Pov. Friz
Siedzę przy córeczce, już 2 dni ktoś już nagrał, że jestem w szpitalu. Na szczęście wujaszek zareagował szybko i dał story i wyjaśnił po krótce. Spam jest wielki, wszyscy praktycznie zdrowia, mi życzą. Pięknie uratowali nagrywając filmy, dobrze jest mieć takich przyjaciół. Wera ciągle siedzi przymnie i młodej, nawet jak ją tam potraktowałem. Nawet nie wiem jak ją przeprosić, koło 16 ma wpaść cała ekipa w odwiedziny. Może to dzisiaj się obudzi, nawet nie mam pojęcia.
-Masz tu kawę- powiedziała wera.
- Dzięki- odpowiedziałem.
- Nie martw się, coś mi mówi, że się dzisiaj obudzi- odparła uśmiechając się do mnie.
- Mam taką nadzieje- powiedziałem przytulając ją.
- O słychać już trombę- powiedziała werą.
- No, żeby całego szpitala nie rozniósł- odpowiedziała uśmiechając się.
- To ja wezmę ich na kawę lub herbatę, a ty dołącz za niedługo.- rzekła a ja dałem jej buziaczka, kiedy wiedziałem, że już poszli.
- Córuś, nie wiesz jak nam cię brakuję.
- Nie wiem co zrobię bez ciebie- tu już zaczały mi płynąć łzy kiedy dalej do niej mówiłem.
- Wróć tutaj księżniczko, proszę- głos mi się załamywał coraz bardziej.
- Proszę wróć do nas, tak nam ciebie brakuje córuś- powtórzyłem miałem głowę na jej ręce łzy same mi leciały. W tę usłyszałem głos na który czekałem, głowę od razu poderwałem patrząc na nią
- T...t.ttt.tata..- powiedziała ochrypłym głosem.
- Jestem tu- odpowiedziałem szczęśliwy, zadzwoniłem do wery, że się obudziła. Przybiegła od razu z resztą ekipy.
-Tata, mama- mówiła księżniczka, wszyscy mieli łzy w oczach. Wera podeszła do mnie i się przytuliła mnie, to był jeden z najszczęśliwszych momentów w moim życiu. Wszystkim mowę odjęło, nagle przyszedł lekarz.
- O widzę, że się wybudziłaś- powiedział - Wykonamy ci kilka badań, po których stwierdzimy twoje samo poczucie i ogólnie.
(kończę z kolą)
Time skip: wieczór(noc bardziej)
Ekipa już dawno pojechała, zostaliśmy w trójkę, bardziej w 2. Wera śpi teraz obok łóżka, oparta na mnie, obejmuje ją tą chorą ręką( jak może być chora ręka ktoś mi wytłumaczy w kom), drugą zaś rękę księżniczki.
- Tata muszę ci coś powiedzieć- odparła młoda.
- Nie musisz teraz, lepiej odpocznij- odpowiedziałem
- Muszę, bo to co się wydarzyło jest moja historia- rzekła, a ja na chwilę zamilkłem.
- Moim rodzicą nie układało się za często, ogólnie ciągle się kłócili. Mama to można powiedzieć, była pusta, ale nie dla mojej siostry. Dbała o nią lepiej od mnie, zaś tata robił wszystko, bym była szczęśliwa. Za co też się kłócili, ale to co stało się w moje 6 urodziny.- tu głos jej załamał się ale kontynuowała dalej
Pov. Oliwi
Retrospekcja
- Tato, gdzie jedziemy?- zapytałam
- To niespodzianka.- odpowiedział z uśmiechem
- No powiedz.- donsałam się bardziej
- Do stadniny którą dla ciebie kupiłem.- powiedział uśmiechnięty- To co przyśpieszymy, by być szybciej?- zapytał
- Tak.- odpowiedziałam, potem była ciemność. Obudziłam się w szpitalu po kilku dniach, siedzieli przy mnie dziadkowie. Matka mnie zostawiła, znalazła sobie innego faceta, a tata zmarł na miejscu, z powodu obrażeń spowodowanych uderzeniem w drzewo.
koniec retrospekcji
- To jeszcze nie wszystko.- powiedziałam- Stwierdziła, że mam być modelką, by na nas zarabiać. Musiałam, wygrywać, żeby dostać coś do jedzenia albo byłam bita. Dziadkowie zabierali mnie od niej co pewnego razu poznałam brata niedźwiedzia. Partnerzy jej też mnie bili, ale ostatni był dla mnie miły, w tedy ona stała się nie do zniesienia.- zaczęłam płakać- Oddała mnie do domu dziecka, bo stwierdziła, że jestem bezużyteczna. W domu dziecka z początku było miło, ale niedługo potem zaczęli mnie bić i dręczyć. Opiekun jaki i dyrektor karał mnie za byle co, często były one cielesne. Czasami nie mogłam chodzić, po paru miesiącach trafiłam do pewnej rodziny. Moja przyszywana siostra była taka sama, co moja prawdziwa. Wujków nie było, bo pracowali na jej zachciankami, by mogła mieć to co chce. Jak im mówiłam, co mi robi, to krzyczeli na mnie ,, jestem ofiarą losu, powinnam im dziękować, że mnie adoptowali. A nie od dzywać tak się do ich aniołaka.'' potem i tak oddali do domu dziecka. Gdzie byłam przez 3 miesiące, zaprzyjaźniłam się z 2 z tam tond. Co są dla mnie jak rodzeństwo, resztę znasz.- skończyłam mówić, po jego twarzy można wnioskować, że jest wkurzony jego zdrowa ręka zacisła na kawałku kołdry.
- Pamiętaj zawsze będziemy z tobą, nic ci się nie stanie- powiedział a jego wyraz twarzy złagodniał.
- Dziękuje- odparłam
- Za co?- zapytał
- Za to, że jesteś tato- powiedziałam sennie i nawet nie wiem kiedy zasnęłam
Pov. Friz
Wkurzyło mnie to jak można traktować dziecko.
- Karol, czy to prawda?- zapytała wera z troską
- Podejrzewam, że tak- odpowiedziałem ze smutkiem
- Jeżeli tak to co zrobimy z tym faktem?- pyta się
- Nie wiem, czas pokarze- odpowiedziałem
- Choćmy spać czeka nas trudny czas na razie- powiedziała wera i zasnęła znowu a ja zaraz do niej odpłynąłem do krainy morfeusza
Eluwina mordy
Stwierdziłem, że dodam rozdział i jest zapytanie odnośnie maratonu. Chcecie czy nie?elo
CZYTASZ
Od youtuby do rodziny
Short StoryZwykła dziewczyna, która mieszka w domu dziecka. Gdzie nie jest najlepiej traktowana, spotyka popularnego youtubera, zmieni jej życie o 180°