*Rozdział 18*

176 7 0
                                    

Klasa Ingi przygotowała prezenty oryginalne na Dzień Nauczyciela.Były to oczywiście dyplomy i czekoladki.Zbiórka pieniędzy przebiegła sprawnie,więc już 13 mogli iść rozdawać.Klasa się podzieliła zadaniami i cała akcja przebiegła bardzo szybko.Inga też poszła do dwóch nauczycieli.Jednak w sercu czuła pustkę i smutek,ponieważ w tym specjalnym Dniu zabrakło tej osoby,na którą najbardziej czekała.Pogoda dopisała,lecz dziewczynka nie czuła się szczęśliwa.Święto dla niej tak ważne,straciło smak i sens,gdy nie mogła iść z życzeniami do pani Julii.Inga myślała o niej szczególnie często,bo martwiła się zdrowiem kobiety.Mogły przecież grozić jej powikłania,potem sepsa i...-Nie,przestań,na pewno jest okej.-otrząsnęła się Inga.Klasa znów była irytująco nieznośna.Inga przewróciła oczami z rezygnacją.-Oni nigdy nie dorosną.Serio,aż taka frajda jest z wygadywania głupot?No spójrz-zwróciła się do Roksi.Obie popatrzyły na klasę Ingi,która chichotała,patrząc kątem oka na nie.-Nie martw się.Będzie dobrze.Postaraj się myśleć pozytywnie.-powiedziała Roksana i przytuliła starszą.-Próbuję.Chciałabym,żeby pani Julia już wróciła-westchnęła Inia smutno.-Wiem,musisz jeszcze troche wytrzymać.Pewnie wróci niedługo,tak cos słyszałam.-pocieszyła ja Roksana.-Serio?Ale super by było-ucieszyła sie Inga.Nadzieja powróciła,a kolejne dni upływały pod znakiem niecierpliwego oczekiwania...

WybawicielkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz