38. Gliny mnie złapały

28 0 0
                                    

Od tych pamiętnych wydarzeń minęło dwa tygodnie, właśnie będę próbował otworzyć je. O boli jak diabli, o otworzyłem. Właśnie zobaczyłem, że mam praktycznie obraz zamazany, widok to że mam je praktycznie we krwi.

- Jak tam?!- pyta się moja przyjaciółka, bo tak mogę ją nazwać.

Z resztą ekipy też mam przyjazne stosunki. Przeprosiła mnie ta dwójka co zrobiła, okazało się że nie mieli wyboru, porozmawialiśmy i wytłumaczyliśmy sobie wszystko. Teraz to jakoś idzie, mogę szczerze powiedzieć iż do tej roli to bardziej luzackie niż używane wcześniej mi pasuje, jak iż wywalone w ludzi. 

- Sama zobacz- odpowiedziałem, pokazałem jej je.

- O boże!- mówi wystraszona, przytuliła mnie. 

Niedługo później przyszła reszta. Sami także byli wystraszeni, jeszcze raz  przepraszali mnie  za to wszystko, oczywiście to nie ich wina. To też, dalej spędzamy miłe chwile bez pierdolniętej szefowej. Niestety wszystko co jest fajne ale szybko się kończy. Podobnie jak miły wieczór i z nów do pracy. Rutyna moja poranna to prysznic, ubrać się, śniadanie zajęcie się pomiotem szatana, obiad, potem znowu, kolacja i sen.  To tyle w skrócie, umyłem się i zmieniłem dresy. Zmieniłem opatrunek, wyszedłem z pokoju do kuchni, gdzie spotkałem koleżankę. Zamieniłem z nią parę zdań i poszedłem szykować sprzęt do nagrywek. Zacząłem montować film na ten kanał, ale moje oko nadal daje siwe znaki, muszę tabletki wziąć.

- Karol musimy nagrywać- przyszedł Przemo, ruszyłem do gwiazdy. Przemyślałem co możemy nagrać. 

- Co tym razem będziemy nagrywać?- zapytała mnie 

- Twoja rutyna do szkoły- odpowiedziałem jej z uśmiechem, jak widzę nie wpadło jej to po myśli.- Albo odtwarzamy pokazujemy, jakie rzeczy kupuje królowa.

Taa zapomniałem wspomnieć iż nazywa się Królowa Piękna. Wymyślili taką nazwę, uważam iż jest do dupy. Właśnie jedziemy do galerii, wybierać rzeczy. 

- Uważaj z kamerą, bo mogą nas wywalić z sond- powiedziałem do Adama. Przeszliśmy dużo tych sklepów. Wybrała może jedną rzecz. A musimy mieć cały autfit. Wziąłem jej jakieś rzeczy, które będą pasować.

- Masz gust- odpowiedziała do mnie.

- Przymierzaj i wychodzimy, bo mam dość tego miejsca- odpowieziałem, uśmiechnąłem się. Wątpię, że ludzie mnie poznają. Wszyscy sądzą iż nie żyje pewnie. 

- Już- odparła i odsłoniła. Adam z nią wywiad robi.

- Można wziąć- nie wychodzi z roli. 

- To biorę i płacę- odpowiadam, z założoną maską na twarzy. Podchodzę do kasy, baba dziwnie na mnie patrzy.

- To będzie 245 złotych i 76 groszy- powiedziała, trzeba płacić za takie ciuchy.

- Kartą- odparłem, nawet dostałem kartę, by ona mogła wydawać. Wziąłem siatkę z rzeczami, wychodzę z sklepu. Poszedłem do auta, gdzie oni czekają na mnie. 

- Możemy już wracać?- pytam ich.

- Tak- odpowiedziała Królowa. Wyjeżdżam z parkingu, co policja jak na złość chce nas sprawdzić. Na szczęście to dopiero za miastem. 

- Dzień dobry panie władzo- mówię uchylając okno.

- Proszę wysiąść- powiedział.

- To wy zostańcie tu- odparłem, wziąłem wszystkie dokumenty i poszedłem do ich radiowozu. 

- Co się stało iż musieliście mnie zatrzymać?- zapytałem go

- Dostaliśmy zgłoszenie iż wygląda pan jak zbiegły- odpowiedział mi.

- To jakaś pomyłka- odpowiedziałem im spokojnie. 

- Prosimy zdjąć bandaż z twarzy- odpowiedział drugi glina. Westchnąłem jedynie, zrobiłem to by jak najszybciej zniknąć im z oczu. 

- Prosimy o wybaczenie, ale wyglądacie bardzo podobnie, niestety te blizny was rozróżniają- odparł, kurwa niestety. 

- Rozumiem musicie wszystkich sprawdzać, ale ja już muszę wracać- mówię na szczęcie puścili mnie wolno. Wróciwszy z powrotem do auta. Odjechałem, w willi opowiedziałem kumplowi co się tam wyarzyło.

Witajcie mordeczki

Wiem iż jest krótki, ale cóż poradzę. Miejmy nadzieję iż następny będzie dłuższy.

Od youtuby do rodzinyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz