rozdział XIII

575 49 1
                                    

Wściekły ciskał piłką o kwadrat wymalowany tuż nad obręczą od ponad dwóch godzin bez chwili wytchnienia, nic więc dziwnego że pot spływał po jego ciele oraz zlepiał włosy na czole. Wrzasnął z żalu i opadł na kolana, łapiąc świszczący już oddech, dlaczego nie potrafił być na to obojętny? Od tygodnia cierpiał katusze, jak nigdy emocje sprawiały że nie dawał rady, a przez wstrzymywane łzy wydawało mu się że zaczyna gnić od środka. Tęsknił za dawnym sobą równie bardzo, co za uśmiechem Hoseoka, który po rozmowie z Bangiem, co raz rzadziej go zaszczycał. Właściwie mieli nie zbliżać się do siebie przy kamerach, więc dlaczego robili to też poza nimi? Może dlatego że i inni członkowie mieli na nich ostatnio oko, chociaż absolutnie nie chcieli dla nich źle. Właściwie oni jako pierwsi obserwowali z bliska to co rodzi się między dwójką tak zżytych przyjaciół, i choć wydawało im się to na początku nie realne, teraz z ogromną powagą wspomagali ich jak mogli. 

To znaczy... Każdy podrzucał jakiś inny pomysł, tym samym robiąc im jeszcze większy mętlik w głowie.

𝖎𝖒𝖕𝖚𝖑𝖘𝖊; 𝖞𝖔𝖔𝖓𝖘𝖊𝖔𝖐/𝖘𝖔𝖕𝖊Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz