rozdział VII

703 59 0
                                    

- Który z was, wszechobecne pasożyty, miał styczność z moim komputerem? - Brunet szanował sobie prywatność o czym chłopcy doskonale wiedzieli, łatwo się też szło tego domyśleć, nie często dane im było chociażby zajrzeć do jego studia przez szparkę od klucza, bo takowej nie miał, więc i możliwości się kończyły.
- Jungkook? - Yoongi uniósł prawą brew, znał on bowiem słabość maknae do dobrych sprzętów, a starszy dużo ostatnio wychwalał nowiuteńki procesor. Ten pośpiesznie zaprzeczył, ponownie zabierając się za ramen przygotowany przez Jina.
- Hyungie... To-o tylko, bo ja chciałem zawołać cię i całkiem niechcąc tam wszedłem. Przepraszam! - Wszyscy mieli wrażenie jak by Hoseok był okropnie blisko płaczu, przestraszony i pełen poczucia winy ukłonił się nisko, z cichą nadzieją na przebaczenie.
- Oh... - Rozkoszny, pomyślał Min i znów poczuł to mrowienie w okolicy klatki piersiowej. Ułożył dłoń na czerwonych włosach, i pogładził je z umiłowaniem do ich delikatności.

dobrze że byłeś to ty,
jesteś głównym bohaterem mojego sekretu

𝖎𝖒𝖕𝖚𝖑𝖘𝖊; 𝖞𝖔𝖔𝖓𝖘𝖊𝖔𝖐/𝖘𝖔𝖕𝖊Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz