Naprawa tego ustrojstwa zajęła nam dwa dni. Musieliśmy wszystko wymienić. Jednak rzeka mogła być lepsza. Do tej całej rozprawy zostało sześć dni. Nie wiem czemu interesuje się tym.
- Powinien działać- powiedziała.
- Sprawdźmy to- powiedziałem i włączyłem go.
- Mamy to kurwa!- krzyczę wosoły.
- Wchodź pierwsza, ja zabawie staruszka i Apolla- powiedziałem i weszła do środka.
Akurat przyszła złota dwójka.
- Jason nie skacz tam!- krzyczą.
- Hasta lawista- od chyliłem się do tyłu, ale latam w tym tunelu. Piękne kolory wylądowałem na piasku.
- Cam, rusz dupę do wody- mówię szturchając ją, leżącą na piasku.
- Wstaję już- powiedziała, podniosła się i oczepała z piasku. Kierujemy się w stronę wody.
- Pizga, czemu nie wziąłeś cieplejszego klimatu?- zapytała, po kręciłem głową zrezygnowany.
- Bo teleport był w złej kondycji, mogło by nas wyjebać wszędzie- wytłumaczyłem, dotknęła wody.
- Zimna jest, nie wchodź tam- powiedziała.
- Nie byłaś na Arktycznej wodzie- odpowiadam wchodząc do niej. Dostanę za gips, rzuciłem kule przyjaciółce.
- Po pilnuj- powiedziałem do niej, wchodząc głębiej.
- Wyłaź stamtąd!- krzyczy dwójka.
- Hasta lawista- powtarzam do nich.
- H w języku jest nie me debilu, nie ma go jak ty mózgu!- krzyczy na mnie Cam.
- Czemu go nie powstrzymałaś?- zapytał Cameron.
- Jest jak ryba w wodzie nie utonie- powiedziała.
- On kurwa nie pamięta kim jest, a co dopiero jak się pływa- odparł Apollo, co ja zatkało.
- Na razie- skacze w napływającą falę. Kieruje się tam gdzie jest głębiej.
- Dawno nie czułem się tak dobrze, od dawna- powiedziałem, woda zaczęła owijać wokół mnie. Po chwili dołączyło zielona z światłem.
Pov. Narrator
Siedział tam dobrą chwilę w tym kokonie. Po chwili światło się rozprysło w wszystkie strony. Karol jest w greckiej tunice i stroju. Ręka jest zawinięta w bandaż ta złamana, orteza jest na nodze. Ma lepsze pole do chodzenia przez to.
- Pora wyjść z wody- powiedział na głos. Zaczął się rozpadać na kropelki wody. Po chwili stanął na plaży za nimi. Wywołał wielką falę.
- Wraca już chyba- powiedziała Camila, ale nic z niej nie zostało.
- Co tu taka pogrzebowa atmosfera- powiedział po chwili. Obrócili się w stronę głosu. Stoi tam z bananem na twarzy.
- Nadal chce swoją kulę- odparł stojąc.
- Ty gnoju wiesz jak zestresowałam się, jeszcze oni mnie dobili- mówi prawie dostałem po głowie nią.
Podszedł do mnie lekarz, zbadał magiczna ręką.
- Jest praktycznie cały zdrowy, wszystkie mniejsze rany są uleczone- powiedział do zgromadzonych.
- Co się spodziewałeś, woda mnie uzdrawia- powiedział mu. Podpiera się jedną ręką o kulę.
- Możemy wrócić, bo trochę tu pizga- powiedziała dziewczyna.
- Złapcie się mnie- powiedział do nich, zrobili tak jak kazał im. Po chwili stoją w wyrandzie willi.
CZYTASZ
Od youtuby do rodziny
Cerita PendekZwykła dziewczyna, która mieszka w domu dziecka. Gdzie nie jest najlepiej traktowana, spotyka popularnego youtubera, zmieni jej życie o 180°