rozdział XLI

247 32 1
                                    

Pierwszy taki wyjazd od dawna. Wolny od pośpiechu, prób, koncertów, przyszykowań, zmęczenia nadmiernym wysiłkiem fizycznym, to miał być co prawda krótki, ale jednak ich własny czas na odpoczynek i relaks. Kilka dni na Malcie zapowiadały się naprawdę dobrze, każdy miał już w głowie plan gdzie się wybierze, co chce zobaczyć, a Taehyung nawymyślał też mnóstwo gier wieczorowych w czym trochę pomagał mu Jeongguk. 

- Macie szczoteczki do zębów? - Jin jak zwykle troszczył się o całą grupę i raz co raz zaglądał do pokoju każdego z nich, gdy tylko coś mu się przypomniało. Jedynie Yoongi siedział już spokojnie na kanapie, przeglądając media społecznościowe w telefonie, a walizki ułożone miał przy drzwiach. O jego prawy bok oparty był nikt inny jak Jung Hoseok, który to w panice przegrzebywał po raz kolejny podręczny plecak i wyliczał przedmioty na palcach. 

- A ty masz już wszystko? - Spytał zdziwiony Namjoon zatrzymując się przy starszym raperze na środku korytarza. Min uniósł na niego wzrok i westchnął, przeciągając się przy tym. Musiał przyznać że bycie przygniecionym przez całą noc ciałem kogoś innego miało tego skutki z rana, jednak nie żałował. W jednej chwili objął chudym ramieniem szyję Hoseoka i cmoknął lekko w czubek głowy, wdychając jednocześnie zapach jego włosów. 

- Właściwie nic innego mi nie potrzeba. - Młodszy uniósł na blondyna rozanielony wzrok i uśmiechnął się zawstydzony, zaś Kim burknął tylko coś pod nosem ze zaraz chce ich widzieć na dole i podreptał w stronę schodów. 

- Naprawdę wolałbyś pojechać bez gaci czy swoich ulubionych klapek na rzecz mnie? - Dopytał ucieszony Jung wtulając twarz w zagłębienie szyi ukochanego, a jednakże nadal przyjaciela. 

- Cóż jesteś bardziej zorganizowany. Gacie podebrałbym tobie, a klapki mamy takie same, co twoje to moje prawda? 

- Oh Yoongi... - Hoseok wydął zabawnie policzki i niczym z procy odskoczył od Mina cały czerwony na twarzy. 

- Żartuję młody - Zaśmiał się i z miłością spojrzał na te uroczą scenę. - zawsze wybiorę Ciebie, i to nie ze względu na rzeczy materialne. 

𝖎𝖒𝖕𝖚𝖑𝖘𝖊; 𝖞𝖔𝖔𝖓𝖘𝖊𝖔𝖐/𝖘𝖔𝖕𝖊Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz