rozdział XXXII

405 38 2
                                    

W głowie huczał mu tylko dźwięk nawiązującego się połączenia i czuł też, że serce na pewno nie przepompowuje jego krwi w książkowych wynikach. Udawał że przed chwilą w cale nie opróżnił butelki ulubionego, białego wina Jeona, chociaż obraz z deka mu się rozmazywał. Nic złego w tym, że chciał sobie dodać trochę stanowczości i odwagi. 

- Halo? - Przez ten głos, ciepło rozeszło mu się po całym ciele, które po chwili wycofało się na kuchenne blaty, bowiem nogi miał jak z waty. 

- Dl-dlaczego ze mną ciągle pogrywasz hm?! - Nie od tego miał zacząć ale alkohol zrobił swoje na tej wrażliwej naturze chłopaka. 

- Jesteś pijany? - Yoongi wiedział to doskonale, młodszego zdradzał ten nienaturalny ton. Był sobie w stanie wyobrazić przymglone, ciemne oczy i rumiane policzki. 

- Zawsze musisz tak wszystko utrudniać? - Diametralnie zmienił poprzednie nastawienie. Teraz szlochał cicho do słuchawki, a łzy skapywały mu po nosie, na jasne panele.

- To chyba bardziej romantyczne... 

- Nie potrzebuję twojego cholernego romantyzmu! - Chrypa załamywała mu głos, on sam zaś co raz bardziej zaciskał palce na telefonie. - Chcę szczerości... Jestem dla ciebie ważny? 

- Bardziej niż ci się wydaje.

- K-kochasz mnie w taki sposób, jak ja ciebie?

- Tego nie wiem. 


𝖎𝖒𝖕𝖚𝖑𝖘𝖊; 𝖞𝖔𝖔𝖓𝖘𝖊𝖔𝖐/𝖘𝖔𝖕𝖊Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz