Time skip: tydzień później
Minął już tydzień od feralnych zdarzeń i historii młodej kto, by pomyślał, że takie cos się wydarzyło. Za niedługo powinna wyjść, później jedziemy nad morze, przyda nam się trochę spokoju. Czekamy na lekarzy, kiedy słyszymy jak ktoś puka.
- Dzień dobry, moi chłopcy mają coś wam do powiedzenia.- odparł facet, a zanim weszli chłopcy, to ci sami co pomogli w szkole
- Dobry, bo my chcieliśmy cię przeprosić, za to co ci zrobiliśmy.- powiedział jeden z nich
- Wow tu mnie za skoczyliście.- odpowiedziała
- I mamy dla ciebie drobny prezent.- powiedział inny, wyciągnęli ogromnego misia, tu mnie też zaskoczyli, musieli nieźle się wypłacić na to.
- Dziękuje.- odpowiedziała szczęśliwa
- Jak byś czegoś chciała, to śmiało możesz do nas przyjść.- powiedział jeden
- To my już pójdziemy, nie będziemy wam przeszkadzać, do widzenia.- powiedział facet i wyszli z sali, a my dalej jesteśmy w niej.
- Tato, kiedy będę mogła wyjść?- zapytała mnie
- Nie wiem, jak przyjdzie lekarz to go zapytam się.- odpowiedziałem jej- To ja odłożę ci misia.
Koniec roku szkolnego, młoda ominie. Lekarz wchodzi.
- Dzień dobry, jak tam nasza pacjętka?- zapytał lekarz
- Dobrze.- odpowiedziała
- Możemy porozmawiać?- pytam się go
- Jasne.- odparł i poszliśmy dalej- Mam pytanie.- odparłem- Kiedy będzie mogła wrócić do domu?- zapytałem
- Będzie mogła wrócić, najprawdopodobniej za dwa dni.- powiedział- Po dzisiejszych, badaniach bardziej stwierdzimy, czy na pewno w tedy wróci.- skończył mówić
- Dobrze dziękuje.- odparłem, a on poszedł
Time skip: po badaniach
Badania wyszły bardzo dobrze, mogliśmy opuścić szpital.
- Pojedziemy na lody?- zapytała mnie
- Jasne- odpowiedziałem jej z uśmiechem i pojechaliśmy do najbliższej kawiarni. Stanąłem weszliśmy do środka.
- Dzień dobry- powiedziała młoda.
- Dzień dobry- dało się usłyszeć odpowieć.
- Co dla państwa podać?- pyta
- Lody 4 gałki poproszę- odpowiedziałem jej.
- Ja chcę truskawkowe i czekoladowe- powiedziała
- A dla pana?- zapytała
- Jogurt z wiśnią oraz mango- odparłem z uśmiechem.
- Dowidzenia- powiedzieliśmy chórem, wyszliśmy z kawiarni usiedliśmy przy stoliku pod parasolem. Zaskakująco w tym roku mamy bardzo gorące lato. Nagle dostałem smsa od wery, że wszystko gotowe, odpisałem jej, że jesteśmy na lodach i mają kupiony dodatkowy czas.
- Pierwszy- mówię z uśmiechem, co na jej twarzy widać niezadowolenie.
- To nie fer- powiedziała
- Zjedz loda szybko i musimy wrócić do domu- odparłem, na to się nawet uśmiechnęła.
- Praca?- zapytała mnie co dziwne bardzo dobrze mnie zna.
- Dawno nie nagrywałem, muszę ponagrywać ich trochę- odpowiedziałem jej, zauważyłem, że już kończy.
- Ruszamy, mam na 14 nagrywki, nie chcę się spóźnić, zwłaszcza przed wujaszkiem- uśmiechnąłem się na wspomnienie jak ostatnio mnie opieprzył
Oliwia też. Prowadziła mnie do mojego samochodu, otworzyłem drzwi jej, by weszła, sam wsiadłem do niego. Odpaliłem i jadę przez miasto, jak zwykle korki przy światłach.Pov. Wera
Od rana wszyscy latają i przygotowują przyjęcie powitalne. Zdążyliśmy jeszcze nagrać parę filmów. Wstęp jest teraz muszę, do sklepu po ozdoby. Wujas pojechał po przyjaciół Oliwii, jeszcze coś po drodze załatwiają. Jestem pod Oszom (Jak wy na ten sklep mówicie ludzie, ja słyszeć tyle nazw i która jest poprawna) poszłam do działu z imprezy i kupiłam wszystko co potrzebne. Razem z Dżodżem kupiliśmy owoce, warzywa i ciasta jakieś do zjedzenia. Oczywiście szampany dla dzieci i nie tylko, nie obyło się bez koli. Wróciliśmy zaczęliśmy dekorować pokój, przy balonach chłopaki więcej nadmuchali się niego niż balonów. Co zrobić uśmiałam się z nich. Wszystko było gotowe, napisałam do Karola, że wszystko gotowe mogą przyjeżdżać. Odpisał mam jeszcze czas, bo są na lodach. Są przed 14 wchodzą do, domu wszyscy są ukryci kiedy są w przedsiąku, wyskakujemy kryjuwek.Pov. Narratora
- Niespodzianka!- krzyknęli wszyscy, w tedy kiedy weszli. Wyskoczyli z sztandarami i pełno balonów, a nawet tort. Wszyscy się śmiali, było bardzo wesoło. Co jest miłą odskocznią dla nich wszystkich, zważając na ostatnie wydarzenia jakie miały miejsce. Mieli nawet dużo ogłoszeń, dzisiaj poznali dziewczynę Łukasza oraz tromby.
- Powiecie coś o sobie?- zapytałam Marta
- Ja mam psa Drakona, gram w CS go- praktycznie wszyscy byli zaskoczeni tym, że gara.
- Ja ma koty i na razie nie wykonuje swojego wymarzonego zawodu. Pracuje jako barmanka w hotelu- opowiedziała ( Nwm co za bardzo o nich opowiadać, pewnie znacie lepiej,więc co piszcie w kom. Co można dać) dzień kończył się powoli, ludzie zaczęli wracać do swoich zwykłych zajęć. Wieczór był bardzo wesoły przy winku.Eluwina mordy
Dawno nie było żadnego rozdziału, stwierdziłam, że urozmaice wam wieczór, noc czy dzień. Bóg wie kiedy to czytacie.
Dobrej nocy mordy
CZYTASZ
Od youtuby do rodziny
Short StoryZwykła dziewczyna, która mieszka w domu dziecka. Gdzie nie jest najlepiej traktowana, spotyka popularnego youtubera, zmieni jej życie o 180°