*Rozdział zawiera sceny przeznaczone dla osób powyżej osiemnastego roku życia*
Perspektywa Meli
Ułożyłam pudełka pod choinką i włączyłam światełka. Mama położyła wazę z barszczem na stole, a tata rozmawiał o czymś z Mateuszem.
-Mamo, ale ty wesz, że Wiktoria nie je mięsa? - zapytałam, a ona niemal upuściła talerz i spojrzała na mnie spojrzeniem pełnym krzywdy.
-I mówisz mi to teraz?!
-Myślałam, że Mateusz ci powiedział! - miałam ochotę parsknąć śmiechem.
-Dobrze spokojnie, ja to ogarnę. - powiedziała i spojrzała na zegarek. - jest jeszcze półtorej godziny. Coś wymyśle.
-No dobra. - wzruszyłam ramionami i skierowałam się w stronę swojego pokoju. Po drodze zatrzymałam Mateusza. - lepiej nie wchodź jej teraz w drogę.
-Co?
-Zapomniałeś jej powiedzieć, że Wiktoria nie je mięsa.
-Serio? - podrapał się po karku, a ja skinęłam głową. - to może ja pójdę i jej pomogę.
-Też tak myślę.
-Tata jest w twoim pokoju. - zmarszczyłam brwi. W pokoju zastałam tatę, który trzymał coś w ręce.
-Ładny rysunek. - spojrzał na mnie, a ja się delikatnie zawstydziłam. - to wąż prawda?
-Tak, ale to nic takiego. - wzruszyłam ramionami.
-Taki sam jak tatuaż tego chłopaka.
-Co? Skąd wiesz jaki Adam ma tatuaż?
-Ze zdjęcia. - spojrzał na fotografię, która jeszcze nie oprawiona leżała na moim regale. - Mela nie wiem, czy to jest odpowiedni chłopak dla ciebie. Bardzo przypomina...
-Nie kończ proszę. Wiem są podobni, ale Adam ma inny charakter. On jest inny.
-Zaprzeczasz sama sobie złotko. - uśmiechnął się. - ale widzę, że w jakimś stopniu daj ci szczęście. - podszedł do mnie i pocałował w czubek głowy. - jeśli zrobi c krzywdę to go zastrzelę.
-Tato! - zaśmiałam się.
-Może zmienisz bluzę na coś lepszego? - spojrzał na mnie. - spódnicę albo sukienkę?
-Ja?
-No przecież nie ja.
-W sumie. - zamyśliłam się.
-No to kombinuj, a ja idę sprawdzić, jak idzie mamie. - cicho zamknął za sobą drzwi, a ja zostałam w pokoju sama. Otworzyłam szafę i westchnęłam.
-Hmm...Tu czarny, tam czarny...Chyba wybiorę czarny. - sięgnęłam po obcisłą sukienkę. Odwróciłam się w stronę lustra i przyłożyłam ubranie do siebie. - no nie wiem...
-Załóż to. - wystraszył mnie. - Adamowi się spodoba.
-Puka się wiesz?
-Nie chciałem ci przeszkadzać. - uśmiechnął się i wszedł do pokoju. - będziesz w tym dobrze wyglądać przecież masz ładną figurę. Zaskoczysz go, a nie tylko ciągle te bluzy i bluzy.
-Nie wiedziałam, że znasz się na modzie. - prychnęłam.
-Odkąd jestem z Wiktorią znam się nawet na rozróżnianiu turkusowego od niebieskiego.
-Nie jest zbyt wyzywająca?
-Zwykła, czarna, obcisła sukienka? - spojrzał na mnie jak na wariatkę. - jest elegancka Mela. - podszedł do szafy i wyciągnął z niej pudełko z butami, w których już dawno nie chodziłam.
CZYTASZ
Łzy na betonie
Teen FictionSmutna dziewczyna, która skrywa się w cieniu swojego starszego brata i para przyjaciół gotowa zrobić dla siebie wszystko. Czy wzajemna niechęć może przerodzić się w coś większego? Czy dawno uśpione uczucia mogą powrócić i zagościć w chłodnych sercac...