rozdział II

1K 80 0
                                    

Brunet kilka razy szybko zamrugał oszołomiony błyskiem flesza i spojrzał z wyrzutem na Hobiego, od dwóch godzin ich lotu próbował choć trochę odespać noc. Ułożył głowę tuż przy szybie delikatnie mrużąc oczy, chociaż te same opadały już ze zmęczenia, wciąż jeszcze przez chwilę chciały obserwować prawy profil przyjaciela, na którego Yoongi za nic nie potrafił się gniewać.

- Prawda że wyglądałby lepiej gdyby się uśmiechał? - Spytał Taehyung, opierający się podbródkiem o chude ramię Junga, odkąd tylko Jeongguk zasnął mu na kolanach. Wyglądali razem zabawnie. 

- Sugerujesz że bez niego Yoonie hyung nie jest przystojny? 


Schowaj swoje oszczerstwa kosmito,
Bo znam jego wartość.



𝖎𝖒𝖕𝖚𝖑𝖘𝖊; 𝖞𝖔𝖔𝖓𝖘𝖊𝖔𝖐/𝖘𝖔𝖕𝖊Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz