Pov. Czarek
Po kilku minutach czekania na ratowników w końcu się zjawili. Pomimo że nie chciałem, to musiałem do nich iść i wszystko opowiedzieć. Na szczęście wyręczył mnie Maciek, który wiedział, że jest mi ciężko i to tylko pogorszy sprawę.
Kiedy panowie już odjechali z Patrycją przyjechała policja. Od razu do nich podszedłem.
Po: Dobry wieczór - przywitał się.
Cz: Dobry wieczór - odpowiedziałem.
No nie wiem czy taki dobry - dopowiedziałem w głowie.
Po: Może pan wyjaśnić co się konkretnie stało?
Cz: Tak... Zapraszam - machnąłem ręką w celu pokazania, żeby poszedł za mną.
Usiedliśmy w salonie. Reszta teamu po kolei się schodziła. Kiedy już wszyscy byliśmy razem zacząłem opowiadać.
Cz: Ostatnio relacje między mną a Patrycją, nie były najlepsze, trochę się nam pogorszyło w związku, ale przysięgam nie miałem z tym nic wspólnego.
Po: Dobrze, spokojnie. Na razie chcę wysłuchać wszystkiego co się zdarzyło. Jeśli mógłbym prosić, abyśmy zostali sami, potem każdego po kolei poproszę o opowiedzenie - uśmiechnął się.
Natalia, Julka, Maciek i Karol wyszli. Zostałem z policjantem sam na sam.
Cz: Jak już mówiłem nasze relacje ostatnio nie były najlepsze. Dzisiaj chciałem wyjaśnić wszystko z Patrycją...
Po: Wszystko to znaczy co? - wtrącił się.
Cz: To znaczy dlaczego się do mnie nie odzywa. Kiedy chciałem to zrobić, zignorowała mnie i poszła na górę, więc poprosiłem Julkę, żeby do niej zajrzała i dowiedziała się czegoś. Poszła do niej, lecz po chwili wróciła mówiąc, że Patrycja ani nie otwiera drzwi, ani nie odpowiada. Zmartwiło mnie to, więc wszyscy postanowiliśmy pójść to sprawdzić. Później wywarzyłem drzwi od jej pokoju, żeby się do niej dostać. Kiedy weszliśmy do środka zobaczyliśmy ją leżąca na ziemi. Była cała blada... - zamilkłem.
Policjant nic się nie odzywał. Czekał tylko, aż skończę.
W końcu ponownie zacząłem:
Cz: W pokoju było bardzo zimno, wręcz lodowato. Okno było otwarte na oścież. Domyślam się, że ktoś mógł u niej być i nie wiem... Uśpić ją? Może jakoś zatruć?
Po: To co jej się stało wykażą badania.
Na chwilę nastała cisza. Funkcjonariusz dopisywał coś w swoim notesie.
Po: Dobrze... Dziękuję panu bardzo. Mógłby pan poprosić następną osobę?
Cz: Już - powiedziałem i wyszedłem.
Udałem się do reszty i przekazałem im to co powiedział mi policjant. Poszedł Maciek.
Usiadłem na krześle. Zapanowała głucha cisza. Nikt nie miał odwagi się odezwać. Wszyscy nadal byliśmy zdruzgotani po tym co się stało.Pov. Maciek
Wchodząc do salonu przywitałem się z policjantem. Od razu przeszedłem do rzeczy.
Sh: Z tego co mi powiedziała reszta Patrycja była lekko pokłócona z Czarkiem. Kiedy chciał z nią porozmawiać zignorowała go i poszła do swojego pokoju. Do tego momentu nie byłem uczestnikiem wydarzeń, dopiero kiedy byliśmy pod drzwiami jej pokoju. Czarek wywarzył drzwi, bo nikt się nie odzywał kiedy pukaliśmy. Gdy weszliśmy do pokoju zobaczyłem całą bladą, leżącą na ziemi Patrycję, okno balkonowe było otwarte, stąd chłód w jej pokoju - skończyłem i przełknąłem ślinę.
Po: Dobrze, dziękuję - powiedział kończąc notatki.
Sh: Zawołać kolejną osobę? - spytałem.
Przytaknął.
CZYTASZ
Jeszcze będzie dobrze [ZAWIESZONE NA STAŁE]
Short StoryJest to opowieść o Teamie X z szczególnym uwzględnieniem Patrycji i Czarka. Wydarzenia zawarte w opowieści w większości są fikcją. W rozdziałach przeplatają się prawdziwe relacje członków oraz nazwy niektórych odcinków. Zapraszam do przeczytania. OP...