brałam. Kieruję się w stronę wejścia, a tam była grupa chłopaków z byłego domu.

- Przez ciebie mamy nowego okpiekuna, teraz nie możemy aż tak robić co wcześniej.-powiedział szef bandy 

- Co ja mam z tym wspólnego?- zapytałam 

- Wszystko, pogorszyło się nam i to przez ciebie.- powiedział szef bandy i zaczął mnie bić w brzuch. Na szczęście nauczyciel uratował mnie 

- Co tutaj się dzieje?- pyta nas, w tedy ujrzała to co robili- Do dyrektora marsz on się wami zajmie.- powiedziała 

- A ty dziecinko pójdziesz ze mną, do pielęgniarki.- odparła prowadząc mnie tam, gdzie przebywałam często kiedyś. Bardzo dobrze znam się z panią   Anetą   ( pielęgniarką)

- Dzień dobry  co się stało tym razem?- zapytała
- Szajka z domu dziecka z nowu grasują.- odpowiedziała nauczycielka
- I oczywiście oberwałaś dziecinko.- powiedziała do mnie pani Aneta
- Dobrze połóż się na a ja cię zbadam.- odparła a ja zrobiłam to co powiedziała, wujek będzie przeszczęśliwy z tego powodu.
- Przyjeżdża ktoś po ciebie? - zapytała nauczyciel
- Wujek- odpowiedziałam
- Podaj mi jego numer a ja do niego zadzwonię, by przyszedł po ciebie.- powiedział a podałam jej numer. Dzwoniła po paru minutach był już w szkole, a wcześniej przerwa się skończyła, nauczycielka sobie poszła.

- Dobry co się stało?- zapytał jej
- Dzień dobry, pańska podopieczna została pobita przez szkolną szajkę.- powiedziała

- Ale o nic poważnego prawda.- powiedział wujek zmartwiony 

- Nie, nie powinno może ją boleć brzuch, jakby coś się działo poważniejszego to zgłosić się do szpitala.- powiedziała a my już wyszliśmy atmosfera nie była za dobra. Kiedy wsiadliśmy wuja nie ruszył od razu do domu tylko stał. 

- Może powiesz mi co tym razem się stało, że zostałaś pobita?- zapytał mnie 

- Nnnn....ooo.- jąkam się

- Wysłów się.- powiedział trochę głośniej 

- Obwiniają,żepoprzedniopiekunodszedłiterazniemajątakiegoluzujakwtedy.- powiedziałam na jednym wdechu

- Wolniej i oddychaj.- odparł

- Obwiniają, że poprzedni opiekun odszedł teraz nie mają takiego luzu jak w tedy.- powiedziałam 

- Zgaduje, że wcześniej też się coś działo i nie powiedziałaś.- odparł nic mu nie powiedziałam tylko pomachałam głową na tak, a on tylko westchnął.

- Pamiętaj, że możesz wszystko mi mówić. Nie bój się po to jestem tu.- powiedział pojechaliśmy do domu. Sądziłam, że wszystko minie dobrze, nie wiem jak się w tedy myliłam. 

Eluwina Mordy 

Powracam cieszycie się. Wiadomo moja zajebistość najlepsza.  Do następnego.

                                                                                                                                              Ave

Od youtuby do rodzinyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz