Pov. Karol
Eh jak ja nienawidzę tej ciemności. Niby mogę robić tu wszystko, a tak naprawdę nic.
- Ej mogę przestać tak latać!- krzyczę do tego pierdalstwa.
- O kurwa, działa- mówię kiedy pojawia się białe światło. Nie powinienem tam lecieć, kto nie ryzykuje ten nie pije szampana. Nagle poczułem tone bólu. Lepsze określenie to jakby potrąciło mnie stado tirów.
- Słyszy nas?- zapytał ktoś, pamiętam ten głos. Tylko gdzie. Myśl, myśl Jason.
- Możliwe, kto go tam wie- odpowiedział, mu wesoły głos. Nie pasuje mi tu coś. Czemu mówią do mnie jak do chorego?
Pokażę wam, obudzę się. Próbuje otworzyć oczy i nic. Nawet ręką nie mogę ruszać. Co tu się odpierdala?
- Ej zostawcie mnie- krzyczę, ale oni nie słyszą. Z nowu pojawiłem się w tym miejscu i latam jak kurwa słów mi brakuje.
- Mogę gadać z kimś?- zapytałem, a odpowieda mi echo. Co kurwa echo, japierdole. Wątpię, że jestem w górach.
O co chodziło im. Z tym czy ich słyszę, kim są, lepsze pytanie kim ja jestem?
Rzeczywiście nie pamiętam nic, japierdole co ja robię i kim jestem. Czemu mam dziwną ochotę wejść do wody. Popierdoliło mnie do reszty już chyba. Będę musiał przestać pić.
Może jestem w śpiączce?
To ma sens, że mówią do mnie tak. Tylko co się stało ze mną? Czemu zawsze jest, tak wiele pytań, zaś odpowiedzi tak mało. Spróbuję sobie może przypomnieć. No dalej Jason, dasz sobie radę tylko skup się.
Retrospekcja
- Tato, chodź tu!- krzyczy dziewczynka. Stoję na trawie, w jakimś domu. Bardziej pasuje określenie willa.
- Już idę księżniczko- odpowiedział ktoś, obruciłem głowę w tamtą stronę. Jestem to ja. Ja mam dziecko? Japierdole.
- Obiecałeś- jęczy.
- Doskonale pamiętam- odpowiedział, ciekawe co, bo sam jakoś nie za bardzo. Patrzmy jak się rozwinie sytuacja.
- Chodź do wody- powiedziałem ja z przeszłości. Wskakując w spodenkach do wody. Czemu jestem niski tu?
- Mówiłeś że będzie bez wody- marudzi dziewczynka. Na oko ma chyba z jedynaście lat.
- Ojtam, Ojtam Oliwa wchodź, to szybciej nauczę cię pływać- przekonuje. Oliwia, Oliwia.
- Czekaj nie!- krzyczę, bo widzę białe światło, a dopiero zacząłem przypominać sobie.
Z nowu jestem jakby żywy to na pewno. Teraz dopiero poczułem ból. Czemu powieki są tak ciężkie, nawet ręce. Próbuję otworzyć oczy, ale one są za ciężkie. Zrób to dla niej dla Oliwi. Z nowu ona, a ja nawet nie pamiętam jej do końca.
Jesze raz podnoście się, kurwa z nowu nic. Czuję się jakbym podnosił ciężary. Udało się. Co mnie wita to światło, pizga mi w oczy. Dopiero po chwili widzę, i oczy przyzwyczaiły się do światła.
Jestem w pozycji bodajże pół leżącej, po pokoju mogę się rozejrzeć. Jest tu biało, ale też trochę niebiesko. Kafelki są białe, ściany zaś niebieskie. Dziwne połączenie. Lepsze niż w psychiatryku. Spojrzałem na swoje ciało mam jedną rękę w gipsie cała i w bandażach.
Próbuje podnieść tą zdrową rękę, skąd ja mam tatuaż. Skrzydła jeżeli dobrze widzę, ale zmienia się w fale morza. Mam w nią wpięty wenflon, ja umiem takie słownictwo.
CZYTASZ
Od youtuby do rodziny
Short StoryZwykła dziewczyna, która mieszka w domu dziecka. Gdzie nie jest najlepiej traktowana, spotyka popularnego youtubera, zmieni jej życie o 180°