Wielki kolorowy napis na białym kartonie " Witaj w domu! " już prawie wisiał nad wejściem na schody, dokładnie na przeciwko solidnych drzwi głównych. Jeszcze tylko Taehyung i Jeon siłowali się aby przymocować drugi koniec sznurka do barierki tak, aby wszystko nie zsunęło się na sam dół. W kuchni też wrzało od przygotowań. Namjoon swoją chęcią pomocy zbił kolejny talerz, Jin biegał od blatu do blatu robiąc kilka potraw na raz, co było godne podziwu. Za to Hoseok nie wiedział co ze sobą zrobić, i chyba jako jedyny był trochę zmarkotniały. Cieszył się że starszy nareszcie wracał do domu, tęsknił za nim okropnie, ale też bał się po tym wszystkim stanąć z nim twarzą w twarz, w końcu minęło kilka długich i ciężkich tygodni. Rozległ się kolejny trzask gdy wybiła godzina osiemnasta, a za nim wstrząsający krzyk.
- Namjoon niemoto wyjdź!
Pozostał kwadrans, przez który Jung nie zamierzał ruszać się ze skórzanej kanapy, ani przestać wpatrywać się w okno z widokiem na główną ulicę.
CZYTASZ
𝖎𝖒𝖕𝖚𝖑𝖘𝖊; 𝖞𝖔𝖔𝖓𝖘𝖊𝖔𝖐/𝖘𝖔𝖕𝖊
FanfictionWszystko zaczęło się od wywiadu z amerykańską prezenterką, gdzie na pytanie " Jakie dziewczyny są w twoim typie? ", Yoongi bez wahania z kamienną twarzą odpowiedział " Hoseok ". A przecież ich relacje ostatnio się pogorszyły, ale to był impuls, któr...