rozdział XXXVI

374 38 5
                                    

Mijała godzina za godziną, kieliszek za kieliszkiem, i tak słaba do alkoholu głowa Hoseoka kręciła się na boki, jak by ważyła dwa razy więcej niż zazwyczaj. Zamglone oczy co chwila spoczywały na przystojnym profilu Mina, a język wówczas mozolnie przesuwał się po dolnej wardze. Frustrowało go to jak bardzo starszy ignorował wszystkie zaczepki i wyraźne znaki, dokładnie tak, jak by w cale nie siedział tuż obok, delikatnie stykając się z nim kolanem o kolano. Czul dziwne mrowienie w podbrzuszu na widok urzekającego uśmiechu, jak mógł tak długo bez niego wytrzymać? Nim zdążył zakodować to kiedy Yoongi sięgnął po swojego smartfona, jego własny zawibrował, wyrywając go z dziwnego transu. 


od yoongi'ah;

przestań oblizywać tak te usta >-<

do yoongi'ah;

ale że o tak?

Prowokacyjnie, patrząc mu prosto w oczy ponownie wykonał ten sam ruch, wkładając w to całe  pożądanie jakie nim wodziło. Skąd w nim nagle tyle odwagi? Na dziś koniec z czerwonym winem - pomyślał, i ponownie zerknął w ekran. 

od yoongi'ah;

doigrałeś się ;) dostaniesz to czego chcesz.


Ale czego właściwie chciał? Oh nie ważne, wszystko co z nim związane było definicją marzeń wyższego. 

𝖎𝖒𝖕𝖚𝖑𝖘𝖊; 𝖞𝖔𝖔𝖓𝖘𝖊𝖔𝖐/𝖘𝖔𝖕𝖊Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz