rozdział VIII

683 56 2
                                    

Oh, ten wdzięk, to ciało, ta twarz
Sprawiają, że chcę imprezować
On jest moim słońcem, sprawia
Że lśnię niczym diament

- Yoongi! Skup się! - Namjoon powoli tracił cierpliwość do swojego hyunga, co raz mylił kroki, potykał się lub kompletnie mieszały mu się układy, co wydawało się absurdalne. Lider starał się unikać krzyków podczas prób, sesji, albo wspólnej pracy, dlatego po niepotrzebnym wybuchu emocjonalnym poklepał starszego po ramieniu, i podał mu butelkę z wodą. Yoongi musiał przyznać że czuł się dziś fatalnie, a do tego zaspane oczy wędrowały na tańczącą sylwetkę Hobiego, i aż robiło mu się gorąco na ten widok.

- Chwila przerwy. - Nie chciał go zawodzić, doskonale wiedział jak bardzo Jung angażuję się w taniec, ten promyczek wszystko zawsze musiał mieć dopięte na ostatni guzik za wszelką cenę. Czerwonowłosy nie wyglądał na złego, wręcz przeciwnie, z troską zerkał w stronę Mina jakby chciał zapytać czy niczego mu nie potrzeba. 

Taehyung już jakiś czas temu zaczął obserwować dwójkę swoich przyjaciół, a teraz siedział w kącie sali treningowej ze zmarszczonymi brwiami dodając do siebie fakty, i tworząc na pierwszy rzut oka, niedorzeczne historie. 

𝖎𝖒𝖕𝖚𝖑𝖘𝖊; 𝖞𝖔𝖔𝖓𝖘𝖊𝖔𝖐/𝖘𝖔𝖕𝖊Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz