ROZDZIAŁ 16

580 19 0
                                    

Poszedł po zwierzaka i ujrzałam...

Jakiegoś dużego, brązowego psa.
J: Przecież to nie Lilka! Czego wy ode mnie chcecie?!
Mz: Jak to nie on?
J: To nie mój pies! Jeżeli myśleliście, że się nabiorę, to jesteście serio debilami!
Odeszłam wściekła, lecz po chwili doszła do mnie pewna sprawa. Skoro oni nie mają Lilki to gdzie ona jest?! Pobiegłam do Maćka.
M: Gdzie pies?
J: To nie była ona - powiedziałam że smutkiem.
M: Jak to?
Nagle zadzwonił telefon.
J: Halo?
M: Julka, słuchaj nie wiemy jak to się stało, ale byliśmy na dworze i wołaliśmy Lilkę i ona do nas przybiegła.
J: Jak?! Dobra, jedziemy do was.
M: Co jest?
J: Znaleźli Lilkę, dawaj szybko, jedziemy do domu.

Skip time - w domu
J: Jesteśmy!! Gdzie Lilka?! - krzyknęłam coraz bardziej zdenerwowana.
M: Chodźcie! - zawołała Monika.
Gdy psinka tylko nas zobaczyła zaczęła biec w naszą stronę.
J: Lilusia! Gdzieś ty była?
Ten dzień spędziliśmy z Maćkiem w naszym mieszkaniu z Lilą.

Jeszcze będzie dobrze [ZAWIESZONE NA STAŁE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz