rozdział XLV

183 17 2
                                    

Noc wbrew pozorom przebiegła w miłej atmosferze i rozmowach, jednak pobudka białym świtem, sprawiła że odczuli tego skutki. Pierwsze nagrywki i próby w nowym klimacie zawsze były ciężkie, zwłaszcza dla Yoongiego. Szybka poranna rutyna, brak czasu na wtulenie się w swojego partnera, tylko mijanie się co chwila wbiegając do innego pokoju, sprawiła że już od rana jego mina mówiła sama za siebie. W przeciwieństwie do niego, Hoseok uradowany szykował się do wyjścia, raz po raz napominając Minowi o jutrzejszym wywiadzie. Ten zastanawiał się po co młodszy wciąż wysyła mu ten sam komunikar, jednak odpowiedź po chwili stała się jasna. Wszyscy obawiali się co tym razem wyjdzie poza ich intymny świat. Ta myśl jeszcze bardziej skołowała blondyna. Zaraz potem jego świat legł w gruzach, gdy przypomniał sobie o obiecanym przez młodszych, obfitym śniadaniu do łóżka. Opadł zrezygnowany na wysoki stołek przy blacie popijając już chłodną, niesłodzoną kawę.
- Kiedy mamy zapowiedziany jakiś dzień wolny? - Namjoon spojrzał na niego kątem oka znad telefonu i pokręciło głowa.
- Jeszcze nawet nic nie zrobiliśmy, a ty już myślisz o wolnym. - Te słowa wystarczyły, aby Min zrozumiał że niczego się nie dowie. Nic nie mógł poradzić, taki już był. Nie uszły też jego uwadze wnikliwe spojrzenia przyjciół. W powietrzu wisiał odór ciężkiej rozmowy, która szykowała się niebawem. Zbiórka w studio nagrań przyprawiła go o mdłości, starał się mimo wszystko wciąż uśmiechać, gdyż Taehyung chwilę po wejściu odpalił Vlive.

𝖎𝖒𝖕𝖚𝖑𝖘𝖊; 𝖞𝖔𝖔𝖓𝖘𝖊𝖔𝖐/𝖘𝖔𝖕𝖊Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz