rozdział XI

601 52 0
                                    

Widok tylu Army zawsze przyprawiał o niekontrolowany uśmiech i wewnętrzny zachwyt. Duma rozpierała tak bardzo, że czasem kilka łez samoistnie spływało im po twarzy, a mimo to byli tak bardzo szczęśliwi. Hobi drżącymi rękoma trzymał mikrofon przy ustach i pełen mieszanych emocji, rozglądał się wokół, starając się cokolwiek z siebie wydusić. Podziękowania fanom były jednym z ulubionych fragmentów ich występów, a mimo to czerwonowłosemu zawsze ciężko ubrać swoją miłość w słowa. Trybuny wykrzykiwały jego imię a on śmiał się, płacząc jednocześnie. 

- Wiecie... Chyba jestem trochę zestresowany. 

- Nie bądź. - Yoongi stał na samym końcu, więc wychylił się tak, aby oboje mogli odszukać swoje spojrzenia. Długo patrzyli tak na siebie, jeden z głęboką wdzięcznością i wzruszeniem, drugi zaś z troską i dziwnym uczuciem, którego nie potrafił wyjaśnić. 

- Sope! Sope! Sope!

Joung zawstydzony spuścił wzrok i wciąż szczerze się uśmiechając, mruknął ciche " Dziękuję hyung " . 

𝖎𝖒𝖕𝖚𝖑𝖘𝖊; 𝖞𝖔𝖔𝖓𝖘𝖊𝖔𝖐/𝖘𝖔𝖕𝖊Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz