ROZDZIAŁ 55

433 21 3
                                    

Pov. Patrycja
Spacerowałam całą noc, w końcu zachciało mi się pić. Weszłam do pierwszego lepszego spożywczaka, początkowo chciałam kupić wodę, ale stanęłam przed regałem z alkoholem. Skończyło się na tym, że kupiłam 6 butelek.
Siadłam na ławce i zaczęłam pić, nim się obejrzałam nie było już połowy.

Pov. Czarek
Patrycji nie ma już bardzo długo, zaczynam się martwić, bo nigdy na tak długo nie znika. Pomimo trwającej imprezy, siedziałem zamknięty w pokoju, rozmyślając nad najgorszym. Mogła mieć wypadek, ktoś jej mógł zrobić krzywdę i leży teraz w jakiś krzakach.
Zszedłem na dół, chciałem iść jej szukać, gdy usłyszałem jak drzwi się otwierają. Stanęła w nich Patrycja.

Cz: Pati...? Gdzie ty byłaś?
P: Ja? Nigdzie... Poza fym co scie to obfodzi?
Cz: Piłaś?
P: Niee...
M: Czarek? Tu jesteś, chodź impreza jeszcze trwa - spojrzała na dziewczynę - Co ona tu robi?
Cz: Wróciła nie widzisz?
M: Dobra, nieważne...
Poszła sobie.
Cz: Patiś cho...
Pobiegła do łazienki, ja za nią. Zaczyna się.
Uklęknęła nad toaletą, a ja złapałem jej włosy.

Po jakiś 10 minutach wyszliśmy z łazienki. Zaprowadziłem ją do pokoju i położyłem na łóżku.
P: Czarek? Zostań, plose...
Cz: No dobrze - uśmiechnąłem się i położyłem obok niej.
Dziewczyna od razu się do mnie przytuliła.
P: Czarek, wies, jak ja cię kofam?
Zaśmiałem się.
P: Na prafde mofie. Nie fmiej się!
Cz: Dobrze, dobrze. Chodź spać.

Pov. Monika
Jestem wkurzona na Patrycję, gdyby sobie nie poszła i nie wróciła nachlana, Czarek byłby mój. Jak ja jej nie znoszę i jeszcze teraz muszę udawać, że jest inaczej. Masakra.
Muszę wymyślić plan jak ich rozdzielić.

Jeszcze będzie dobrze [ZAWIESZONE NA STAŁE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz